Phil Neville: Bruno Fernandes ma podobny wpływ na Man Utd jak Cantona czy Rooney

Premier League Productions Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Bruno Fernandes wyciągnął Manchester United z kłopotów dzięki dwóm golom przeciwko Evertonowi, a także jednej asysty.

Legenda Manchesteru United, Phil Neville, porównał Bruno Fernandesa do takich wielkich postaci w historii klubu z Old Trafford jak Wayne Rooney i Eric Cantona, ale podkreślił przy tym, że ​​portugalski pomocnik gra w gorszej drużynie.

Ta ocena pojawiła się po tym, jak Fernandes strzelił w sobotę dwa szybkie gole w pierwszej połowie przeciwko Evertonowi – dając Manchesterowi United prowadzenie – i asystował Edinsonowi Cavaniemu przy jego pierwszej bramce w barwach „Czerwonych Diabłów”.

Fernandes był najlepszym piłkarzem na boisku i bez niego ciężko by było coś zdziałać przeciwko drużynie Carlo Ancelottiego. Były obrońca Manchesteru United, Rio Ferdinand, po spotkaniu z Evertonem opisał Portugalczyka jako lidera, co jest dokładnie tym, do czego zmierza Phil Neville, porównując go do Rooneya i Cantony.

– Odkąd dołączył do klubu, nie sądzę, żeby był jakiś spadek formy – powiedział Neville w programie Premier League Productions. – Po jego pierwszych początkowych bramkach, asystach i wpływie, jaki wywierał, pomyślałeś: „Kiedy nadejdzie ten spadek formy? Czy może grać tak samo w drugim sezonie?”. Tymczasem jest jeszcze lepszy.

– Kiedy mówi, mówi jak zawodnik Manchesteru United, mówi jak kapitan Manchesteru United, mówi jak lider, mówi jak ktoś, kto chce wygrać. Myślę, że jest wyjątkowym graczem.

– Widzieliście piłkarzy, którzy przyjechali do Manchesteru United w ciągu ostatnich prawdopodobnie 10-15 lat. Nie sądzę, by ktokolwiek wywarł tak duży wpływ w tak krótkim czasie jak on.

– Może Rooney, może Cantona, chodzi o tego typu zjawiska. Myślę, że on też wywiera podobny wpływ. Jego statystyki, gole, asysty, jego występy. Rooney wszedł i strzelił hat-tricka w swoim pierwszym meczu, Cantona wchodzi, zakłada koszulkę i mówi „Jestem piłkarzem Manchesteru United”. Taki wpływ ma, nawet w drużynie, która prawdopodobnie nie jest tak dobra, jak ta, w której grali i Rooney i Cantona – dodał 43-latek.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze