Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Brighton: jesteśmy bardziej przygotowani niż na Crystal Palace

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer w piątek rano spotkał się z dziennikarzami na wideokonferencji prasowej, poprzedzającej wyjazdową potyczkę Manchesteru United z Brighton & Hove Albion w 3. kolejce rozgrywek Premier League sezonu 2020/21.

Podopieczni norweskiego menedżera źle weszli w sezon, fatalnie prezentując się w pierwszym swoim meczu w lidze przeciwko Crystal Palace, przegrywając wyraźnie na Old Trafford 1:3. Już w sobotę na Amex Stadium, „Czerwone Diabły” będą chciały zamazać ten obraz rozczarowania sprzed tygodnia.

O tym jak obecnie wygląda sytuacja w Manchesterze United opowiadał Solskjaer podczas piątkowej konferencji prasowej, której zapis w postaci tłumaczenia znajdziecie poniżej.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PRZED MECZEM Z BRIGHTON & HOVE ALBION

Zastanawiam się czy czujesz, że twój skład jest już na wyższym poziomie szybkościowym w kwestii przygotowania fizycznego oraz odpowiedniej energii, w porównaniu do tego, co twoi piłkarze zaprezentowali w ubiegłym tygodniu?

– Oczywiście. W końcu jesteśmy o tydzień dalej. To był dla nas dobry tydzień – niektórzy zawodnicy trenowali nieco więcej niż inni. Praca na treningach wyglądała dobrze, a niektórzy dodatkowo zagrali dobrze w meczu z Luton Town. Jesteśmy więc na wyższym poziomie gotowości, tak jak prawdopodobnie inne drużyny. Zresztą musimy być lepiej przygotowani, ponieważ nasz występ z zeszłego tygodnia był rozczarowujący.

Jakie wyzwanie towarzyszy konieczności zmierzenia się dwa razy z tą samą drużyną w krótkim odstępie czasu, ale w różnych rozgrywkach [„Czerwone Diabły” zmierzą się w najbliższą środę ponownie z Brighton także w 4. rundzie Carabo Cup – przyp. red.]? Czy to sprawia, że zmieniłeś swoje podejście do planowanej selekcji składu?

– To zdarza się nazbyt często. Zdarzyło się chociażby w ubiegłym sezonie w przypadku naszych pojedynków z Wolverhampton. Musimy po prostu brać na siebie jeden mecz na raz. Zaliczyliśmy zły start w zeszłym tygodniu i chcemy iść dalej i zagrać lepsze spotkanie. Oczywiście graliśmy też z nimi po restarcie rozgrywek i mamy dobre wspomnienia z tamtego wyjazdu i samego meczu. Mamy nadzieję, że będziemy w stanie pokazać coś podobnego.

Chciałbym, abyś ocenił swoje opcje na pozycję środkowego obrońcy. Masz w kadrze kilku młodych zawodników, a także kilku bardziej doświadczonych, którzy wciąż są w klubie. Czy jesteś pewny, że nie potrzebujesz wzmocnień w tej strefie boiska w nadchodzących 10 dniach? Masz tu wszystko, czego potrzebujesz?

– Uważam, że w zeszłym sezonie udowodniliśmy jak potrafimy bronić, będąc w najlepszej formie. Zgodzę się, że w poprzednim tygodniu nie zagraliśmy fantastycznie i traciliśmy bramki w niechlujny sposób, ale nasze statystyki w defensywie z zeszłego sezonu pokazują, że Victor Lindelof i Harry Maguire tworzą dobre partnerstwo na boisku. Chodzi jednak o całą drużynę, o bronienie się całym zespołem. Eric Bailly jest znów zdrowy, co jest dla nas dużym bonusem i wyczekuję już oglądania jego rozwoju i rozgrywania większej liczby spotkań w tym sezonie, ponieważ czekaliśmy na to, aby…cóż, po pierwsze był zdrowy, a później zaczął grać bardziej regularnie.

Wiem, że jedna z presji, jaka na tobie ciąży, to konieczność utrzymywania piłkarzy w zadowoleniu. Nie masz jednak zamiaru tym tak bardzo się przejmować, ponieważ chcesz mieć do dyspozycji zwycięską drużynę. Masz w składzie dobrych piłkarzy, którzy aktualnie nie grają, jak chociażby Sergio Romero, Chris Smalling czy Marcos Rojo, a także kilku innych. Czy spojrzysz na to w ciągu najbliższych kilku dni w ten sposób: „to są dobrzy piłkarze, którzy potrzebują grać, dlatego mogą odejść”?

– Piłkarze, co do zasady, są szczęśliwi wtedy, gdy grają dobrze i wygrywają mecze. Ja jestem szczęśliwy, gdy gramy dobrze i wygrywamy. Do moich zadań nie należy utrzymywanie zawodników w poczuciu szczęścia, moja praca to wybieranie piłkarzy do tego klubu w taki sposób, aby drużyna osiągała odpowiednie wyniki. Od nich zależy to, aby być zdrowym, ciężko pracować i być gotowym do gry, gdy nadarzy się na to szansa.

