Fabrizio Romano potwierdził, że Manchester United nie złożył żadnej oferty za Thiago i jedynie wstępnie kontaktował się z jego agentem. Wiele wskazuje na to, że 29-letni Hiszpan zostanie piłkarzem Liverpoolu. Na jego transfer bardzo nalegać ma Jurgen Klopp.
Jeszcze przed otwarciem letniego okienka transferowego było jasne, że Ole Gunnar Solskjaer chce, by do Manchesteru United trafił pomocnik, który podniósłby poziom pierwszej drużyny. Bardzo często z ”Czerwonymi Diabłami” łączony był Thiago Alcantara, który postanowił odejść z Bayernu Monachium.
Jak poinformował Fabrizio Romano, najbliżej pozyskania Hiszpana jest Liverpool. Bayern ma być przekonany, że w następnych dniach otrzyma kolejną ofertę od ”The Reds”, a na transfer Thiago naciskać ma menedżer mistrza Anglii – Jurgen Klopp. Manchester United z kolei nie zainicjował poważniejszych rozmów na temat 29-latka i jedynie wstępnie skontaktował się z agentem piłkarza.
Liverpool are still working to get Thiago Alcantara. Bayern are now convinced they’re gonna receive a new bid from #LFC soon. Klopp pushing again for Thiago. Manchester United only had contacts with his agent at the moment – nothing advanced between clubs. 🔴 #Liverpool #Thiago
— Fabrizio Romano (@FabrizioRomano) September 2, 2020
”Bild” donosi z kolei, że Bayern niemal na pewno zaakceptuje ofertę Liverpoolu opiewającą na 30 milionów euro, a do przeprowadzenia transferu potrzebna jest już jedynie sama zgoda piłkarza. Niemiecki dziennik potwierdza również, że Bawarczycy na żadnym etapie nie otrzymali oferty od Manchesteru United.
Zdaniem ”Bilda” Liverpool nie jest jedynym klubem w wyścigu po podpis Thiago, gdyż w ostatnich dniach miały dołączyć do niego właśnie ”Czerwone Diabły”. Z kolei w hiszpańskich mediach dominuje jasne przekonanie, że pomocnik już wkrótce trafi do zespołu Jurgena Kloppa.
Szanse przenosin Thiago na Old Trafford są małe również z uwagi na to, że w najbliższym czasie Manchester United zamierza ogłosić transfer Donny’ego van de Beeka z Ajaksu. Klub z Amsterdamu ma otrzymać za Holendra 40 milionów euro.
Komentarze