Punkty rozmów po meczu z Newcastle United

manutd.com Oliwer Jadczak
Zmień rozmiar tekstu:

Gracze Man Utd w dobrym stylu wrócili do rozgrywek Premier League po przerwie reprezentacyjnej, pokonując Newcastle United 4:1.

„Czerwone Diabły” przegrywały jednak już od drugiej minuty, gdy Luke Shaw niefortunnie skierował dośrodkowanie Emila Kraftha do własnej siatki. Następnie VAR anulował bramkę Bruno Fernandesa, ale kilka minut później dobrym strzałem głową popisał się Harry Maguire, doprowadzając do remisu.

W drugiej połowie Karl Darlow obronił rzut karny wykonywany przez Fernandesa, lecz Portugalczyk dał prowadzenie ekipie Ole Gunnara Solskjaera w 86 minucie. Po chwili atomowym strzałem pod poprzeczkę popisał się Aaron Wan-Bissaka, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Marcus Rashford. Przejdźmy teraz do kluczowych punktów spotkania.

Zaskakująca wyjściowa jedenastka

Mało kto mógłby przewidzieć jedenastkę, jaką Solskjaer wystawił na sobotnie starcie. Było jednak wiadome, że menedżer zrobi kilka zmian w składzie w porównaniu do tego, który odpowiedzialny był za blamaż z Tottenhamem. Scott McTominay razem z Fredem zagrali w środku pola, Marcus Rashford wyszedł jako środkowy napastnik w miejsce zawieszonego na trzy spotkania Anthony’ego Martiala, a na skrzydłach znaleźli się Daniel James i Juan Mata. W obronie zaś, w miejsce Erica Bailly’ego wskoczył Victor Lindelof.

Uczczony jubileusz Aarona Wan-Bissaki

Aaron Wan-Bissaka zanotował z kolei 50. występ w barwach Manchesteru United i uczcił go pierwszą bramką w zawodowej karierze. Prawy obrońca już w pierwszej połowie zmusił Darlowa do wysiłku, gdy piłka po jego dośrodkowaniu zmierzała w stronę bramki Newcastle. Bramkarz „Srok” nie miał jednak nic do powiedzenia w końcówce spotkania, gdy były gracz Crystal Palace z ogromną siłą wpakował piłkę do siatki

Odpowiedź Harry’ego Maguire’a

Dużo mówiło się o tym, by dać odpocząć w tym meczu Harry’emu Maguire’owi, w związku z fatalnym występem Anglika w meczu kadry narodowej z Danią (otrzymał czerwoną kartkę) i drobnym urazem. Pokazał on jednak zapał godny kapitana „Czerwonych Diabłów” i zdobył w tym meczu wyrównującą bramkę. To jego pierwsze ligowe trafienie od spotkania z Chelsea w lutym, bo jego gol z ostatniego meczu z Brighton został potem uznany za samobój Lewisa Dunka. Po tygodniu spędzonym na świeczniku, ten mecz był świetną odpowiedzią Maguire’a na krytykę. Nie tylko zdobył ważną bramkę, ale i dobrze zabezpieczał tyły.

Rekordowy Juan Mata w meczach z Newcastle United

Juan Mata ewidentnie lubi grać przeciwko Newcastle, bo w starciach z nimi miał udział już przy 9 bramkach, więcej niż przeciwko jakiejkolwiek innej drużynie Premier League. Wrzutka na głowę Maguire’a była jego piątą asystą, a do ich siatki trafiał czterokrotnie. Po świetnych występach w Carabao Cup, najlepszy zawodnik września w Man Utd ma już 2 bramki i 2 asysty w tym sezonie i sobotni mecz również może zaliczyć do bardzo udanych.

Popisy bramkarskie

Trudno wybrać najlepszą paradę bramkarską z ostatniego spotkania. David de Gea wykazał się świetnym refleksem przy główce Calluma Wilsona, a Karl Darlow został pierwszym bramkarzem, który obronił strzał Bruno Fernandesa, odkąd Portugalczyk wykonuje jedenastki na Old Trafford. Nasz bramkarz również pokazał ponadprzeciętne umiejętności przy strzale Jonjo Shelvey’a w drugiej połowie.

Bohaterski Bruno Fernandes

Zwycięską bramkę piłkarze z Old Trafford zdobyli w klasycznym stylu swojej drużyny, czyli w ostatnich minutach spotkania. Rashford w tempo zagrał do Fernandesa, a ten popisał się precyzyjnym wykończeniem. Portugalczyk odwdzięczył się później młodemu Anglikowi asystą, co daje mu udział przy 20 bramkach w swoich pierwszych 18 występach w Premier League (11 bramek i 9 asyst). Lepszymi statystykami może pochwalić się jedynie były napastnik Sunderlandu, Kevin Phillips, który w tej samej liczbie występów pomógł zdobyć swojej drużynie 21 goli.

Historyczna passa Man Utd w meczach wyjazdowych

Zwycięstwo 4:1 nad Newcastle oznacza, że Manchester United wygrał sześć wyjazdowych spotkań z rzędu, w których zdobywali przynajmniej dwie bramki. Seria zaczęła się jeszcze w zeszłym sezonie i jest kontynuowana od wygranej 3:2 z Brighton. Nigdy wcześniej zespół „Czerwonych Diabłów” nie mógł się szczycić podobnym osiągnięciem.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze