Paul Scholes o meczu Man Utd z PSG: rozumiem, dlaczego Solskjaer nie zdjął Freda z boiska po pierwszej połowie

Manchester Evening News Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Doświadczony pomocnik i były kolega Solskjaera z boiska, Paul Scholes wspomniał, że rozumie decyzję Norwega o pozostawieniu na boisku Freda po tym, jak w pierwszej połowie meczu z PSG, zawodnik ten zobaczył żółty kartonik. Zdaniem Anglika, Brazylijczyk miał zbyt dobry wpływ na grę drugiej linii „Czerwonych Diabłów”, żeby usuwać go z murawy.

Brazylijczyk stał się „bohaterem” kontrowersji po tym, jak starł się z Leandro Paredesem. Na szczęście dla niego cała ta sytuacja zakończyła się jedynie żółtą kartką po tym, jak arbiter zobaczył wideopowtórkę akcji.

27-letni zawodnik nie został zmieniony w przerwie i już w drugiej połowie starł się z rezerwowym Anderem Herrerą, po czym sędzia wyrzucił go z boiska. Środowisko fanowskie od razu skrytykowało menedżera za pozostawienie Freda na murawie.

– Z perspektywy czasu, prawdopodobnie powinien być zmieniony. Rozumiem czemu Ole [Gunnar Solskjaer] go nie zdjął, w ostatnich 35 minutach pierwszej połowy United grał wybitnie. Naprawdę kontrolowali grę i myślę, że Ole będzie zadowolony z tego występu. Uważam, że byli świetni – mówił Scholes w BT Sport.

Fred naprawdę powinien wiedzieć, że po każdym kolejnym wejściu, jakie zrobi, sędzia będzie gotowy go odesłać do szatni. Miał pecha, bo najpierw trafił w piłkę, ale sędzia tylko na to czekał.

Ze swoim kolegą z szatni „Czerwonych Diabłów” i reprezentacji Anglii zgodził się Rio Ferdinand.

Van de Beek został wprowadzony i siedzieliśmy tu, zastanawiając się, czy Ole czekał na kolejny raz, gdy piłka wyjdzie za linię, żeby go wpuścić. Fred przekroczył pewną linię i stracił nieco kontrolę, widać te sytuacje, gdy zdaje ci się, że sędzia dał ci jedną czy dwie szanse, więc powinieneś się uspokoić.

Obaj panowie zgodzili się jednak, że Fred miał ogromne szczęście w sytuacji, w której obejrzał pierwszą żółtą kartkę. Daniele Orsato musiał przyjrzeć się na monitorze VAR całemu zajściu między Brazylijczykiem a Leandro Paredesem. Ferdinand i Scholes stwierdzili, że równie dobrze ta sytuacja mogła zakończyć się z miejsca czerwoną kartką.

– To szczęśliwy chłopak, mówiąc szczerze – powiedział Ferdinand. – Było kilka okazji w pierwszej połowie, gdzie mógł dostać przynajmniej żółtą kartkę. Nastąpiły dyskusje o pewnych sprawach, a on zrobił ruch głową w kierunku zawodnika rywali. Przesadził, ale w dzisiejszym meczu Fred miał szczęście, że był na tej murawie. Chciałbym, żeby w tym tunelu była mała kamera. Wyglądało, jakby coś tam miało wybuchnąć.

Scholes zgodził się, że incydent nie zaburzył jego radości z oglądania widowiska. – Miał duże szczęście i zaangażował się w kilka starć. Ole chyba mógł pomyśleć o zdjęciu go i wprowadzeniu Donny’ego van de Beeka, bo United miał kontrolę w posiadaniu piłki. Warto może byłoby wprowadzić kolejnego kreatywnego piłkarza, ale Fred musi być ostrożny. Podobało mi się to w tym meczu, był zacięty i gra była techniczna. Dobrze się to oglądało – podsumował.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze