Przed nadchodzącymi derbami Manchesteru, Ole Gunnar Solskjaer powiedział klubowym mediom, że oczekuje pozytywnej reakcji po wtorkowym niepowodzeniu w Lidze Mistrzów. Porażka z RB Lipsk spowodowała, że “Czerwone Diabły” będą kontynuowały europejskie zmagania w Lidze Europy.
WYWIAD Z OLE GUNNAREM SOLSKJAEREM DLA MUTV PRZED 183. DERBAMI MANCHESTERU
Ole, po pierwsze, jakie są ostatnie wiadomości z klubu? W środku tygodnia zabrakło Anthony’ego Martiala i Edinsona Cavaniego. Czy wszystko już z nimi w porządku?
– Anthony [Martial] na pewno będzie włączony do składu, a Edinson [Cavani] trenował ostatnio na murawie, lecz mam wątpliwości, czy zagra w sobotę. Poza tym, mieliśmy kilka dni na regenerację i powinniśmy być gotowi.
Jak minęły wam ostatnie dni? Było ciężko?
– Oczywiście, odpadnięcie z Ligi Mistrzów zawsze jest rozczarowujące. Taka jest teraz nasza rzeczywistość i musimy się po tym pozbierać. Mamy niesamowicie ważny mecz przed sobą, oraz wiele, wiele innych nadchodzących spotkań. Jesteśmy gotowi do ponownego działania.
Zanotowaliście cztery kolejne ligowe wygrane, lecz nadal ciężko jest wam się otrząsnąć po wtorkowej porażce?
– Musimy się dobrze nastawić mentalnie. Nie możemy się nad tym zbyt długo rozwodzić, nic już teraz nie poradzimy, ale rozczarowanie jest naturalne. Potrzebna teraz jest odpowiednia reakcja. Po takim niepowodzeniu dołożysz wszelkich starań, by znowu się to nie powtórzyło.
Czujecie determinację, by poprawić sytuację?
– Zdecydowanie. Oczywiście, chłopaki siedzieli cicho podczas powrotu do Anglii, dotarliśmy do domu nad ranem, a potem mieli dzień wolny. Od tamtego momentu zebrali się w sobie i są bardzo skupieni.
Pod wieloma względami, jest to idealny mecz, prawda? Musicie być na nią w 100% przygotowani, zgadza się?
– Oczywiście że tak, to derby Manchesteru. Ostatnim razem, gdy graliśmy tutaj z City, mieliśmy przy sobie kibiców. Szkoda, że tym razem ich nie będzie, ale dołożymy wszelkich starań, by wywołać podobne emocje i odczucia.
Ostatni mecz z City był bardzo typowy, hałaśliwy i został rozegrany w deszczowy dzień na Old Trafford. Dzisiaj tęsknimy za takimi dniami…
– Najbardziej brakuje kibiców. Te mecze zapadają w pamięć fanom i zawodnikom. Możemy odtworzyć naszą dyspozycję, ponieważ jesteśmy w dobrej formie. Chłopcy zrobili krok naprzód. To pewne, że spotkasz niepowodzenia na swojej drodze, ale taka jest piłka nożna.
Bruno Fernandes został wybrany najlepszym graczem ligi w listopadzie. Jest pierwszym zawodnikiem klubu od czasów Cristiano Ronaldo, który otrzymał to wyróżnienie trzykrotnie. Jego statystyki są niesamowite. Jesteś zaskoczony jego nadzwyczajną dyspozycją?
– Trudno być zaskoczonym, gdy poznajesz go coraz lepiej. Widzisz, że jego motywacja, pragnienie, głód i wpływ, jaki wywiera na całą drużynę są fantastyczne. Wiem, że on powie o tym, że ta drużyna mu pasuje. Inni zawodnicy bardzo mu pomagają, to nie jest solowy koncert.
Czy sprawiedliwe jest umieszczenie go w jednym szeregu z zawodnikami pokroju Cristiano Ronaldo – takimi, którzy zmieniają drużynę?
– Na pewno. Widzisz jego wpływ na zespół, lecz gdy Bruno [Fernandes] zakończy swoją karierę w Manchesterze, będzie chciał patrzeć na trofea drużynowe, a nie indywidualne. Myślę, że zgodziłby się ze mną i zamienił którekolwiek z nich na jakiś puchar. Nad tym pracujemy w tym sezonie i chcemy się poprawić w stosunku do zeszłej kampanii. Rok temu byliśmy blisko, a teraz chcemy być jeszcze lepsi.
Jesteś jednym z dwóch menedżerów (obok Juergena Kloppa), którzy mają dodatni bilans z Pepem Guardiolą. Cieszy cię ta rywalizacja?
– To nie są starcia między mną a Guardiolą, tylko między naszymi zawodnikami. Jeśli wygrywamy, to znaczy, że piłkarze perfekcyjnie wykonali założenia taktyczne i rzeczywiście to zrobili w spotkaniach przeciwko nim, w których odnieśliśmy zwycięstwa.
Czy to jest mecz, w którym każdy desperacko chce zgarnąć trzy punkty?
– Nie myślę o porażce, po prostu chcemy wygrać. Myślisz tylko o tym, jak dobrze będzie smakowała wygrana i musimy się na tym skupiać. Wiemy, że przyjdzie nam rywalizować z naprawdę trudnym rywalem, który wrócił do dobrej formy. Prawdopodobnie byli najlepszą angielską drużyną w ciągu ostatnich trzech lat, więc czeka nas ogromne wyzwanie.
Dyskusja