Renomowany dziennikarz potwierdził, że plotki o możliwym zatrudnieniu dyrektora sportowego w Manchesterze United mogą być prawdziwe. Temat ten wraca jak bumerang i może tym razem okaże się, że pracownik tego typu wreszcie zawita na Old Trafford.
Nie jest żadnym sekretem, że spore grono społeczności fanów klubu domaga się zatrudnienia dyrektora sportowego – ma to wynikać z braku zadowolenia ze skuteczności obecnej klubowej administracji i jej działań na rynku transferowym.
Jak jednak donosi na swoim podcaście David Ornstein, dziennikarz serwisu The Athletic, niekoniecznie funkcja dyrektora sportowego może w Manchesterze United przyjąć taką formę, jak by się wszystkim mogło wydawać.
– Jest spora szansa, że Manchester United będzie próbował kogoś wyznaczyć, ale nie wydaje mi się, że będzie to tradycyjny dyrektor sportowy w formie, jaką poznaliśmy – mówił Ornstein.
– Czy ściągną kogoś do istniejącej już struktury, może nawet na wyższym stanowisku? Tak, myślę, że to możliwe. Czy ściągną jakiegoś specjalistę od transferów, który przejmie kontrolę nad wszystkimi aspektami rekrutacji? Nie, nie myślę, że tak będzie – dodał.
Według eksperta, władza Manchesteru United nie widzą zbyt wielu problemów w obecnej strukturze transferowej, a także w żadnym z procesów, jakie zachodzą za kulisami. Chociaż letnie okienko transferowe wypełnione było dramatyczną sagą z Jadonem Sancho w roli głównej, klub sądzi, że jego poczynania są skuteczne.
Wyznaczenie takiej osoby wydaje się jednak prawdopodobne, ale nie odbędzie się to w takiej formie, jakiej wszyscy się spodziewają. Proces rekrutacyjny nie jest też posunięty daleko – nie ma jeszcze nawet listy kandydatów, ale klub oczekuje, że nowy pracownik wpasuje się w obecną klubową strukturę dotyczącą ruchów transferowych, złożoną z Ole Gunnara Solskjaera, Mike’a Phelana, Matta Judge’a, Eda Woodwarda i Joela Glazera.
Komentarze