Czy spodziewasz się, że w przyszłym tygodniu klub będzie miał dużo pracy pod kątem transferów z i do klubu? W zeszłym tygodniu rozmawialiśmy o fanach i o tym, że się denerwują. Jesteście łączeni z mnóstwem piłkarzy, ale gdy nikt nie przychodzi do klubu, to zaczyna się narzekanie. Zastanawiam się po prostu, co myślisz o swoim aktualnym składzie i czy spodziewasz się, że ta kadra ulegnie jeszcze zmianom personalnym przed zakończeniem okna transferowego?

– Mówiłem to już wiele razy, że bardzo wierzę w moich piłkarzy. Jeżeli i gdy coś się wydarzy, zarówno w kwestii transferów z i do klubu, to będziemy was o tym informować. W piłce nożnej nie da się zbyt wiele przewidzieć. Jak dla mnie, po prostu pracujemy nad tym, aby stać się lepszymi. Moja uwaga skupia się jedynie na nadchodzącym meczu i nie mogę myśleć inaczej. Potrzebujemy zdobyć trzy punkty w tym spotkaniu.

Jednym z pozytywów z meczu z ubiegłego tygodnia, było wejście na boisko Donny’ego van de Beeka i zdobycie przez niego bramki. Czy widzisz rozwiązanie, w którym on, Bruno Fernandes i Paul Pogba grają razem? Wielu ludzi uważa, że trudno jest sobie wyobrazić wymienioną trójkę zestawioną w jednej linii pomocy…

– Cóż, uważam że dobrzy piłkarze potrafią grać ze sobą. Przy czym także Scott [McTominay], Nemanja [Matić] i Fred są dobrymi graczami, więc w klubie będzie panowała rywalizacja o te miejsca w pomocy. Widzę wiele kombinacji do zastosowania w pomocy, tak samo wiele różnych systemów gry. Prawdopodobnie w pewnym momencie zobaczymy ich grających razem.

Czy widzisz szansę na to, aby Chris Smalling ponownie został włączony do pierwszej drużyny, jeżeli nie uda mu się sfinalizować przenosin do Romy? Zdaje się, że panuje takie przekonanie, że wrócił z Włoch jako lepszy piłkarz. Zastanawiam się czy może być częścią planów pierwszej drużyny na ten sezon?

– Muszą się zdarzyć różne rzeczy, więc poczekajmy i zobaczymy, czy coś się w tej kwestii zmieni. Zobaczymy czy coś się wydarzy w tym oknie transferowym i co się stanie z Chrisem [Smallingiem].

Czy cieszysz się z postępów zanotowanych w grze przeciwko drużynom, które głęboko się bronią i trudno przełamać ich blok defensywny? Wiem, że Brighton zagrał z trójką obrońców w zeszłym tygodniu, ale gdy przechodził do defensywy, to przełączał się na piątkę z tyłu. Crystal Palace zagrał z ustawieniem z czwórką w obronie i pomocy.

– Oczywiście nie jestem zadowolony z naszego występu w meczu przeciwko Crystal Palace. Nie byliśmy przygotowani do gry na takiej intensywności, jaka była potrzebna i nie zaprezentowaliśmy takiej jakości, jaka była wymagana. Brakowało wybiegnięć na pozycję. Z drugiej strony, po restarcie rozgrywek w czerwcu i lipcu uważałem, że zrobiliśmy duże postępy. Jeden mecz potrafi żyć własnym życiem. Uważam, że nasz występ z Palace był bardzo rozczarowujący, ale też jestem pewny, że wciąż jesteśmy w stanie przełamywać rywali, biorąc pod uwagę naszą jakość w składzie. Potrzebujemy jednak wykazać się większą wyobraźnią i umiejętnościami, niż zrobiliśmy to w tamtym meczu, to na pewno.

Usłyszeliśmy w tym tygodniu, że nie uda się w najbliższym czasie przywrócić fanów na stadiony, co będzie miało szczególny wpływ na drużyny z niższych lig. Czy uważasz, że Premier League powinna zaoferować większe wsparcie finansowe dla klubów z niższych szczebli tej piramidy?

– Przede wszystkim uważam, że sytuacja, w której się znajdujemy, cały ten wirus i wszystko z nim związane, to kwestia trudna do przewidzenia w zakresie tego, co się dalej stanie. Teraz, gdy wskaźnik zachorowań znów rośnie, a fani wciąż nie pojawiają się na stadionach, to jest to jeszcze gorsze dla piłki nożnej i społeczeństwa w ogóle. Martwię się o drużyny z League One i League Two, a także z niższych lig. Oczywiście, że tak. Przy czym wszystkie kluby Premier League także tracą pieniądze. Miejmy nadzieję, że uda nam się wrócić i piłka nożna znów będzie „normalna”. Nie chcemy tracić zbyt wielu klubów. Potrzebujemy też tych lokalnych. Widzieliśmy z jakimi trudnościami zmagały się ostatnio Bury, Macclesfield i Wigan. To nic miłego, znaleźć się w takim położeniu.

https://www.youtube.com/watch?v=v4ulRDKDhjE

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze