Rio Ferdinand o swoim starciu z Robbiem Savagem: to on skończył na podłodze

The Mirror Jakub Brzyski
Zmień rozmiar tekstu:

Legenda Manchesteru United, Rio Ferdinand opowiedział o swoim incydencie z byłym już gwiazdorem Blackburn Rovers, Robbiem Savagem. Obaj panowie przed laty starli się w tunelu, a teraz współpracują razem dla BT Sport.

Rio Ferdinand postanowił opowiedzieć jedną ze swoich historii boiskowych z czasów swojej kariery sportowej. Tak się złożyło, że drugim głównym bohaterem tej opowieści był współpracownik Anglika ze stacji BT Sport, czyli Robbie Savage. Panowie starli się przed laty w tunelu stadionu i jak twierdzi były zawodnik Manchesteru United to Robbie Savage skończył wtedy „na ziemi”.

Jednak Walijczyk odparł, że według jego ta historia wyglądała nieco inaczej i postanowił odpowiedzieć swoją wersję wydarzeń sprzed lat. Obaj emerytowani już zawodnicy, pracują aktualnie jako eksperci dla BT Sport i tak się złożyło, że byli razem w studiu podczas spotkania Manchester United – PSG. Ferdinand pełnił rolę eksperta meczowego, podczas gdy Savage był współkomentatorem.

„Czerwone Diabły” przegrały u siebie 1:3 z Paris Saint-Germain. Wynik spotkania otworzył Neymar, a jeszcze w pierwszej połowie podopieczni Solskjaera doprowadzili do wyrównania za sprawą Marcusa Rashforda. Zespół przyjezdny był oburzony decyzją sędziego po tym jak Fred uderzył głową Leandro Paredesa i nie został ukarany czerwoną kartką. Cała sytuacją została poddana analizie VARu, który uznał, że Brazylijczyk nie zasługiwał na czerwień.

Jego rodak Neymar był ewidentnie wściekły decyzją arbitra. Kiedy obie drużyny skierowały się do szatni ze względu na przerwę w spotkaniu, Brazylijczyk i Scott McTominay podeszli do siebie, aby wyjaśnić pewne kwestie. Incydent ten przypomniał Ferdinandowi jego konflikt z Robbiem Savagem.

– Wydaje mi się, że te starcie z nim w tunelu było bardzo interesujący przeżyciem. Myślę, że Robbie, kiedy wróci, przypomni sobie, co się wydarzyło. Odepchnął mnie podczas spotkania z Blackburn. Pobiegłem za nim do tunelu i zanim się zorientował to znalazł się na podłodze. Nie mógł nigdzie uciec, leżał po prostu na podłodze.

Jednak Savage miał swoją wersję tej historii.

– „Stary on tam jest pierwszy.” Inna historia. „Po prostu napisałem do niego SMS-a, że zbliżamy się do tunelu i idę po ciebie.” Jest wiele różnych wersji tego wydarzenia, a on zna tą prawdziwą. Dlatego teraz tak często chodzi na siłownię.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze