Bruno Fernandes dla MUTV przed meczem z PSG: nie spodziewałem się opaski kapitańskiej

manutd.com sebekseba Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Przed nadchodzącym meczem Manchesteru United z Paris Saint-Germain w Paryżu, którym “Czerwone Diabły” zainaugurują swój powrót do gry w Lidze Mistrzów po ponad roku przerwy, wywiadu klubowej telewizji udzielił Bruno Fernandes. Portugalczyk przyznał m.in. że był zaskoczony nominacją Ole Gunnara Solskjaera, który wyznaczył go do roli kapitana w tym spotkaniu, pod nieobecność kontuzjowanego Harry’ego Maguire’a.

WYWIAD Z BRUNO FERNANDESEM DLA MUTV PRZED PIERWSZYM MECZEM Z PARIS SAINT-GERMAIN W FAZIE GRUPOWEJ LIGI MISTRZÓW

Bruno, po pierwsze jaka była twoja reakcja, gdy menedżer powiedział ci, że będziesz kapitanem drużyny w nadchodzącym meczu?

– Moja reakcja była dość zabawna, ponieważ oczywiście nie spodziewałem się, że będę w tym spotkaniu kapitanem. Tak naprawdę dowiedziałem się o tym podczas przedmeczowej konferencji prasowej i to było zabawne, ponieważ się tego nie spodziewałem, ale jestem też z tego powodu naprawdę szczęśliwy. Dla mnie to zaszczyt móc być kapitanem tak wielkiego klubu i kapitanem tej drużyny. Będą nosił opaskę, ale muszę być taki sam, te cechy przywódcze muszą być takie same jak wcześniej. Myślę też, że każdy ma swój sposób na to, aby być liderem, a ten nadchodzący mecz będzie taki sam dla mnie, jak dla pozostałych zawodników. Różnica będzie polegała na tym, że ja będę nosił opaskę na ramieniu.

Byłeś już kapitanem Sportingu Lizbona. Jakiego rodzaju kapitanem byś się określił? Należysz do tych głośnych?

– Ogólnie należę do głośnych piłkarzy [śmiech], więc to nie będzie tylko kwestia tego, że będę po prostu głośnym kapitanem! Zawsze rozmawiam z kolegami z drużyny, staram się im pomóc, a też jak mówiłem wcześniej, to nie będzie się różniło niczym od poprzednich meczów, więc muszę być po prostu dokładnie tym samym Bruno Fernandesem, co zawsze. Wiem jednak, że może będę miał nieco więcej odpowiedzialności na sobie niż wcześniej.

To tylko pokazuje, jaki wpływ masz na drużynę. Nie jesteś w klubie zbyt długo, a otrzymujesz już taką okazję.

– Zgadza się. Jak już wspomniałem, dla mnie była to pewnego rodzaju niespodzianka, ponieważ nie jestem długo w klubie. Jednak jest to dla mnie ważne, bycie kapitanem, a także pokazuje to, że trener mnie lubi i chce, abym był tutaj, a do tego wierzy w moje cechy przywódcze.

Wybierasz orła czy resztę podczas rzutu monetą?

– [Śmiech] Nie wiem, zobaczymy!

Po sobotnim zwycięstwie udaliście się na mecz z PSG z wiarą w siebie?

– Oczywiście. Gdy wygrywasz mecze, twoja pewność siebie zawsze rośnie. Myślę, że każdy z nas jest pewny, że zaliczymy naprawdę dobry występ w nadchodzącym meczu. Znamy nasze umiejętności i zagramy przeciwko jednej z najlepszych drużyn na świecie. Mamy jednak swoją jakość i myślę, że możemy rozegrać naprawdę dobre spotkanie. Potrzebujemy tego, ponieważ chcemy rozpocząć występy w Lidze Mistrzów w możliwie najlepszy sposób.

Czy nowi piłkarze zadomowili się już w drużynie?

– Myślę, że Edinson Cavani odbył z nami dopiero drugą sesję treningową, a pozostali nowi piłkarze ćwiczą z nami już nieco dłużej. Uważam, że zaczęli naprawdę dobrze. Teraz chodzi o to, aby nabrali pewności siebie, zagrali w meczach i zrozumieli, czego potrzebuje ta drużyna, a także czego wymaga od nich trener. Jeżeli chodzi o same umiejętności, to oczywiście są to piłkarze, którzy dodadzą nam dobrej jakości. To dobrzy zawodnicy, którzy nam bardzo pomogą. Myślę też, że my możemy pomóc im w zadomowieniu się w naszej drużynie tak szybko, jak to tylko będzie możliwe.

Manchester United odniósł tutaj w zeszłym roku dość sławne zwycięstwo. Oglądałeś może ten mecz?

– Tak, pamiętam tamto spotkanie. Także dlatego, że Diogo [Dalot] grał w nim, a gdy jest się Portugalczykiem, to chce się oglądać, jak gra twój przyjaciel. Widziałem tamto spotkanie i uważam, że to był naprawdę dobry mecz, trudne spotkanie, tak jak to przed nami. Przy czym oczywiście będzie to całkiem inny mecz, ponieważ teraz inni zawodnicy grają zarówno dla nich, jak i dla nas. Najważniejsze jest jednak to, żeby osiągnąć ten sam efekt, co ostatnio.

Ten strzał Diogo Dalota doprowadził do rzutu karnego.

– Tak, rozmawiamy czasem o tym! Żartujemy na ten temat, ponieważ mówię mu, że gdyby ich zawodnik nie dotknął piłki ręką, to ta z całą pewnością poszybowałaby w trybuny! [Śmiech] Miał trochę szczęścia, ale taka jest piłka nożna. Takie sytuacje zdarzają się bardzo często, ale uważam też, że przez to, jak drużyna spisała się w tamtym meczu, zasłużyła na ten awans.

W poprzednim sezonie spisaliście się dobrze w Lidze Europy, ale zakładam, że dla ciebie jako profesjonalnego piłkarza, to gra w Lidze Mistrzów jest tym, czego naprawdę chcesz?

– Nie chcę wykazywać braku szacunku do innych rozgrywek, ale oczywiście myślę, że każdy wie, że Liga Mistrzów to najlepsze europejskie rozgrywki klubowe, jakie tutaj mamy. Liga Europy był dla nas ważna, chcieliśmy ją wygrać, ale to się nie udało. Teraz jednak skupiamy się na Lidze Mistrzów i oczywiście chcemy grać w tych meczach, ponieważ normalnie największe drużyny na świecie grają w Champions League, więc myślę, że każdy chce grać w tego typu spotkaniach. To dla nas naprawdę ważne. Dla piłkarzy, aby rośli w siłę i stawali się coraz lepsi, ponieważ gdy gra się przeciwko najlepszym, to nadchodzi czas na to, aby nieco poprawić swoją grę i stać się lepszym zawodnikiem.

Widzieliśmy piękną akcję między tobą, Marcusem Rashfordem, Juanem Matą i Donnym van de Beekiem w meczu z Newcastle United. Czy to przychodzi wam naturalnie czy może wynika ze schematów, które ćwiczycie na treningach?

– Myślę, że to jest bardziej naturalne. Oczywiście na boisku treningowym ćwiczymy ze sobą cały czas i poznajemy się, zaczynamy dostrzegać, co jest lepsze dla kogo i kto, w jaki sposób lubi grać. Wspomniałeś też jedno imię zawodnika, z którym bardzo uwielbiam grać i jest nim Juan [Mata]. Myślę, że jest jednym z najbystrzejszych piłkarzy. Wie, czego chcę i w jaki sposób chcę grać i naprawdę szybko myśli na boisku. Czasami chodzi o to, żeby nie być za szybkim, a po prostu szybko myśleć i myślę, że Juan jest jednym z tych zawodników. Uwielbiam z nim grać. Oczywiście posiadanie Rashy’ego [Marcus Rashford] z przodu jest wspaniałe. Ogólnie piłkarze, których mamy w ofensywie, są niewiarygodni. Są szybcy, mają duże umiejętności i potrafią strzelać bramki. Jak mogliście zobaczyć w ostatnim meczu, zagrałem do niego dobrą piłkę, ale niektórzy zawodnicy po prostu nie są tacy szybcy jak Rashy, dzięki czemu on może ich minąć. Rashy spisał się w tej sytuacji bardzo dobrze, jego pierwszy kontakt z piłką i kontrola przy tym golu były niesamowite. Także warto wspomnieć o Donnym [van de Beeku], który przybył do nas z Ajaksu. Miałem trenera w Sportingu [Marcel Kaiser], który szkolił także Donny’ego w Ajaksie. Wiem, w jaki sposób chcą tam grać w piłkę i jak lubią w nią grać. Lubią grać na te małe jeden-dwa kontakty, z tym związaniem, w stylu piłkarskiej – jak to mówią – “tiki-taki”. Donny jest jednym z tych gości, którzy grają tak piękną piłkę w Ajaksie. Uczą ich tam tego, podczas gdy zawodnicy dorastają i wydają na świat wielu dobrych piłkarzy. Gdy spojrzy się na ten półfinał, który rozegrali przeciwko Tottenhamowi [w sezonie 2018/19 – przyp. red.], to większość ich piłkarzy gra teraz w wielkich klubach i radzi sobie dobrze. Mam więc nadzieję, że Donny będzie w stanie wiele dla nas zrobić i jestem pewny, że tak będzie. Oczywiście każdy piłkarz potrzebuje czasu, aby osiąść w klubie, ale myślę, że radzi sobie z tym dobrze. Wiem też jednak, że może spisywać się dla nas jeszcze lepiej i wiem też, że on chce grać znacznie lepiej.

Ostatnie pytanie. Zarówno w waszym składzie, jak i w tym PSG, jest wielu atakujących zawodników. Spodziewasz się w związku z tym otwartej gry z obu stron?

– Uważam, że obie drużyny grają naprawdę dobrze w ataku. Obie chcą być przy piłce. Oczywiście ofensywa PSG jest najtrudniejszą, z jaką można się mierzyć wśród wszystkich klubów na świecie, ponieważ wiemy, jaką posiadają tam jakość. Każdy ich zna – Angel Di Maria grał dla United, większość fanów pamięta go, a oprócz tego jest jeszcze ta dwójka [Kylian Mbappe i Neymar], która jest niesamowita. Nie trzeba o nich zbyt wiele mówić. Jednak z drugiej strony uważam, że my także mamy w ataku wielu młodych zawodników, którzy potrafią radzić sobie naprawdę bardzo dobrze i mogą być prawdziwym zagrożeniem dla defensywy PSG. Wiem, że w świecie piłki takie nazwiska jak Mbappe czy Neymar wzbudzają więcej dyskusji niż Rashford i Martial, ale zobaczymy jak to będzie wyglądać już w trakcie meczu.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze