Artykuł „Daily Mail”: Niesamowity talent Deana Hendersona został rozpoznany, gdy miał 11 lat. Dwa lata później trenował z pierwszą drużyną Carlise.

Daily Mail Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Niedzielne spotkanie Manchesteru United z Southampton na długo pozostanie w pamięci młodego bramkarza, Deana Hendersona. Po latach spędzonych na wypożyczeniu, w końcu zadebiutował w meczu Premier League w barwach „Czerwonych Diabłów”. Adrian Kajumba w swoim tekście dla „Daily Mail” opisał niesamowity początek kariery młodego reprezentanta Anglii.

Artykuł Adriana Kajumby dla „Daily Mail” – pisownia oryginalna

Zazwyczaj, kiedy młody, uzdolniony chłopak trafia do klubu w wieku, w którym Dean Henderson został wyłapany przez Carlisle United, dostaje kontrakt na rok i sezon na to, by udowodnił swoją wartość.

– Reprezentowanie Carlisle przez Deana, to był sen, o którym wszyscy marzyli; ja, trener bramkarzy pierwszej drużyny, Tony Caig, oraz dyrektor Akademii, Eric Kinder – wspomina Ben Benson, były dyrektor ds. bramkarzy w Carlisle.

– Wiele pracy wykonaliśmy, by podpisał z nami aż sześcioletni kontrakt. W wieku jedenastu lat związał się z nami do szesnastego roku życia! To potwierdza tylko z jak wyjątkowym zawodnikiem mieliśmy do czynienia.

Instagram Deana Hendersona

Analogicznie do słów Bensona, Manchester United oraz kluby, które wypożyczały Deana – Stockport, Grimsby, Shrewsbury i Sheffield United – pomogły mu stać się dojrzałym zawodnikiem, jednak to Carlisle położyło tutaj fundamenty.

Henderson, który zaliczył swój długo oczekiwany debiut w Premier League w barwach United w meczu przeciwko Southampton w minioną niedzielę, początkowo dołączył do Carlisle jako piłkarz z pola, kiedy dostrzeżono jego potencjał w trakcie lokalnego obozu piłkarskiego.

Zobaczono w nim potencjał na bramkarza, dopiero pod koniec jednego z treningów, kiedy założył rękawice i stanął na bramce. Do końca sezonu rotował pomiędzy byciem golkiperem a zawodnikiem z pola. Henderson oficjalnie został bramkarzem, kiedy dołączył do drużyny U-11.

Jedna z teorii na temat talentu bramkarskiego Hendersona mówi, że mając dwóch starszych braci, Kyle’a i Calluma, podczas gierek z wiadomych przyczyn to właśnie Dean był stawiany między słupkami. Benson, obecnie trener bramkarzy w Blackburn, ma inną.

– Podobała mu się drobiazgowość bramkarska, trudność tej pozycji. Złapał do tego bakcyla – mówił. – Nawet teraz, gdy się spotykamy, zawsze chce przeglądać wszystkie zagrania, analizować albo pytać „co o tym sądzisz?”. Ta ciekawość i chęć pozyskiwania wiedzy nadal w nim jest.

Przywołując jedną historię, która po latach nadal jest w głowie Bensona, trener Blackburn opowiada dalej:

– Był w zespole U-13, grał w roczniku wyżej i mieliśmy mecz z Burnley. Tamta drużyna była naprawdę dobra i wynik spotkania to chyba było 12:0, jeśli dobrze to pamiętam.

Dean zszedł z boiska, sfrustrowany, zły, zmartwiony, był tylko 12-latkiem, więc zapytałem go: „Co się stało? Uważam, że spisałeś się świetnie”. Odpowiedział: „Powinienem był się lepiej zachować przy szóstej bramce. Powinienem wyciągnąć się dłuższą ręką, lepszą” itd.

– Powiedział: „Możemy zostać chwilę i spróbować parę razy?”. Zostaliśmy tam na kolejne pół godziny, 40 minut. Chciał odtworzyć tego gola, odtworzyć ten moment i wykonać wszystko poprawnie. To jedna z kilku rzeczy, przez które się wyróżniał. To zacięcie, które miał, zdolność do nauki na błędach i ich naprawianie. Poprawność, to było dla niego wszystko. Wszystko robić poprawnie.

Istniało kilka kluczowych aspektów, przez które transformacja Deana z piłkarza z pola na bramkarza w Carlisle przebiegła bardzo sprawnie.

– Rozmyślanie nad wszystkim było czymś nowym, jego największą siłą w mojej opinii była jego przyswajalność informacji i zdolność do ich wcielania w życie – mówi dalej Benson.

– Wystarczyło, że powiedziałeś mu coś raz. Ma również bardzo silną psychikę, co jest fantastyczne w tym zawodzie. Grając na tej pozycji musisz mieć twardą skórę.

Pomimo upływu lat od tamtych wydarzeń, to samo pragnienie oraz umiejętność do poprawy przy każdej możliwej okazji, pozostają zauważalna u Hendersona.

Po derbach Yorkshire rozgrywanych z Leeds United, w których popełnił fatalny błąd, w kolejnym meczu z Reading wspiął się na wyżyny swoich możliwości i zachował czyste konto.

Po tym, jak został wytknięty palcem po meczu z Aston Villą w zeszłym sezonie, gdy Sheffield roztrwoniło trzybramkowe prowadzenie, odpowiedział siedmioma wspaniałymi interwencjami.

Kolejne dwa czyste konta w zeszłym sezonie w odpowiedzi na spory błąd w meczu z Liverpoolem.

Getty Images

– Jest paru takich zawodników na świecie – mówi Caig. – Wykorzystują swoje małe błędy, jako paliwa w procesie stawania się lepszym. Zaletą Deana jest to, że sam chce udowodnić, że jest najlepszy. Nie oczekuje, że to inni przyjdą i powiedzą, że popełnia błędy. Sam o tym dobrze wie i naprawia je.

Benson wspomina, że nie tak długo po tym pamiętnym meczu z Burnley, Henderson dostał zaproszenie to udziału w treningu bramkarzy pierwszego zespołu Carlisle. Miał wtedy 13 lat. Kolejny dowód niezwykłego talentu. Caig, obecnie trener Livingstone, mówi:

– Patrzyli na mnie [bramkarze pierwszej drużyny] w pierwszej chwili, a w ich głowie kołatało: „Co? Trzynastolatek?”. Odpowiedziałem: „Tak, jak zobaczycie go w akcji, zrozumiecie. Pozwólcie przemówić jego umiejętnościom”.

– Za wszelką cenę chciał spisać się dobrze i zaimponować pozostałym. Nie tracił chłodnej głowy. Sposób poruszania się, jego technika, chęć utrzymania piłki cały czas poza siatką za jego plecami, osobowość i charakter. Wszystko to było widoczne, choć był taki młody.

– Był szybki i wysportowany. Rozumiał o, co chodzi na tej pozycji, gdzie musi się ustawiać i prawie zawsze podejmował dobre decyzje.

– Wyznacznikiem jego umiejętności, może być reakcja bramkarzy pierwszej drużyny. Pytali: „Kim jest ten dzieciak?”. Nie był nieśmiały. Był silną osobowością, więc to była tylko kwestia czasu [kiedy zacznie grać na najwyższym poziomie].

Kolejne etapy, granie w drużynach rocznikowo wyżej, czasami nawet z dwa lata starszymi kolegami, to stały element pobytu Hendersona w Carlisle.

– Był nie tylko najlepszym bramkarzem w swoim roczniku, ale również na roku wyżej. To chyba największy komplement, jaki mogę mu sprawić. Dzięki niemu mieliśmy dobre kryterium do oceny zawodników.

Jednak marzenie Carlisle, by lokalny chłopak zagrał w meczu pierwszej drużyny nie spełniło się.

– Szybko zdaliśmy sobie sprawę, że to się nigdy nie wydarzy, ponieważ wiedzieliśmy, że odejdzie zanim choćby zbliży się do pierwszej drużyny – mówi Caig.

Zainteresowane nim było Newcastle, jednak kiedy na horyzoncie w 2011 roku pojawił się klub, którego był fanem, Manchester United – po raz pierwszy odezwali się do niego 18 miesięcy wcześniej, kiedy Henderson uczęszczał do jednej z ich szkółek piłkarskich – było wiadomo, że nic go nie zatrzyma.

Instagram Deana Hendersona

Kiedy powrócił do Manchesteru po swoim drugim sezonie na wypożyczeniu w Sheffield United, Henderson musiał czekać dłużej, niż ktokolwiek inny na szansę debiutu w Premier League.

Jednak uważa się, że jest to kwestia czasu zanim stanie się nr 1 zarówno w Manchesterze United, jak i reprezentacji Anglii.

Joe Toth/BPI/Rex

Zarówno Benson, jak i Caig uważają, że odegrali tylko malutką rolę w jego rozwoju. Ukłony za to, kim jest dziś Henderson należą się innym klubom oraz trenerom, jednak w szczególności samemu bramkarzowi.

– Jako społeczność jesteśmy z niego bardzo dumni. Z chłopca z West Cumbria, która umówmy się nie jest wybitnym ośrodkiem piłkarskim, do wybitnego piłkarza, który już tyle osiągnął w tak młodym wieku. To jest fantastyczna sprawa – mówi Benson.

– Tym, kto motywuje Deano jest on sam. To pragnienie, by być najlepszym i poprawiać się – dodaje Caig. – To dlatego, wszystko się dla niego wspaniale układa. Zobaczysz, że będzie grał w Premier League przez kolejne 10-15 lat i do tego dołoży wiele spotkań w reprezentacji swojego kraju.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze