Jeden z nieoczekiwanych bohaterów meczu z Paris Saint-Germain, Axel Tuanzebe, po spotkaniu udzielił klubowej telewizji wywiadu, w którym podzielił się swoimi wrażeniami na temat powrotu do gry po dziesięciomiesięcznej przerwie. Warto dodać, że powrotu w wielkim stylu.
WYWIAD Z AXELEM TUANZEBE PO MECZU Z PSG W 1. KOLEJCE FAZY GRUPOWEJ LIGI MISTRZÓW 2020/21
Axel, dobra robota. Co za powrót do pierwszej drużyny…
– Tak, było dobrze. Cieszę się, że wróciłem. To trudne starcie na powrót, ale jestem po prostu szczęśliwy, że wygraliśmy. Przyjechaliśmy tu po trzy punkty. Znajdujemy się w tych rozgrywkach dla rywalizacji. Okazaliśmy PSG szacunek, ale ostatecznie jesteśmy większą drużyną, która pragnie dominować i zdobywać trzy punkty.
Po raz ostatni widzieliśmy cię w starciu z Colchester. Z całym szacunkiem do nich, ale rywalizacja z Mbappe, Neymarem i Di Marią musi być nieco inna?
– Z całą pewnością. Należą im się wyrazy szacunku, ale koniec końców najważniejsza jest koncentracja na własnym występie, kiedy chcesz dać z siebie wszystko dla zespołu. Jak już powiedziałem, przyjechaliśmy tu po wygraną i zdobyliśmy trzy punkty. Jesteśmy szczęśliwi.
Formacja, w której zagraliście zdawała się funkcjonować naprawdę nieźle…
– Oczywiście miała ona na celu pomóc zespołowi. To było trudne spotkanie, w którym spróbowaliśmy czegoś nowego, co się opłaciło. Jesteśmy szczęśliwi, że tak wyszło. Mamy w garści trzy punkty i przed nami radosne dni.
Marcus Rashford musiał ponownie trafić do siatki, tutaj, po tej samej stronie, prawda?
– Powtarzałem Marcusowi [Rashfordowi] w trakcie spotkania, że chcę, by strzelił gola. Tak się stało, więc jestem po prostu szczęśliwy. Daje wiele temu zespołowi tydzień po tygodniu. Chcę tylko, aby to kontynuował i pomagał drużynie.
Co sądzisz na temat debiutu Alexa Tellesa?
– Solidny występ, jesteśmy z niego dumni. Alex [Telles] dobre wzmocnienie dla drużyny, dobra osobowość, charakter, więc nie mogę doczekać się naszej dalszej współpracy.
To twoje pierwsze 90 minut od jakiegoś czasu. Jak się czujesz? Dobrze się trzymasz?
– Czuję się w porządku. Ciężko trenowałem. Spędzałem wiele czasu z zespołem masażystów. Zajmowali się mną każdego dnia i sporo ze mną pracowali na takie momenty. W końcu się to opłaciło.
Zanotowaliście świetny początek w tych rozgrywkach w prawdopodobnie najtrudniejszym meczu. Co za start fazy grupowej…
– Jesteśmy dużym klubem i znaleźliśmy się tu, aby rywalizować. Nie jesteśmy tu dla hymnu czy parady. W poprzednim sezonie ciężko pracowaliśmy, aby trafić do tych rozgrywek. Chcemy spisać możliwie jak najlepiej. Naszym celem był właśnie taki początek. Pragniemy kontynuować taką postawę w następnych spotkaniach.
Komentarze