Manchester United odpadł w zeszłym tygodniu z rozgrywek Ligi Mistrzów po porażce z RB Lipsk, jednak wszystkie znaki na niebie mówią, że Ole Gunnar Solskjaer nadal ma poparcie osób zarządzających klubem i pozostanie szkoleniowcem “Czerwonych Diabłów” jeszcze przez jakiś czas – podaje Rob Dawson z ESPN.
Ed Woodward zapewne nie przepada za wyrażeniem „na krawędzi”, według wiceprezesa Manchesteru United jest ono zbyt banalne, ponieważ może sugerować, że następne spotkanie będzie decydujące o przyszłości danego menadżera. Od czasów objęcia swojego stanowiska w 2012 roku, Anglik zdążył zwolnić już trzech szkoleniowców – Davida Moyesa, Louisa van Gaala oraz Jose Mourinho. Jednak każdy z tych przypadków był inny i za każdym razem brano pod uwagę inne czynniki.
Wiceprezes wykonawczy klubu z Old Trafford w tym tygodniu po raz kolejny podkreślił, że pozycja Ole Gunnara Solskjaera nie jest zagrożona. Ed Woodward pozostaje w przekonaniu, że Norweg jest odpowiednim człowiekiem na odpowiednim miejscu. Solskjaer miałby być pierwszym szkoleniowcem, który tak naprawdę byłby w stanie zdobyć mistrzostwo Anglii od czasu odejścia na emeryturę sir Aleksa Fergusona w 2013 roku.
Ostatnie dni nie były najłatwiejsze dla norweskiego szkoleniowca. Wszystko zaczęło się od kontrowersyjnej wypowiedzi agenta Paula Pogby – Mino Raioli, który stwierdził, że czas jego klienta w Manchesterze United dobiega końca. Kolejnym ciosem dla trenera “Czerwonych Diabłów” była porażka w Lidze Mistrzów z niemieckim RB Lipsk 2:3.
W sobotę Manchester United zmierzył się z lokalnym rywalem, czyli Manchesterem City. Pomimo krytyki ze strony mediów i fanów, Ole Gunnar Solskjaer zachował dobry bilans w starciach z drużynami prowadzonymi przez Pepa Guardiolę. Norweg wygrał trzy na sześć spotkań przeciwko Hiszpanowi. W zeszłym sezonie Guardiola przegrał aż trzy spotkania na cztery rozegrane przeciwko “Czerwonym Diabłom”.
Solskjaer ma być w pełni przekonany, że ma wsparcie ze strony Woodwarda twierdząc, że pracując w tak ambitnym klubie jak Manchester United, zawsze musisz trzymać rękę na pulsie, bo nawet sześć słabszych spotkań może zadecydować o twojej przyszłości. Jak na razie zespół Solskjaera odpadł z rozgrywek Ligi Mistrzów i prawdopodobna słabsza forma w pozostałych spotkaniach grudniowych mogłaby zdecydować o zwolnieniu Norwega.
Ed Woodward lekko inaczej postrzega całą sytuację. W swoich wypowiedziach często podkreśla konkretne statystyki takie jak: strata pięciu punktów do lidera, posiadając jeden mecz zaległy w porównaniu do reszty stawki oraz to, że jego zespół jest drugi pod względem zebranych punktów w Premier League od stycznia (pierwszy jest Liverpool).
Woodward podczas rozmowy z Solskjaerem miał zapewnić Norwega, że jest w stanie przełknąć parę niepowodzeń – prawdopodobnie porażka z Lipskiem jest tą najbardziej bolesną. Jednak najważniejsze jest to, że minęły czasy rotowania szkoleniowcami i tym razem wicedyrektor klubu postanowił wspierać jeden konkretny projekt. Przypomnijmy, że David Moyes został zwolniony po niespełna roku, Van Gaal dostał dwa lata na swoją wizję, a Jose Mourinho pożegnał się z Old Trafford po 30 miesiącach. Z każdym kolejnym trenerem następowała zmiana tożsamości zespołu oraz co najważniejsze jego taktyki. Woodward uważa, że Ole Gunnar Solskjaer w świetny sposób poradził sobie z tymi problemami i nie chce zaczynać od nowa.
W skrócie, dopóki wyniki będą bronić Ole Gunnara Solskjaera, to Norweg utrzyma swoją posadę oraz poparcie zarządu. W tygodniach poprzedzających zwolnienia poprzedników obecnego szkoleniowca Manchesteru United pojawiało się pełno przecieków oraz plotek. Pomimo porażki w Niemczech nic nie sugeruje jak na razie, że Solskjaer mógłby zostać zwolniony. Niestety nie wszyscy fani mają tyle wiary w aktualnego trenera, co Woodward.
Nadal pojawiają się obawy co do jego persony. Norweg był znakomitym piłkarzem, lecz kibice są zaniepokojeni jego dotychczasowym dorobkiem trenerskim. W porównaniu do Manchesteru United pobliskich rywali prowadzą tacy szkoleniowcy jak: Jurgen Klopp – Liverpool, Pep Guardiola – Manchester City oraz Carlo Ancelotti – Everton. Trzeba również wspomnieć o Jose Mourinho, który prowadzi aktualnie Tottenham oraz Mikelu Artetcie, który pomimo trudnego początku sezonu nadal trenuje zespół Arsenalu. Tymczasem Solskjaer prowadził dotychczas tylko norweskie Molde, z którym dwukrotnie wygrywał ligę oraz Cardiff, które spadło z Premier League za jego rządów.
Nie wszyscy kibice zgadzają się z powyższymi stwierdzeniami, według części z nich to rodzina Glazerów oraz Woodward zawiedli Solskjaera po ukończeniu poprzedniego sezonu. Norweg chciał, aby zespół pozyskał czterech konkretnych zawodników, którzy mogliby przywrócić Manchesterowi United status potęgi w Anglii. Ostatecznie na Old Trafford zawitał tylko Donny van de Beek, oprócz Holendra pozyskano dwóch niezwykle perspektywicznych młodych skrzydłowych oraz leciwego już Edinsona Cavaniego.
Jeśli fani “Czerwonych Diabłów” mieliby wskazać następcę Norwega to pewnie wybraliby Mauricio Pochettino, który nadal poszukuje dogodnej posady od momentu jego zwolnienia z Tottenhamu. Jednak czy Argentyńczyk byłby w stanie nakłonić szatnię do podjęcia walki z Manchesterem City lub Liverpoolem?
– Po pierwsze, zdecydował czas. Po drugie, stare problemy wciąż istnieją – mówił Mourinho o swoim czasie spędzonym na Old Trafford. Innymi słowami, nie każdy problem jesteśmy w stanie rozwiązać zmianą menadżera.
Prawdopodobnie obostrzenia związane z pandemią Covid-19 zostaną złagodzone w Manchesterze już 16 grudnia, oznaczałoby to, że sobotnie derby Manchesteru były ostatnim meczem na Old Trafford, który odbył się bez udziału publiczności. Biorąc pod uwagę tendencję “Czerwonych Diabłów” do dość “elektrycznych” meczów w ostatnim czasie, trudno jest przewidzieć reakcję fanów w spotkaniu z Leeds United, które odbędzie się 20 grudnia.
Możemy być jednak pewni jednego – Ole Gunnar Solskjaer nie zostanie zwolniony z aktualnej posady po jednym słabym spotkaniu.
Dyskusja