Thomas Tuchel: na Cavanim można polegać 24 godziny na dobę

goal.com, Twitter Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Edinson Cavani będzie miał w środę niepowtarzalną okazję na występ przeciwko swojej byłej drużynie, Paris Saint-Germain, w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów. Urugwajczyk jest najlepszym strzelcem w historii klubu z Paryża.

33-latek spędził na Parc des Princes 7 sezonów, podczas których rozegrał dla mistrza Francji 301 spotkań, w których zdobył aż 200 goli. Przygoda Urugwajczyka z PSG zakończyła się wraz z wygaśnięciem w czerwcu kontraktu napastnika i ostatecznie przeniósł się on bez sumy odstępnego na Old Trafford.

Jak to jednak w piłce nożnej bywa, podczas październikowego losowania fazy grupowej Ligi Mistrzów los zechciał zestawić ze sobą Paris Saint-Germain i Manchester United w Grupie H. W pierwszym meczu na Parc des Princes, który podopieczni Solskjaera wygrali 2:1, Cavani nie zagrał, bowiem nie był jeszcze przygotowany do tego, tym bardziej, że po przenosinach na Old Trafford musiał odbyć dwutygodniową kwarantannę.

Teraz jednak napastnik „Czerwonych Diabłów” jest już w pełnej gotowości do gry, a fantastyczne wejście z ławki w niedzielnym meczu z Southampton, w którym strzelił dwa gole i dorzucił asystę, odmieniając losy spotkania, które Manchester United wygrał 3:2, mimo stanu 0:2 do przerwy, daje poważne argumenty za dla Solskjaera, aby postawić w środę na Urugwajczyka już od pierwszych minut. Tym bardziej, że Anthony Martial dopiero co wrócił do treningów po chorobie.

Zaskoczony dyspozycją Cavaniego nie jest jego były menedżer, Thomas Tuchel. Szkoleniowiec PSG do dziś bardzo ceni sobie pracowitość Urugwajczyka, co podkreślił podczas konferencji prasowej przed środowym meczem na Old Trafford.

– Ta determinacja, którą wykazuje w swojej grze, jest rzadką cechą napastnika o jego umiejętnościach. On jest zawsze gotowy zrobić wszystko dla swojej drużyny. Ma wielki wpływ na grę polegającą na fizycznym kontakcie z rywalami, a strzelanie bramek przychodzi mu z dużą naturalnością – mówił Tuchel.

– To zawodnik, na którym można polegać 24/7. Możesz do niego zadzwonić w środku nocy, a on pojawi się, aby strzelać gole i bronić swojej drużyny. Osobiście cieszę się, że mógł to pokazać fanom Manchesteru United podczas ich ostatniego meczu przeciwko Southampton, w którym był dla nich kluczowym zawodnikiem.

– Nie musi jednak tego pokazywać w środę, my już to wszystko wiemy, więc może nieco spauzować! [Śmiech] Nie ma konieczności, aby okazywał to, grając przeciwko nam. Jeżeli jednak zagra, to będziemy musieli znaleźć na to sposób – dodał.

Niemiecki szkoleniowiec został też zapytany o ostatnie zamieszanie wokół Cavaniego w związku z niefortunnym wpisem, który Urugwajczyk zamieścił w mediach społecznościowych po meczu z Southampton, a za który może zostać zawieszony.

– Jestem zaskoczony całą tą sprawą, ponieważ znam Ediego i postrzegam go jako spokojną osobę, która jest zdeterminowana, aby pomagać swojej drużynie na boisku – dodał Niemiec.

Tuchel pochwalił też Bruno Fernandesa, który odkąd trafił na Old Trafford w styczniu tego roku ze Sportingu Lizbona, jest kluczowym zawodnikiem Manchesteru United.

– To imponujące, ponieważ ma ogromny wpływ na drużynę od chwili, gdy tylko dołączył do tego klubu. To jest wyjątkowe, to nie jest normalne. Widać to, że poprawia się z sezonu na sezon. Bierze na siebie odpowiedzialność, jest prawdziwym liderem na boisku. Jest dla nich kluczowym piłkarzem. Postaramy się znaleźć jakieś rozwiązania na jego grę – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze