Bruno Fernandes „zawsze jest dostępny” dla swojego pierwszego klubu Novara, gdyby potrzebowali go do pełnienia roli ambasadora.
To według byłego szefa rozwoju młodzieży włoskiego klubu, Mauro Borghettiego, który wraz z Javierem Ribaltą wypatrzył Fernandesa w Boavista w 2012 roku, zanim Novara podpisała z nim jedyne 35 000 funtów.
Pomocnik Manchesteru United, Fernandes, spędził tylko jeden sezon w Novarze, gdzie był na tyle imponujący, że Udinese zapłaciło za niego 4,5 miliona funtów – największy transfer w historii jego pierwszego klubu.
Borghetti wspomina zdeterminowanego młodzieńca, który miał wielką osobowość, co wyróżniało go wśród rówieśników.
Borghetti wyjaśnia, że ta cecha jest nadal bardzo obecna u Fernandesa, pomimo sukcesu i sławy, którego doświadczył przez lata od opuszczenia klubu.
Szef rozwoju młodzieży dodaje, że Portugalczyk zawsze jest dostępny dla Novary, ilekroć klub dzwoni do niego, by zachęcił młodych piłkarzy do ciężkiej pracy.
– Czasami piszę do niego z zapytaniem, czy może wysłać jakieś wiadomości dla gości, którzy grają tutaj w Novarello i jest zawsze dostępny – powiedział Borghetti „Football Italia”.
– Czasami piszę do niego po golu lub dobrym występie.
Zapytany, czy jest coś, co powiedziałby dzisiaj Fernandesowi, gdyby miał okazję, odpowiedział: – Dzisiaj powiedziałbym mu, aby zawsze zachowywał tę pokorę, która zawsze go wyróżniała.
– Nie zmienił się i pokazuje to za każdym razem, gdy jest chętny pomóc mi i innym ludziom, którzy go znali z czasów w Novarello. To właśnie uczyniło go wielkim mistrzem.
Komentarze