Bruno Fernandes: minęło zbyt wiele czasu od ostatniego triumfu Man Utd w Premier League, chcę zdobywać tu trofea

Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Bruno Fernandes w najnowszym odcinku UTD Podcast wyjawił, że w Manchesterze United nie interesuje go nic poza zdobywaniem trofeów. Portugalczyk chce pomóc klubowi w powrocie na szczyt piłkarskiej piramidy.

Portugalski rozgrywający po transferze w styczniowym oknie transferowym do klubu z Old Trafford natychmiastowo wywarł olbrzymi wpływ na postawę drużyny Ole Gunnara Solskjaera, znacznie przyczyniając się do awansu „Czerwonych Diabłów” do bieżącej edycji Ligi Mistrzów. Obecnie Fernandes to jeden z najjaśniejszych punktów w ekipie Manchesteru United, kiedy klub znajduje się na 14. miejscu w tabeli.

Były zawodnik Sportingu jest jednak przekonany, że zespół posiada odpowiednią mentalność, aby walczyć o tytuł mistrza Premier League. Jak sam przyznaje, trafił do Teatru Marzeń po to, aby zdobywać trofea i nie zamierza się poddawać.

– Nie liczą się dla mnie inne drużyny. Ludzie mogą mówić, że są od nas lepsze, że mają lepszą wyjściową jedenastkę i ławkę rezerwowych. Mają prawo wyrażać swoje myśli. Nie obchodzi mnie to. Dla takiego klubu jak United minęło zbyt wiele czasu od ostatniego zdobycia tytułu Premier League. Wydaje mi się, że wydarzyło się to zbyt dawno temu.

– Wszyscy – gracze oraz sztab – powinni myśleć, że są tutaj, aby wygrywać. Moim zdaniem posiadamy taką mentalność. Przyszedłem tu, by zdobywać trofea. Gram dla jednego z najlepszych klub na świecie. Ten klub w przeszłości stworzył niesamowitą historię.

Bruno Fernandes odniósł się również do współpracy z jednym z asystentów Solskjaera, Michaelem Carrickiem. Portugalczyk zdradził, czego nauczył się od gracza, który przez 12 lat kontrolował drugą linię „Czerwonych Diabłów” i nadal jest do tego zdolny podczas treningów.

– Podpatrywałem Carricka na jednym z treningów, kiedy z nami grał. Chyba brakowało nam jednego zawodnika lub niektórzy gracze się regenerowali. Obserwowałem go i każde jego podanie było celne.

– To niewiarygodne jak żwawo i energicznie wykonuje z nami ćwiczenia. Rozmawiałem z Fredem i zamierzałem mu powiedzieć, by go podpatrywał i robił to samo. Pomyślałem jednak, że byłoby to trochę niesprawiedliwe, więc się powstrzymałem! To, co widziałem, było niesamowite. Nikt z zewnątrz nie powiedziałby, że ten gość nie gra w naszej drużynie.

– Jest graczem, który posiada ogromną jakość podań. Pokazuje nam to podczas treningu wykończenia czy podań. Zawsze pomaga nam z dogrywaniem piłek. Wiele się od niego uczę. To jeden z tych, których lubię słuchać, gdyż był wielkim piłkarzem i wygrał mnóstwo trofeów. Warto uczyć się od takich zawodników.

Carrick i Joao Moutinho to typ piłkarzy, od których możesz nauczyć się, jak być inteligentnym i sprytnym w meczu. Może nie są tymi, których dzieciaki lubią oglądać. Nie chcą naśladować Carricka, ale kiedy masz takiego gracza w zespole, wiesz, że każde jego podanie będzie trafione. Wiesz, że możesz oczekiwać inteligentnych zagrań i właściwych decyzji. Tacy zawodnicy są potrzebni.

26-letni ofensywny pomocnik na koniec został zapytany również o to, jak spędza czas po zakończonym meczu. Portugalczyk przyznał, że bardzo często siada przed telewizorem i analizuje swoje zagrania oraz elementy, które może w przyszłości poprawić. Były gracz Sportingu szczególnie nie znosi niedokładnych podań.

– Zazwyczaj kiedy wracam do domu po spotkaniu, to trudno mi zasnąć. Wciąż trzyma cię energia oraz kofeina, którą zażywa się przed meczem. Trudno jest się uspokoić, więc wracam i oglądam mecz. Patrzę na elementy, w których radziłem sobie dobrze oraz aspekty, w których byłem fatalny lub mogę się poprawić.

– Lubię analizy. Patrzę, ile wykonałem niedokładnych podań, ile piłek odzyskałem, jak wiele długich zagrań wyprowadziłem i jak wiele z nich było dobrych oraz złych. Lubię przyglądać się takim detalom, ponieważ moim zdaniem szczegóły robią w piłce nożnej różnicę – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze