Solskjaer dla MUTV przed meczem z RB Lipsk: chcemy zdobyć 10 punktów tak szybko, jak to możliwe

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer przed nadchodzącym meczem 2. kolejki fazy grupowej tegorocznej edycji Ligi Mistrzów przeciwko RB Lipsk, udzielił także wywiadu klubowej telewizji. Norweg przyznaje, że po zwycięstwie w Paryżu, liczy teraz na kolejną wygraną i jak najszybsze zbliżenie się do pułapu 10 punktów w grupie, które jego zdaniem powinny zagwarantować awans do fazy pucharowej.

WYWIAD Z OLE GUNNAREM SOLSKJAEREM DLA MUTV PRZED MECZEM Z RB LIPSK W 2. KOLEJCE FAZY GRUPOWEJ LIGI MISTRZÓW 2020/21

Czy w tych wszystkich meczach chodzi o odpowiednią rotację w składzie?

– Cały sezon na tym będzie polegał [na umiejętnym korzystaniu z kadry]. To będzie sezon z najbardziej napiętym terminarzem gier, z jakim kiedykolwiek mieliśmy do czynienia, biorąc pod uwagę to, co się dzieje, a potem turniej Euro, czy nawet mistrzostwa świata w kolejnym roku. Zamierzamy więc odpowiednio zarządzać składem przez cały sezon i znajdować odpowiednie momenty, aby dać piłkarzom odpocząć, jeżeli pojawią się jakieś wątpliwości, co do ich stanu zdrowotnego, ponieważ nie chcemy ryzykować.

Zaliczyliście wspaniały start w tej grupie. Jak ważne jest, aby zbudować formę na tym wielkim sukcesie w Paryżu?

– To był świetny rezultat i bardzo dobry występ z naszej strony. Chcemy zdobyć 10 punktów tak szybko, jak to tylko możliwe. Dla mnie to tak naprawdę ta magiczna liczba. Niewiele drużyn nie przechodzi do dalszej fazy tych rozgrywek, gdy już ma na koncie co najmniej tych 10 punktów, więc teraz mamy szansę, aby dodać do naszego dorobku kolejne trzy oczka. Na ten moment skupiamy się tylko na tym meczu.

RB Lipsk dotarł do półfinału tych rozgrywek w poprzednim sezonie i wygląda na bardzo imponującą drużynę. Co o nich myślisz?

– Użyję tego samego słowa: są imponujący. Mają bardzo młodego i sprawiającego świetne wrażenie trenera. Jest bystry, często dokonuje zmian, jest też przy tym bardzo proaktywny. Trudno jest przygotować się na mecze przeciwko takim trenerom jak Julian [Nagelsmann], ale musimy po prostu skupić się na sobie. Oni wyjdą z czymś zaskakującym na nas, a my na nich. Zaliczyli na przestrzeni ostatnich lat bardzo imponujący rozwój. Można też dostrzec, że naprawdę dobrze rozpoczęli obecny sezon w Bundeslidze.

Wydaje się, że stosują różne ustawienia, a przy tym prezentują dużą płynność w grze. Chyba trudno jest przewidzieć to, co zamierzają zrobić?

– Tak, ale taka jest piłka nożna. Na boisko wychodzi 11 zawodników z jednej drużyny, więc nie da się nagle wystawić do gry 12 czy 13 piłkarzy. Myślę, że każdy trener myśli tak samo: „Jakiego rodzaju problemy stworzą nam rywale, ponieważ musimy je rozwiązać” lub „Jakiego rodzaju problemy możemy im stworzyć”. To też muszą rozwiązać. Myślę, że pod względem podobnego sposobu myślenia, wszyscy trenerzy są dość podobni.

Należysz do młodych trenerów, ale twój rywal ma 33 lata!

– [Śmiech] Tutaj możemy mówić o młodości! W jego wieku, wciąż grałem jeszcze w piłkę. Niemniej dzięki, że mówisz, że wciąż jestem młody! Gdy ma się 47 lat, to po jakimś czasie stajesz się już całkiem doświadczony.

Wspominaliśmy ostatnio o potrzebie zanotowania kilku zwycięstw na Old Trafford. Jak ważne to jest?

– Na ten moment gra u siebie czy na wyjeździe mniej więcej wygląda tak samo, ponieważ oczywiście nie ma na trybunach kibiców. Wiem z kolei, że RB Lipsk może mieć na swoich meczach w krajowych rozgrywkach na swoim stadionie 8,5 tysiąca osób, więc jest to nieco inny scenariusz. Gramy jednak u siebie, czujemy się komfortowo na Old Trafford i oczywiście nie musimy podróżować. Niemniej to byłby kompletnie inny mecz, jeżeli nasi niesamowici fani mogliby być na stadionie.

To dziwne, gdy nie słychać tego głośnego ryku po zakończeniu grania hymnu Ligi Mistrzów na stadionie, prawda?

– To bardzo dziwne, a to prawdopodobnie rzecz, którą pamiętam najbardziej z wtorkowych czy środowych wieczorów w świetle reflektorów. Wychodzenie na boisko, hymn Ligi Mistrzów i zaraz po tym okrzyki tłumu. Słyszałem to w szczególności, gdy siedziałem na ławce rezerwowych. Niemniej świetnie jest mieć ponownie rozgrywki Champions League na Old Trafford.

Ciężko pracowaliście na to w zeszłym sezonie, aby dostać się do tych rozgrywek, więc musicie czerpać z tego teraz sporą przyjemność, prawda?

– Tak, to przyjemne i chcemy wynieść z tego możliwie jak najwięcej, ponieważ będziemy wychodzić na boisko po to, aby wygrać każdy mecz, który rozegramy. Mamy do dyspozycji dobrej jakości skład i czuję, że możemy wejść w każdy mecz z wiarą w zwycięstwo. Myślę, że pokazaliśmy to, grając z jedną z najlepszych drużyn w Europie w postaci PSG, którą pokonaliśmy na wyjeździe. Dlaczego więc nie mielibyśmy celować w sam finał tych rozgrywek?

W ostatnim czasie narracja mediów skupiona jest na Donnym van de Beeku, pomimo tego że Holender zagrał w siedmiu na dotychczasowych osiem spotkań drużyny w tym sezonie. Czy rozmawiałeś z nim o tym, co ostatnio zostało na jego temat powiedziane i napisane?

– Nie, nie rozmawiałem z nim na temat tego, co się o nim ostatnio mówi czy pisze. Niemniej rozmawiam z każdym piłkarzem dość regularnie. Dobrze dla nas, że ludzie dostrzegają głębię, jaką posiadamy teraz w składzie. Gdy Donny [van de Beek] nie zagra w jakiś meczu, to mówimy o dobrym zawodniku, który nie wystąpił w spotkaniu, ale też są tutaj inni piłkarze, którzy chcą grać. Donny adaptuje się i coraz bardziej przyzwyczaja się do nas jako drużyny, a także do stylu gry, który chcemy prezentować. Oczywiście gra w Premier League to także inne sceneria niż ta w Eredivisie. Niemniej zobaczymy go bardzo często w akcji, nie martwcie się o to.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze