Łukasz Pośpiech Edinson Cavani nie zażegnał jeszcze niebezpieczeństwa kary na trzy spotkania, jaką może na niego narzucić FA z użycie słowa „negrito” w poście na Instagramie po wygranym 3:2 meczu ligowym z Southampton. Manchester United próbuje jednak załagodzić sytuację, tłumacząc napastnika „kontekstem kulturowym”.
Konieczne do zaznaczenia jest, że Cavani i jego bliski krąg znajomych używa tego określenia w stosunku do przyjaciół, na co mogą zostać przedstawione dowody. Urugwajczyk we wspomnianej wiadomości wyrażał wdzięczność, co sformułowanie miało tylko podkreślić.
Agencja Reuters doniosła, że potępienie, jakie spotkało Cavaniego na Wyspach, wywołało duże zaskoczenie w Urugwaju. Padały nawet zarzuty, że tym samym próbuje się „globalizować znaczenia słów”. W Ameryce Południowej i Łacińskiej często używa się słowa „negrito”, by w ciepły i serdeczny sposób wyrazić stosunek do kogoś. Dokładnie ten argument jest używany przez Manchester United w obronie Cavaniego.
Oczywiście, zarówno klub, jak i piłkarz, rozumieją i akceptują to, że takie słowo w Zjednoczonym Królestwie rozumiane będzie zupełnie inaczej, a sam sprawca przeprosił już za całe zajście. Cavani i „Czerwone Diabły” zapowiedziały też, że zaakceptują każdą decyzję FA.
Odpowiednie organy mają zadecydować, czy ukarać piłkarza zawieszeniem za rasistowski język. Jeśli napastnik zostanie odsunięty od rozgrywek, to w najlepszym wypadku przegapi trzy spotkania ligowe.
Komentarze