Klubom Premier League i Championship grozi dziura budżetowa na łączną kwotę ponad miliarda funtów, jeżeli kibice nie wrócą na stadiony przed końcem obecnego sezonu – donosi „The Telegraph”.
Premier Wielkiej Brytanii, Boris Johnson, ogłosił w miniony wtorek, że plany powrotu możliwego powrotu fanów na stadiony od 1 października br. zostały odłożone na półkę w wyniku nowych działań podjętych przez brytyjski rząd i mających na celu ograniczenie ponownego wzmożonego rozprzestrzeniania się w tym kraju Covid-19.
Liczne kluby, począwszy od League One, skończywszy na rozgrywkach pozaligowych i półprofesjonalnych, nie są finansowo wspierane bez swoich fanów, nawet biorąc pod uwagę ich dochody z transmisji telewizyjnych. Przy tym wpływ finansowy obecnej sytuacji na kluby z dwóch najwyższych klas rozgrywkowych w Anglii, również jest znaczący.
Choć Manchesterowi United grozi największa prognozowana strata dochodów, w kwocie 139,9 milionów funtów, to angielskim klubem, który proporcjonalnie jest najbardziej dotknięty obecną sytuacją, jest Arsenal. Dzieje się tak, ponieważ „Kanonierzy” otrzymują znacznie mniejsze komercyjne dochody niż ekipa z Old Trafford, ale mimo to i tak spodziewanym jest, że w tym okresie (do końca sezonu) dochody z tytułu organizacji meczów na Emirates Stadium wyniosłyby 122,27 milionów funtów. Zgodnie z najnowszymi sprawozdaniami finansowymi Arsenalu na lata 2018-2019, dochody z dni meczowych stanowiły niemal jedną czwartą wszystkich dochodów klubu.
Prognozowana strata na poziomie 122,27 milionów funtów w Arsenalu to około 40 milionów funtów więcej od tej, którą prognozuje się przy Chelsea i prawie 50 milionów więcej od tej stawianej przy Manchesterze City. Nawet Tottenham oraz Liverpool, które znacząco w ostatnim czasie poszerzyły możliwości swoich obiektów sportowych, muszą się liczyć ze stratą jednak o kolejno 18 i 16 milionów funtów mniejszą. Projektowana strata dochodów dla wszystkich klubów Premier League to 911,66 milionów funtów. A mówimy tylko o kwestii pustych stadionów.
Zgodnie z prognozami w Championship, najdotkliwiej skutki koronawirusa odczuje Sheffield Wednesday. Stadion tej drużyny może pomieścić prawie 40 tysięcy widzów. W tym wypadku prognozowana strata w dochodach z powodu pustych trybun to prawie 23 milionów funtów. Łącznie klubom z zaplecza angielskiej ekstraklasy ma zabraknąć około 180 milionów dochodów z tytułu organizacji dni meczowych.
Tymczasem English Football League do tej pory oszacowała swoje potrzeby w zakresie ratowania rozgrywek Championship, League One i League Two na poziomie 200 milionów funtów za sezon bez fanów.
Prognozy te opracowali analitycy finansowi z firmy Vysyble, którzy na podstawie danych historycznych ze sprawozdań finansowych klubów za lata 2018-2019, wyliczyli oczekiwane dochody klubów za sezony 2019/20 oraz 2020/21. Następnie uwzględniono liczbę meczów rozegranych przed lockdownem w poprzedniej kampanii, średnią liczbę widzów uczęszczających na stadiony oraz to jak kluby daleko zachodziły w pucharowych rozgrywkach.
Przy znacznie mniejszych umowach związanych z transmisjami telewizyjnymi swoich spotkań, kluby z Championship są zdecydowanie bardziej uzależnione od swoim wpływów z dni meczowych niż te grające w Premier League – średnio wynoszą one około 35% wszystkich dochodów. Ta zależność rośnie w miarę schodzenia do niższych lig.
Komentarze