Solskjaer dla MUTV przed meczem z Crystal Palace: musimy być lepsi niż w poprzednim sezonie

Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer przed nadchodzącym pierwszym meczem Manchesteru United w sezonie 2020/21 przeciwko Crystal Palace, udzielił także wywiadu klubowym mediom.

WYWIAD Z OLE GUNNAREM SOLSKJAEREM DLA MUTV PRZED MECZEM Z CRYSTAL PALACE

Po pierwsze Ole, Bruno Fernandes zdobył nagrodę sir Matt Busby Player of the Year za poprzedni sezon. To tylko pokazuje jak ogromny wkład miał w grę drużyny, gdy tylko zaczął w niej występować w lutym, ale też zakładam, że to tylko pokazuje, co na jego temat myślą fani tego klubu?

– Oczywiście. Miał na nas fantastyczny wpływ. Przybył do nas, gdy potrzebowaliśmy takiej iskry. Budowaliśmy dobrą drużynę i potrzebowaliśmy umiejętności Bruno [Fernandesa], a także całej jego osobowości. Nie chodzi tylko o jego grę i umiejętności, ale także o osobiste atrybuty, które podgrzewają emocje u fanów. Myślę, że widzą w nim zwycięzcę i kogoś, komu naprawdę zależy, a także kto ma niesamowite umiejętności. Miał na nas fantastyczny wpływ i to w pełni zasłużona nagroda.

Z kolei Anthony Martial wygrał klubową nagrodę Players’ Player of the Year i był też bliski zwycięstwa w głównej kategorii. Czy to też dobrze świadczy o sezonie, jaki zaliczył?

– Uważam, że ta nagroda jest najbardziej prestiżowa dla piłkarzy. Gdy twoi koledzy z drużyny naprawdę cię szanują i pokazują, że czują, że dobrze prezentujesz się dla drużyny i każdego ze skladu. To wielkie wyróżnienie dla Anthony’ego [Martial]. To też świetnie pokazuje jak Anthony rozwija się jako piłkarz i jako osoba.

Czy jesteś z tego powodu jakoś szczególnie dumny, ponieważ gdy przychodziłeś do drużyny, jego kariera nie wyglądała na tak rozwijającą się tutaj, ale to diametralnie się zmieniło od momentu, gdy objąłeś zespół?

– Nie. Uważam, że Anthony [Martial] zapracował na to sam. Zapytałem go, czy widzi siebie w roli „dziewiątki” i czy chciałby tam grać, a on przyjął z powrotem koszulkę z numerem 9, a to oznacza odpowiedzialność. Anthony stopniowo pracował nad tym zadaniem i z przyjemnością przyjął tę odpowiedzialność, a także presję, jaka ciąży na napastniku. Nie jestem pewny, czy cieszy się, że ciągle na niego nalegam w kwestii tego, aby był cały czas w okolicach pola karnego i nie pokazywał wszystkich swoich umiejętności na obu flankach, ale to właśnie z szesnastki pada najwięcej bramek. Uważam, że Anthony udowodnił wszystkim swoim kolegom z drużyny oraz fanom, że jest jednym z zawodników, który naprawdę ciężko pracuje na rzecz drużyny.

Marcus Rashford zdobył z kolei nagrodę za Bramkę Sezonu za swój strzał z 40 mestrów z rzutu wolnego w meczu wyjazdowym z Chelsea. Sam oddałbyś swój głos na to trafienie?

– To prawdopodobnie jeden z goli, który się wyróżnił, tak. To było fantastyczne uderzenie w wielkim meczu przeciwko wielkiej drużynie i dobremu klubowi. To był też świetny moment w meczu. Marcus [Rashford] ma zdolności do tego, aby robić takie rzeczy. Jego umiejętności uderzenia piłki przypominają mi innych piłkarzy, których kiedyś tu mieliśmy. Miejmy nadzieję, że uda mu się jeszcze zdobyć z jedną bądź dwie podobne bramki. Przy czym cały czas upominam Marcusa, aby strzelał też przykładając nogę, proste bramki, ponieważ liczą się tak samo! [Śmiech]

To był wyjątkowo krótki okres przygotowawczy do sezonu. Twoi piłkarze są gotowi?

– Jesteśmy na tyle gotowi, na ile byliśmy w stanie się przygotować. Mamy za sobą dziwny okres przygotowawczy. Mieliśmy zawodników na zgrupowaniach reprezentach, część też ternowała tutaj, a inni po prostu pracowali nad kondycją. To był dziwny pre-season. Jednak to także był dobry okres dla tych, którzy ciężko pracowali. Graliśmy w Lidze Europy do 16 czy 17 sierpnia, więc jeszcze jakiś miesiąc temu, więc to powinno stawić nas w dobrej formie. To był dla nas prawie jak okres przygotowawczy.

A jak mają się piłkarze? Zakładam, że niektórzy mają za sobą zaledwie kilka sesji treningowych?

– Przygotowanie zawodników do sezonu jest na różnym poziomie. Myślę, że mentalnie wszyscy są gotowi. Jednak fizycznie poziom ten jest zróżnicowany. Niektórzy z zawodników rozegrali więcej spotkań niż inni. Musimy więc być sprytni i dobrzy w tym, kiedy wystawić poszczególnych piłkarzy do gry, ponieważ wiemy, że ten okres, do czasu pierwszej przerwy na mecze reprezentacji, jest ogromnie ważny. Potrzebujemy punktów, a piłkarze potrzebują meczów. Jednak część z nich nie trenowała wystarczająco dużo ostatnio bądź też nie grała wystarczająco dużo. Inni z kolei musieli przejść kwarantannę. To po prostu jedna z tych sytuacji, do której naprawdę dobrze się zaadaptowaliśmy. Piłkarze też spisali się dobrze.

Jakie są najnowsze wieści w sprawie zdrowia zawodników?

Phil Jones wciąż jest poza grą. Axel [Tuanzebe] nie jest jeszcze w stu procentach gotowy, ale biega już po murawie, co jest pozytywne. Oprócz tego nie mamy w składzie poważnych kontuzji. Jednak jak już wspominałem, piłkarze znajdują się na różnym poziomie przygotowań ze swoimi programami treningowymi.

Jak zadomowił się Donny van de Beek. Jest gotowy na podbój Premier League?

– Tak myślę. Nawet wiem to! Był wcześniej w fantastycznym klubie i został bardzo dobrze wyedukowany tam. To bardzo przyziemny chłopak, który ma wyjątkową osobowość. Zawsze pozostaje pozytywny. To też bardzo, ale to bardzo dobry piłkarz z innymi umiejętnościami od wielu zawodników, których tutaj mamy. Dlatego też jestem zachwycony jego transferem i tym jak wpasował się w naszą grupę. Donny [van de Beek] daje nam wielki pozytywny powiew energii.

Czy Teden Mengi został włączony do pierwszej drużyny?

– Wskoczył do kadry. Prawdopodobnie będzie grał w niektórych meczach kadry U-23, jeżeli będzie to możliwe dla niego. Na tym etapie potrzebuje regularnej gry. Jednak absolutnie genialnie radził sobie na treningach i też wszedł na pół godziny meczu sparingowego z Aston Villą i nie popełnił żadnego błędu. Jest z nami każdego dnia.

Co uważasz za możliwe do osiągnięcia przez was w tym sezonie? Jakie są wasze cele?

– Nudna odpowiedź brzmi: wciąż musimy się rozwijać! [Śmiech] Wciąż musimy się poprawiać i utrzymywać tę kulturę, próbując być lepszymi każego dnia. Uważam, że zapracowaliśmy sobie na to, aby wejść w ten sezon z pozytywnym nastawieniem i pewnością siebie. Sposób, w jaki zakończyliśmy ostatni sezon był mocny, ale także też zakończyliśmy go z pewną goryczą z uwagi na nasz ostatni przegrany mecz z Sevillą w półfinale Ligi Europy. Graliśmy w tym spotkaniu naprawdę dobrze i mogliśmy je wygrać. Zbliżamy się do tego, aby rywalizować o trofea i wygrywać je. Musimy zrobić kolejny krok. Wiem, że wiele klubów stara się poprawić i każdy zawsze chce to robić w kolejnym sezonie. Musimy być lepsi niż w zeszłym sezonie. Jesteśmy też rok starsi. Wszyscy są, ale byliśmy najmłodszą drużyną w Premier League w ubiegłym sezonie i ten rok doświadczenia dla tych chłopców stawia nas w dobrym położeniu. Jestem tego pewny. Musimy zacząć ten sezon lepiej niż poprzedni. To jest nasz cel na teraz. Musimy zaliczyć dobry start i potem pracować na tym dalej.

W drugiej połowie sezonu byliście lepsi niż którakolwiek z drużyn. Czy kluczem jest teraz, aby przełożyć takie występy na cały sezon?

– Tak. Trzeba być konsekwentnym, aby rywalizować o najwyższe cele. Musimy zmniejszyć dystans i przybliżyć się do topu ligi. Wiemy to. To jednak przychodzi z regularnością w grze i także z doświadczeniem, które nabywają ci chłopcy. Kilku nowych piłkarzy, których mamy w składzie, w tym pomoże. Dean Henderson przybył do drużyny i sprawił, że z przyjemnością patrzy się na nasz dział bramkarski. Poziom treningów jest niewiarygodny. Mówiliśmy też o Donnym van de Beeku, poziomie i umiejętnościach, jakie pokazuje. Nie zapominajmy też o Eriku Baillym, ponieważ nie grał do lutego i stracił więcej niż połowę minionego sezonu. Wrócił do nas silniejszy i pod koniec poprzedniej kampanii wyglądał na naprawdę mocnego. Myślę więc, że często będziemy oglądać Erika w akcji. Wygląda naprawdę dobrze także na treningach.

Crystal Palace było jedną z kilku drużyn, którym udało się osiągnąć sukces na Old Trafford w zeszłym sezonie. Czy to dla was ostrzeżenie, że tak dobrze się tu spisali rok temu?

– Oczywiście, że jest to ostrzeżenie, ale też chodzi tutaj o naukę. Wiem, że jeżeli zagrali byśmy tamten mecz 100 razy, to przegralibyśmy go tylko ten jeden raz. I ten właśnie przegraliśmy. To był dziwne rezultat. Jednak nie możemy nie doceniać tamtego występu, ponieważ mają w swoim składzie indywidualności z mnóstwem jakości, zwłaszcza jeżeli chodzi o wyjście do ofensywy. Nie możemy się wyłączyć. Musimy być świadomi tych indywidualnych umiejętności i tego jak Roy [Hodgson] organizuje grę swojej drużyny. Trudno się przez to gra przeciwko nim. Wiemy więc, że musimy zagrać dobrze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze