Historia blizn Alexa Tellesa

inews.co.uk Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Brazylijski nabytek Manchesteru United nie próbuje zakrywać długich blizn, które widoczne są na jego głowie. Mają być dla niego symbolem, z którego jest dumny – jako dowód jego siły.

Fani Manchesteru United będą mieli okazję bliżej przyjrzeć się lewemu obrońcy, gdy ten powróci ze zgrupowania kadry Brazylii. Do tej pory Telles zaliczył bowiem jedynie jedno spotkanie w barwach „Czerwonych Diabłów” – wyjazdowy mecz z PSG. Później musiał pauzować w wyniku kwarantanny spowodowanej zakażeniem Covid-19.

Po obu stronach głowy zawodnika zauważyć możemy długie, zakrzywione blizny, które wyraźnie widać między jego włosami. Z daleka może to nawet wyglądać na wymyślny wzorek wycięty przez fryzjera, ale gdy przyjrzymy się im z bliska, to jasne staje się, że okoliczności ich powstania, nie mogły być przyjemne.

– Blizny symbolizują moją historię i moją karierę – powiedział zawodnik w ubiegłym roku, gdy został o nie zapytany.

Telles ma te blizny po incydencie z lutego 2013 roku, gdy wówczas 19-letni piłkarz przeniósł się do swojego pierwszego dużego klubu – brazylijskiego Gremio. Jego nowy zespół grał Internacionalem i młody Brazylijczyk otrzymał szansę na wystąpienie w tym spotkaniu. Telles wyskoczył do pojedynku powietrznego z bocznym obrońcą przeciwników – Garbielem. Wtedy też doszło do okropnego zderzenia.

– To było bardzo skomplikowane – wspomina Mario Pereira, trener pracujący w Gremio. – Na początku wyglądało to jak zwykłe zderzenie głowami, ale skany pokazały, jak rozległe obrażenia odniósł.

Telles złamał nos, kość jarzmową i oczodół, a także przeszedł skomplikowaną operację włożenia metalowych płytek i śrub w twarz.

– Był zmartwiony i smutny – ciągnie Pereira. – Wypadł z gry na trzy miesiące. Jest jednak zawodnikiem silnym mentalnie i mógł liczyć na wsparcie rodziny i klubu. Pomogło mu to wrócić silniejszym.

Po tym jak Telles, którego bliscy opisują jako poważnego i skupionego, wywalczył sobie powrót do sprawności, okazał się brylantem na boisku. Pomógł Gremio zająć drugie miejsce w lidze i został włączony do drużyny sezonu Brasileirao. Następnie zaś odszedł do Galatasaray za 6 milionów euro w 2014 roku.

– To przykładny sportowiec i świetna osoba – dodaje Pereira. – Wszyscy koledzy z zespołu go lubią. To złoty chłopak.

Jednym z najważniejszych momentów w jego karierze w Gremio był jego pierwszy gol w barwach klubu. Telles popisał się silnym uderzeniem z powietrza w meczu z Botofago, który rozgrywany był na słynnej Maracanie.

Telles to klasyczny brazylijski boczny obrońca, który w nodze posiada ogrom siły. Kontuzja Luke’a Shawa, która może wykluczyć go nawet na sześć tygodni, zdaje się być idealną okazją dla nowego nabytku Solskjaera na pokazanie się w drużynie.

W 2013 roku menedżerem Gremio był Renato Portaluppi, klubowa legenda, która prowadziła zespół do zwycięstwa w Copa Libertadores zarówno jako piłkarz, jak i z ławki trenerskiej. Portaluppi wspomina Tellesa jako „dobrego chłopaka, który ciężko pracuje” i mówi, że: „Telles to boczny obrońca, który dużo atakuje i jest inteligentny. Jest bardzo silny i wspiera skrzydłowego, a także poprawił się od tamtej pory w defensywie”.

W Galatasaray Telles połączył siły z Roberto Mancinim i pod jego batutą wygrał w pierwszych miesiącach Puchar Turcji. Mancini niedługo potem pożegnał się ze stanowiskiem, ale Telles z kolegami powtórzyli sukces w kolejnym roku.

Włoski menedżer sięgnął po piłkarza drugi raz, tym razem w Interze Mediolan, do którego Telles został wypożyczony. Brazylijczyk wypowiada się o Włochu z wielką dozą szacunku i wdzięczności.

Mancini pomaga mi bardzo w zakresie taktyki i w sprawach dotyczących intensywności gry – powiedział wówczas Telles na temat wpływu trenera na jego grę defensywną.

Mówiąc o Włochach, to Telles stanął przed szansą reprezentowania reprezentacji z Półwyspu Apenińskiego. Miało to miejsce ze względu na pochodzenie jego pradziadków, a sam zawodnik publicznie mówił, że nie wyklucza opcji gry dla „Squadra Azzurra”.

Sprawa ucichła jednak, gdy Telles wyjechał z Włoch i związał się kontraktem z Porto. Tam z kolei okazał się być liderem zespołu, strzelając mnóstwo goli i asystując przy wielu bramkach kolegów. W 2018 roku jego zespół sięgnął po tytuł ligowy, a w 2020 po dublet (zwycięstwo ligowe i puchar ligi). W 2019 roku Tellesa czekał upragniony debiut w seniorskiej reprezentacji Brazylii.

– Jego przenosiny do Porto były fundamentalne dla jego rozwoju – powiedział emerytowany bramkarz Taffarel. – Wyjechał z Brazylii jeszcze nieco niedojrzały, ale jest teraz zawodnikiem z jakością do stawienia czoła wszelkim wyzwaniom. Musiał poprawić bronienie. Musisz wiedzieć, jak kryć.

Jego progres w zakresie obrony nie zatrzymuje jego ciągu na bramkę. Telles stał się w swoim poprzednim klubie znany z precyzyjnych stałych fragmentów, a także zabójczej skuteczności z jedenastego metra. We wspomnianym już meczu z PSG dał też pokaz swoich idealnie wymierzonych wrzutek, na które ze zniecierpliwieniem z pewnością będzie czekał m.in. Edinson Cavani.

Telles strzelił 26 bramek w czterech sezonach na Estadio do Dragao (głównie z rzutów karnych), a także asystował aż 38 razy. – To kwestia ćwiczeń, koncentracji, treningu. Nie ma na to konkretnego przepisu, jest jedynie praca – tak boczny obrońca komentował swoje świetne statystyki ofensywne.

Aż trudno uwierzyć, że dopiero teraz Brazylijczyk na stałe melduje się w kadrze narodowej „Canarinhos”. Wcześniej jednak przegrywał rywalizację w składzie z Marcelo, Filipe Luisem i Alexem Sandro.

Telles jest wystarczająco dobry. Ma cechy, by zostać podstawowym lewym obrońcą kadry – mówił Portaluppi. – Musi jednak zawsze szanować decyzje menedżera w kwestii strategii meczowych. To zależy od spotkania.

Przenosiny do Premier League zdecydowanie mogą stać się atutem w oczach sztabu Selecao, o ile tylko Telles popisze się na Old Trafford taką formą, do jakiej przyzwyczaił fanów Porto.

– Myślę, że z jego doświadczeniem i dojrzewaniem, grając dla wielkich klubów, będzie w stanie spisać się w tej roli bardzo dobrze – wspominał Pereira, który postawił Tellesa na nogi po tej nieszczęśliwej kontuzji z 2013 roku. – Jest osobą z dobrą mentalnością, która ma bardzo wyraźnie zarysowane cele.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze