Konferencja prasowa Solskjaera po meczu z Southampton: sir Alex Ferguson nauczył mnie, że nigdy nie wolno się poddawać

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer stawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po wygranym spotkaniu z Southampton (3:2). Norweg nie ukrywał zachwytu w związku ze wspaniałym comebackiem swojej drużyny.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z SOUTHAMPTON

Gratuluję zwycięstwa. Co sądzisz na temat charakteru swojej drużyny, który przyczynił się do powrotu do tego spotkania oraz jakości, jaką do zespołu wniósł Edinson Cavani?

– Wydawało mi się, że graliśmy dobrze przez całe spotkanie. Stworzyliśmy sobie kilka klarownych sytuacji. Oczywiście, nie należy zapominać, że nasi rywale posiadają w swoich szeregach jakość. Obrona stałych fragmentów gry w wykonaniu Warda-Prowse’a zawsze jest trudna. Po zejściu na przerwę musieliśmy dokonać roszad. Edinson [Cavani] wywarł wspaniały wpływ. To jeden z najlepszych i najbardziej inteligentnych graczy poruszających się w polu karnym. Potrafi nabrać rywala i wskoczyć przed niego.

W pomeczowym studiu Andy Cole wypowiadał się na temat ruchu Cavaniego. Padło również stwierdzenie, że narodził się nowy super-zmiennik Manchesteru United. Czy Cavani robi dokładnie to, co ty robiłeś?

– Nie jesteśmy takim samym typem zawodnika. Nie stworzyłem go, sam to zrobił. Ruchem w polu karnym przypomina mi trochę Andy’ego Cole’a. Jest bardzo żwawy, inteligentny i ma świetne wyczucie czasu. Nie uczył się ode mnie, ponieważ nie był gotowy na rozpoczęcie drugiej połowy [śmiech]. Ja zawsze zgłaszałem stan gotowości i miałem założone korki. Jak na mój gust, to kazał na siebie czekać trochę zbyt długo.

O czym myślałeś, wprowadzając zmiany w przerwie?

– Kiedy przegrywasz 0:2, ale czujesz, że grałeś dobrze… Stworzyliśmy wielkie okazje, ale zabrakło nam instynktu „killera”. Możecie nazywać to zmianami taktycznymi. Oczywiście David [De Gea] doznał kontuzji, a w przypadku Cavaniego czuliśmy, że musi pojawić się na murawie. Wiedzieliśmy również, że to spotkanie to kwestia przygotowania kondycyjnego. Czuliśmy, że istotnym będzie utrzymywanie na boisku Donny’ego [van de Beeka], Freda oraz Nemanję [Maticia]. Musiałem zdjąć zatem jednego z napastników. Podjąłem taką decyzję i tyle, nie ma nad czym się rozwodzić.

Wróćmy jeszcze do Cavaniego. Jego entuzjazm, pracowitość i głód gry muszą być bardzo zaraźliwe dla reszty piłkarzy. Wydaje się, że wspaniale jest mieć w drużynie taką jakość i tak fenomenalnego gracza klasy światowej.

– Posiada wszelkie atrybuty piłkarza klasy światowej oraz człowieka. Miał wspaniałą karierę i strzelał gole, gdziekolwiek grał. Jest wielkim profesjonalistą, nie brakuje mu skrupulatności w przygotowaniach, regeneracji – w posiłkach, przed spotkaniem i w jego trakcie… Byłem zaskoczony, kiedy nie miał na nogach butów podczas startu drugiej połowy. Ważne jest również to, by mieć w polu karnym punkt centralny, którego nam brakowało od odejścia Romelu Lukaku. Anthony [Martial], Marcus [Rashford], Mason [Greenwood] są innymi typami napastników. Cavani daje nam wspaniały balans i różnorodność. Chcieliśmy to wszystko wymieszać i uzyskać lepszy efekt.

Co możesz powiedzieć o kontuzji Davida de Gei?

David [de Gea] doznał stłuczenia nad kolanem. Jutro zrobimy mu prześwietnie i mamy nadzieję, że będzie gotowy na środę, ale obecnie nie mogę niczego obiecać. Dean Henderson pojawił się na boisku bardzo pewny swoich umiejętności i zaliczył kilka pół-interwencji. Grał schludnie także z piłką przy nodze.

Czy Cavani jest typem napastnika, którego poszukiwałeś?

– Czasami… Kiedy zdobywaliśmy bramki, musiały być one perfekcyjne. Wchodziliśmy niemal do bramki po dodatkowym podaniu i używaliśmy do tego nadzwyczajnych umiejętności. Edinson [Cavani] grał natomiast wokół bloku defensywnego i strzelił tak mnóstwo goli. Lubi grać między słupkami rywala, co zauważyliśmy w tym starciu i zdobywał takie bramki już wcześniej. Wie dokładnie, gdzie się przesunąć. Jego najlepszych przyjacielem w polu karnym jest to, o czym zwykł mówić do mnie sir Alex Ferguson: „Twoim najlepszym przyjacielem w polu karnym jest przestrzeń”. Cavani wchodzi w te strefy z doskonałym wyczuciem czasu.

Odrabiając straty w tym meczu i zdobywając ostatecznie trzy punkty, odkryłeś na nowo w swojej drużynie ducha walki, który nigdy się nie poddaje?

– To bardzo ważna cecha. Jedna z tych, które zawsze mieliśmy. Nigdy się nie poddajemy. Nie wiem, jak wiele razy znajdowałem się na murawie, a my wracaliśmy do meczów i zgarnialiśmy zwycięstwo. Prowadził nas menedżer, który nigdy nie pozwolił nikomu zwątpić w wygraną. Muszę przyznać, że to jedna z moich wartości. Jeżeli nie grasz dobrze, to przynajmniej ciężko pracuj. Nigdy się nie poddawaj i dawaj z siebie wszystko dla drużyny. Chociaż graliśmy w tym meczu dobrze, to myślę, że pokazaliśmy charakter, kiedy wynik nie był dla nas korzystny.

Jak wygląda wasza sytuacja kadrowa przed nadchodzącym meczem z Paris Saint-Germain?

Anthony [Martial] musiał zostać w hotelu, ponieważ wieczorem złapał jakąś chorobę. Paul [Pogba] oraz Scott [McTominay], mamy nadzieję, wrócą do treningów od jutra, ale nie wiem jeszcze wszystkiego. W przypadku Luke’a Shawa – cóż, pozostaje poza grą, ale również nie jesteśmy w stu procentach pewni. Jones znajduje się poza kadrą. David de Gea? Nie wiem, jak zareaguje na to stłuczenie. Alex Telles również miał problem w końcówce spotkania, ale liczymy, że nie jest to nic poważnego.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze