„Manchester Evening News” nie pozostawia złudzeń – Dean Henderson zostaje na Old Trafford, podnosi (dosłownie) rękawice i staje do walki o miejsce w pierwszym składzie Manchesteru United. 23-latek zgodził się spędzić cały sezon 2020/21 w klubie, w którym się wychował.
Bramkarz podpisał w ubiegłym tygodniu nowy kontrakt z klubem, który ma opiewać na 120 tysięcy funtów tygodniowo przez kolejne pięć lat. Jedną z obietnic, jaka została mu złożona, była gra w pierwszej drużynie Manchesteru United.
Usługami Hendersona zainteresowana miała być Aston Villa, która miała proponować wypożyczenie zawodnika, gdyż ich poprzednia “jedynka” – Pepe Reina ogłosił już przenosiny do Lazio. Decyzja o pozostaniu Hendersona na Old Trafford miała być obustronna i przyniesie prawdopodobnie koniec kariery Sergio Romero w klubie.
33-letni Argentyńczyk zmienił w tym roku agenta i jego reprezentanci próbują wzbudzić zainteresowanie zawodnikiem na rynku transferowym.
Romero jest zadaniowcem i regularnie występował w pucharach, w których spisywał się bardzo dobrze. Tym bardziej więc musiała zaboleć go decyzja o odsunięciu go z wyjściowej jedenastki wszystkich trzech półfinałowych spotkań, które zagrało United w tym sezonie.
Każdy z trzech meczów o finał zakończył się porażką Manchesteru United i tylko domyślać się można, co na ten temat sądzi argentyński golkiper.
Romero rozpoczął też właśnie ostatni rok kontraktu, lecz United ma opcję przedłużenia umowy o dodatkowe 12 miesięcy. Regularna gra w lidze z pewnością przyda się bramkarzowi przed rozgrywkami Copa America, które rozegrane będą w przyszłym roku. Zawodnik nie pojawiał się w kadrze Argentyny od marca 2018 roku.
Henderson gra w Manchesterze United od 2011 roku, gdy to w wieku 14 lat dołączył do Akademii “Czerwonych Diabłów”. Pomimo prawie dekady, która upłynęła, zawodnik nie doczekał się jeszcze seniorskiego debiutu w barwach klubu.
Komentarze