Aaron Wan-Bissaka po meczu z Arsenalem: nasza niemoc na Old Trafford jest dziwna

manutd.com Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Aaron Wan-Bissaka uważa, że „Czerwone Diabły” nie zasługiwały na porażkę w  meczu z Arsenalem oraz ma nadzieję, że kluczem do właściwej reakcji będzie duch zespołu, który mogliśmy zauważyć w drugiej połowie.

W pierwszej odsłonie tego spotkania podopieczni Ole Gunnara Solskjaera wyglądali na zgaszonych i stłumionych przez zawodników Arsenalu w porównaniu do poprzedniego meczu z RB Lipsk wygranego 5:0.

Zawodnicy Manchesteru United przetrwali pierwszą połowę, utrzymując wynik 0:0. Niestety Paul Pogba sfaulował Hectora Bellerina w 69 minucie we własnym polu karnym. Arbiter spotkania od razu podyktował rzut karny dla drużyny „The Gunners”, a do jedenastki podszedł Pierre-Emerick Aubameyang i pewnie ją wykorzystał, ustalając wynik spotkania.

– To rozczarowujący rezultat, biorąc pod uwagę to, że wyszliśmy na drugą połowę i włożyliśmy w to wszystko wiele wysiłku, a i tak nie udało nam się uzyskać odpowiedniego wyniku – mówił prawy obrońca United w rozmowie z MUTV.

– Za każdym razem wychodzimy na mecz z mentalnością nastawioną na zwycięstwo i zanotowanie dobrego występu. Musimy jednak wynieść lekcję z tej porażki i poukładać wszystko w następnym meczu – dodał.

Rzut karny zepsuł starania drużyny gospodarzy, którzy dość późno wzięli się za ratowanie wyniku.

– Nie jest to łatwe, gdy już traci się bramkę. Najważniejsze w takich momentach jest jednak to, aby trzymać się razem i dalej robić to, co do tej pory. To właśnie robiliśmy – mówił dalej Anglik.

Po kolejnej stracie punktów u siebie, Manchester United nadal czeka na pierwsze zwycięstwo w tym sezonie Premier League na Old Trafford. Podopieczni Solskjaera jak na razie zremisowali z Chelsea oraz przegrali z Arsenalem, Crystal Palace i Tottenhamem.

– To naprawdę jest dziwne. Wygrywamy mecze na wyjeździe, ale stracimy punkty na własnym boisku, na Old Trafford – kontynuował Wan-Bissaka. – Rozpoczęliśmy ten mecz w inny sposób niż ten z Lipskiem, ale w drugiej połowie wyszliśmy z odpowiednią mentalnością i chcieliśmy wygrać to spotkanie.

– Tworzenie sobie okazji bramkowych nie należało do łatwych zadań dla żadnej z drużyn. W takich meczach chodzi jednak o to, aby je tworzyć i wykorzystywać – zakończył.

Piłkarze Manchesteru United zmierzą się teraz z tureckim Basaksehirem Stambuł w ramach spotkania grupowego Ligi Mistrzów. Później ekipę Solskjaera czeka mecz wyjazdowy w lidze z Evertonem.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze