Edinson Cavani po strzeleniu dwóch bramek oraz zaliczeniu asysty w niedzielnym spotkaniu z Southampton jest na ustach wszystkich kibiców Manchesteru United.
Urugwajczyk wszedł z ławki w drugiej połowie, zastępując niewidocznego w tym meczu Masona Greenwooda. Zmiana wykonana przez Ole Gunnara Solskjaera okazała się kluczowa dla przebiegu całego spotkania.
Oto kilka wniosków po spotkaniu Southampton-Manchester United…
Cavani jest kluczowy
Urugwajski goleador zmienił Masona Greenwooda na początku drugiej połowy i cały czas stwarzał zagrożenie pod bramką rywali. Wysoki pressing i ruch bez piłki spowodowały, że obrona Southampton miała spore problemy. Pierwsza bramka padła po jego celnym dośrodkowaniu w pole karne, gdzie Bruno Fernandes skierował piłkę do siatki. Bramkę na 2:2 strzelił już sam Urugwajczyk, świetnie składając się do strzału głową. Również jego drugi gol padł po wspaniałej główce w doliczonym czasie gry. Co za wpływ!
Świetny Bruno Fernandes
Bruno Fernandes po raz kolejny udowodnił, że jest nieoceniony w ofensywie Manchesteru United. Portugalczyk zdobył swoją 22. bramkę w barwach “Czerwonych Diabłów”, a do tego dołożył asystę. Włącznie z niedzielnym spotkaniem 26-latek brał udział przy 36 golach Manchesteru United (22 bramki, 14 asyst).
Wyjazdowa zwycięska passa trwa nadal
Zespół Ole Gunnara Solskjaera ustanowił klubowy rekord wygrywając osiem kolejnych spotkań wyjazdowych w w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Manchester United jest też jedynym klubem w historii Premier League, który wygrał cztery wyjazdowe mecze z rzędu, mimo że jako pierwszy tracił bramkę. Kolejna ciekawą statystyką jest fakt, że “Czerwone Diabły” po raz dziesiąty pokonały Southampton odrabiając straty. Tylko klub z Old Trafford dokonał tego samego w tych rozgrywkach, dziesięciokrotnie wracając do żywych w spotkaniach z Newcastle United.
Debiut od pierwszej minuty Donny’ego van de Beeka
Po świetnym występie przeciwko Basaksehirowi, gdzie holenderski pomocnik walczył o każdą piłkę, Donny van de Beek w końcu doczekał się debiutu od pierwszej minuty w Premier League przeciwko “Świętym”. Holender jest solidnym punktem w układance Manchesteru United. Od czasu jego przybycia do klubu latem, otrzymał sporo czasu na boisku w Pucharze Ligi i Lidze Mistrzów. 23-latek po raz kolejny pokazał jakość w centrum pola i był jednym z wyróżniających się zawodników Manchesteru United.
Taktyczna elastyczność Solskjaera
W środku tygodnia przeciwko Basaksehirowi na skrzydłach grali Martial oraz Rashford, wspierając Edinsona Cavaniego w typowym ustawieniu 4-2-3-1, a tuż za nimi ustawiony był Bruno Fernandes. Na południowym wybrzeżu Solskjaer zdecydował się na diament w centrum, co spowodowało wiele problemów drużynie Southampton. “Czerwone Diabły” pokazały jednak taktyczną elastyczność, gdy Norweg dokonał zmian w przerwie i wprowadził Cavaniego.
500 występów Davida de Gei w klubowej karierze
Niedzielne spotkanie było dla Davida de Gei 500. meczem w karierze klubowej na poziomie seniorskim. Hiszpan zagrał 84 razy w Atletico Madryt między 2009 a 2011 rokiem, kiedy przeszedł do Manchesteru United. W 416 meczach “Czerwonych Diabłów” 30-latek zachował 145 czystych kont. Niestety, dzień zakończył się rozczarowaniem dla Hiszpana, który w przerwie został zmuszony do opuszczenia boiska z powodu kontuzji, której nabawił się próbując wybronić strzał Ward-Prowse’a z rzutu wolnego.
Ligowy debiut Hendersona w barwach “Czerwonych Diabłów”
Kontuzja De Gei oznaczała, że Dean Henderson zaliczył swój debiut w Premier League w barwach “Czerwonych Diabłów”. 23-latek zanotował 36 występów w tych rozgrywkach w Sheffield United w zeszłym sezonie, ale w obecnej kampanii wychowanek Akademii grał do tej pory tylko w Pucharze Carabao i Lidze Mistrzów. Z pewnością jest zachwycony, mogąc być częścią drużyny, która wróciła do żywych w niedzielnym spotkaniu.
Dyskusja