W sobotnie popołudnie na Goodison Park, Manchester United w starciu z Evertonem w ramach 8. kolejki Premier Leauge spróbuje wrócić na zwycięską ścieżkę. Podobne zamiary mają jednak „The Toffees”, którzy zanotowali dwie porażki w ostatnich dwóch spotkaniach. Oto zapowiedź tego meczu.
Metafora o dwóch okrętach spod szyldu Manchesteru United okazała się zupełnie nietrafiona, ponieważ „Czerwone Diabły” rozczarowały swoich fanów również w rozgrywkach Ligi Mistrzów. O szczegółach porażki z Istanbulem Basaksehirem najlepiej jak najszybciej zapomnieć, jeżeli nie chcemy patrzeć na ulubiony klub z politowaniem. Przebiegiem tego widowiska zasmuceni nie byli wyłącznie widzowie, ale też sam menedżer, który wyglądał na zawiedzionego występem swoich podopiecznych. W pomeczowych rozmowach w oczach Ole Gunnara Solskjaera dało się dostrzec zrezygnowanie oraz zwątpienie. Nic dziwnego, ponieważ analizując szkolne błędy w defensywie klubu z Old Trafford, nie wiadomo, czy lepiej zareagować śmiechem, czy płaczem. Jeżeli zawodnicy dwudziestokrotnego mistrza Anglii żyją w dobrych relacjach ze swoim trenerem głównym oraz całym sztabem, a także wierzą w jego ideę odbudowy Manchesteru United, to reakcja na dwie porażki z rzędu w nadchodzącym spotkaniu jest absolutnie konieczna. Po drugiej stronie stanie jednak także – choć nierównie – zranione zwierzę.
Everton w tym sezonie zdążono okrzyknąć już drugim Leicester City. Znakomity początek kampanii w wykonaniu „The Toffees” to efekt starannej pracy doświadczonego szkoleniowca, Carlo Ancelottiego, który całkowicie zlekceważył restart ligi po pierwszym lockdownie na rzecz przygotowań do kolejnego sezonu. Pięć zwycięstw z rzędu i remis w derbach Merseyside pozwoliły klubowi z Goodison Park osiąść na chwilę na pozycji lidera, ale ostatnie dwie porażki z rzędu przeciwko Southampton (0:2) oraz Newcastle United (1:2) obaliły mit o „Lisach” z sezonu 2015/2016. Włoski trener to jednak szczwany i stary lis, który wie, jak wychodzić z quasi-kryzysów. Jego ruchy w letnim oknie transferowym oznaczają, że pragnie on stworzyć z Evertonu drużynę co najmniej na miarę „Wielkiej Szóstki”. Sprowadzenie Allana oraz Jamesa Rodrigueza, którzy wiedzą z czym się je futbol na najwyższym poziomie, to dowód na wielkie aspiracje wiecznie niespełnionego klubu. Brazylijczyk oraz Kolumbijczyk mają być głównymi twarzami tego projektu i jak pokazywały dotychczasowe mecze, wywiązują się z tej roli bardzo dobrze.
Obaj trenerzy mierzyli się już ze sobą w marcu poprzedniego sezonu. Antybohaterami zostali wówczas bramkarze, a mecz zakończył się wynikiem 1:1. To właśnie wtedy norweski szkoleniowiec po raz pierwszy skorzystał z ustawienia bez skrzydłowych, zaskakując swojego przeciwnika formacją 4-3-1-2. W sobotę wyjściowa jedenastka „Czerwonych Diabłów” to również wielka zagadka. Ciągłe rotacje to zmora klubu z Old Trafford w tym sezonie, choć Solskjaer tłumaczy to „zarządzaniem energią swoich zawodników”. Tym razem zespół bezsprzecznie potrzebuje silnego impulsu oraz świeżych i głodnych zawodników, gotowych mentalnie na olbrzymią presję towarzyszącą temu starciu. Wszyscy oczekują pozytywnej reakcji, bo w przeciwnym razie w Teatrze Marzeń kiepska atmosfera może przerodzić się w prawdziwe trzęsienie ziemi.
Dwie porażki Manchesteru United w bezbarwnym stylu uruchomiły lawinę plotek na temat zwolnienia norweskiego szkoleniowca i wstępnych rozmów z jego potencjalnym następcą, Mauricio Pochettino. Solskjaer pytany o swoje samopoczucie i przekonania względem drużyny, odpowiedział stanowczo, że jest pewny, iż odniesie na Old Trafford sukces. Nie ma kibica, który nie życzyłby trenerowi swojego ulubionego klubu samych wygranych. Jeżeli Norweg faktycznie marzy o wielkiej chwale z klubem, w którym stał się mężczyzną, to nadeszła ostateczna pora, by wejść w zaawansowany etap realizacji swojego planu i piąć się w górę tabeli.
NA KOGO WARTO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?
Na przedmeczowej konferencji prasowej padło pytanie o Dominica Calverta-Lewina i nie było ono bezzasadne. 23-letni Anglik to absolutna rewelacja tego sezonu angielskiej Premier League, która ma na swoim koncie już 8 goli. Cechą charakterystyczną napastnika Evertonu jest świetny wyskok i doskonała gra głową. Nie da się nie zauważyć również świetnej gry Jamesa Rodrigueza (3 gole i 3 asysty). Niewielu dawało Kolumbijczykowi szansę na odnalezienie się w szybkim tempie angielskiej piłki, ale od pierwszych kolejek były piłkarz Realu Madryt udowadniał, że czuje się w ekipie Carlo Ancelottiego jak ryba w wodzie. James Rodriguez w Evertonie pełni najczęściej rolę fałszywego skrzydłowego, który często schodzi do środka i dyryguje akcjami ofensywnymi całej drużyny. Sporym zagrożeniem może być również Lucas Digne, a szczególnie dośrodkowania. Francuski obrońca nie raz w tym pokazał, jak świetnie ma ułożoną lewą nogę, czego dowodem są dwie asysty.
SYTUACJA KADROWA:
Manchester United: Ole Gunnar Solskjaer może mieć spory problem z doborem partnera dla Harry’ego Maguire’a w środku obrony. Nawracający uraz pleców Victora Lindelofa wykluczył go z meczu z Basaksehirem, dlatego jego występ w pojedynku z Evertonem stoi pod sporym znakiem zapytania.
Dobrą wiadomością jest powrót do treningów Alexa Tellesa. Brazylijczyk nareszcie otrzymał negatywny wynik badania na obecność koronawirusa i ma szansę znaleźć się w kadrze na sobotnie spotkanie.
Norweg powinien być szczególnie zadowolony z powrotu Anthony’ego Martiala, który odbył już trzymeczową karę i będzie mógł wrócić do wyjściowej jedenastki „Czerwonych Diabłów” w meczach ligowych. Francuz w starciu z Basaksehirem po raz pierwszy w tym sezonie wpisał się na listę strzelców po golu z gry i na pewno czyha na swoje otwierające trafienie w obecnych rozgrywkach angielskiej ekstraklasy.
Do pełnej sprawności po drobnym urazie wraca także Jesse Lingard, ale wydaje się, że jego obecność w 8. kolejce Premier League jest jeszcze wykluczona.
Kontuzjowani i nieobecni w dłuższej perspektywie niezmiennie pozostają Eric Bailly oraz Phil Jones.
Nie wystąpią: Eric Bailly, Phil Jones
Niepewny występ: Victor Lindelof, Alex Telles, Jesse Lingard
Everton FC: Optymistycznie w przyszłość patrzy Carlo Ancelotti, ponieważ zarówno kapitan Seamus Coleman oraz Lucas Digne, są gotowi i będą dostępni w trakcie sobotniego spotkania.
Po delikatnej kontuzji do wyjściowego składu powinien powrócić również James Rodriguez, który na starcie sezonu znakomicie dyrygował ofensywną grą „The Toffees”.
Zawieszony za czerwoną kartkę z meczu z Liverpoolem pozostaje Richarlison, co oznacza mniej zmartwień dla defensywny Manchesteru United. Nieobecny z powodu problemów zdrowotnych będzie także Fabian Delph.
Nie wystąpią: Richarlison, Fabian Delph
Niepewny występ: –
PRZEWIDYWANE SKŁADY:
Manchester United (4-2-3-1): David de Gea – Aaron Wan-Bissaka, Axel Tuanzebe, Harry Maguire (c), Luke Shaw – Fred, Paul Pogba – Mason Greenwood, Bruno Fernandes, Marcus Rashford – Anthony Martial
Everton (4-3-3): Jordan Pickford – Seamus Coleman (c), Yerry Mina, Michael Keane, Lucas Digne – Abdoulaye Doucoure, Allan, Gylfi Sigurdsson – James Rodriguez, Dominic Calvert-Lewin, Bernard
FAKTY MECZOWE:
Head-to-head:
– Oba mecze z poprzedniego sezonu zakończyły się wynikiem 1:1 i w obu przypadkach Everton jako pierwszy wychodził na prowadzenie.
– Manchester United w Premier League zanotował z Evertonem aż 36 wygranych. Tylu zwycięstw „Czerwone Diabły” nie odniosły w starciach z żadnym innym klubem.
– 16 zwycięstw na Goodison Park to najlepszy wyjazdowy wynik ekipy z Old Trafford, ex aequo ze stadionem Aston Villi, Villa Park.
– W ostatnich 12 meczach na boiskach Premier League, Manchester United pokonał „The Toffees” tylko w trzech starciach (4 remisy, 5 porażek).
Manchester United:
– „Czerwone Diabły” mogą wyrównać klubowy rekord, zaliczając siedem wyjazdowych wygranych z rzędu w Premier League, który został ustanowiony w 1993 roku.
– Brak zwycięstwa w konfrontacji z Evertonem oznaczałaby dla klubu z Old Trafford najgorszy start w lidze po 7. kolejkach od sezonu 1989/1990.
– Manchester United znajduje się w tym sezonie na prowadzeniu przez zaledwie 43 minuty – gorsze wyniki mają tylko Burnley oraz Sheffield United.
– W sześciu meczach w Premier League w tym sezonie przeciwko Manchesterowi United podyktowano cztery rzuty karne. W całej poprzedniej kampanii sprokurowali tylko trzy jedenastki.
– Marcus Rashford w swojej profesjonalnej karierze nie strzelił Evertonowi jeszcze ani jednego gola.
– Ole Gunnar Solskjaer jest bez zwycięstwa we wszystkich czterech meczach przeciwko Evertonowi jako menedżer Manchesteru United oraz były szkoleniowiec Cardiff City (2 remisy, 2 porażki).
Everton FC:
– Po wygraniu pierwszych czterech spotkań w tym sezonie, Evertonowi nie udało się odnieść zwycięstwa w ostatnich trzech starciach (1 remis, 2 porażki).
– „The Toffees” przegrali na własnym stadionie tylko jedno z ostatnich 15 spotkań od zwolnienia Marco Silvy z posady menedżera.
– Klub z Goodison Park nie potrafi zachować czystego konta na własnym obiekcie od 7 spotkań.
– Dominic Calvert-Lewin w 7 meczach w tym sezonie zdobył 8 goli.
– Carlo Ancelotti przegrał tylko jednego z 5 spotkań przeciwko Manchesterowi United jako menedżer klubu z Premier League (3 zwycięstwa, 1 remis).
Komentarze