Gary Neville: jeśli David de Gea zostanie odsunięty od składu, to możemy o nim zapomnieć

goal.com Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Zdaniem Gary’ego Neville’a rywalizacja Deana Hendersona i Davida de Gei może przynieść nie lada kłopoty na Old Trafford. Emerytowany obrońca stwierdził też, że w momencie, w którym Hiszpan zostanie zastąpiony, Solskjaer może równie dobrze o nim zapomnieć.

Dean Henderson wrócił na Old Trafford po serii pięciu wypożyczeń i podpisał nowy kontrakt z klubem. Nowa umowa to jasny sygnał, że Anglik chce zawalczyć o miejsce między słupkami Ole Gunnara Solskjaera.

Powodem zwątpienia w status Hiszpana jest kilka wpadek, jakie zdarzyły się de Gei w ostatnim czasie, z czego najgłośniejszymi są te, jakie przytrafiły mu się w meczu z Chelsea w półfinale FA Cup. W tym samym czasie Henderson udowadniał sukcesywnie, że jest bramkarzem, który w Premier League może mieć naprawdę dużo do powiedzenia.

Choć Neville nie wierzy, żeby młody Anglik był w stanie wyprzedzić de Geę w hierarchii bramkarzy, to uważa on, że taka konkurencja może przynieść tarapaty.

– Pomysł, że Dean Henderson wróci do Manchesteru United i zastąpi Davida de Geę od razu na pozycji bramkarza numer 1… to się nie stanie – komentował Neville. Mogę zagwarantować, że to się nie wydarzy.

– To ma wypisane „problem” wielkimi literami. Jedyna pozycja na boisku, gdzie potrzebujesz regularności i stabilności to twój bramkarz, musisz wiedzieć, kto jest twoim numerem 1, nie możesz się przerzucać. To nie działa, nigdy nie widziałem, żeby to zadziałało w jakimkolwiek klubie lub na poziomie międzynarodowym.

– Gdy trzeba podjąć decyzję między dwoma bramkarzami, musisz wybrać bramkarza numer 1, wystawiać go i trzymać się go, nawet jeśli popełni błąd. Jeśli wyciągnie się Davida de Geę ze składu i wstawi się Hendersona, możesz zapomnieć o de Gei. Tak wynika z moich doświadczeń w United.

– W okresie pomiędzy Peterem Schmeichelem i Edwinem van der Sarem mieliśmy Ricardo, Fabiena Bartheza, Marka Bosnicha, Roya Carrolla, Tima Howarda, Massimo Taibiego, wielu bramkarzy w czasie pięciu do sześciu lat i ten brak spójności zdecydowanie nie pomógł – wspominał ekspert Sky Sports.

Choć de Gea i Henderson mają podobne statystyki za poprzedni sezon, to ten drugi może pochwalić się mniejszą ilością popełnionych błędów, które doprowadziły do goli, a także mniejszą ilością straconych bramek w ogóle.

23-latek jest piłkarzem United od 2011 roku, czyli zupełnie jak 29-letni de Gea, który w tym samym roku przychodził na Old Trafford z Madrytu.

Różnica jest jednak taka, że David de Gea rozegrał od tamtej pory 405 spotkań dla Manchesteru United, a Henderson nie zaliczył jeszcze nawet seniorskiego debiutu w trykocie „Czerwonych Diabłów”.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze