Fosu-Mensah chwali atmosferę panującą w klubowej Akademii

manutd.com Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Młody Holender jest wdzięczny za to, jak powitany został w Akademii Manchesteru United po swoich przenosinach z Ajaksu w 2014 roku. W najnowszym odcinku UTD Podcast, obrońca opowiedział o przeprowadzce do Anglii i o tym, jak nowi koledzy pomogli mu się zaaklimatyzować.

Dzieciństwo spędził w Amsterdamie, ale to przenosiny do Manchesteru okazały się punktem zwrotnym w jego życiu. – Dla młodego chłopaka to był wielki krok – powiedział piłkarz.

– Podjąłem decyzję i w efekcie jestem zadowolony z niej. Jak to dla mnie wyglądało? Cóż, kiedy przyszedłem tu pierwszego dnia, było inaczej. Znałem tylko Amsterdam i Ajax. Tutaj wszystko jest inne – wspomina Fosu-Mensah.

Pomimo zmiany otoczenia, niewiele czasu zajęło mu zrobienie wrażenia w klubie. Wszystko dzięki kolegom z zespołu, którzy znacznie ułatwili mu przenosiny do nowego kraju.

– Chłopaki sprawili, że czułem się powitany – dodał 22-latek. – Tacy piłkarze jak Axel [Tuanzebe], Marcus [Rashford], Scott [McTominay] – graliśmy wszyscy w zespole U-18. Sprawili, że czułem się mile widziany. Marcus miał prawo jazdy i był pierwszym w drużynie, który je zrobił, więc zawsze oferował mi podwózkę. Nie mieszkaliśmy od siebie daleko.

– Koledzy zawsze byli dla mnie bardzo dobrzy. Axel jest jak lider. Pierwszą rzeczą, którą zrobił, było sprawienie, że czułem się dobrze w zespole i wszyscy starali się, żebym czuł się dobrze. Przenosiny, przyjazd z Amsterdamu do Manchesteru, może pierwszy miesiąc był trudny, ale potem wszystko było bardzo proste. Myślę, że klub zrobił wszystko, co mógł, żebym czuł się dobrze.

Obrońca wystąpił 30 razy dla pierwszej drużyny Manchesteru United, a także znalazł się na wypożyczeniach w Fulham i Crystal Palace. 28 lutego 2016 roku, zaledwie dwa lata po przyjeździe do klubu, Fosu-Mensah zadebiutował dla United, wchodząc jako zmiennik w wygranej 3:1 nad Arsenalem.

– To był piękny dzień, przeciw Arsenalowi na Old Trafford – wspomina. – Wygraliśmy ten mecz. Myślę, że wszedłem za Marcosa [Rojo] w 55. minucie. To był niewiarygodny dzień dla mnie i mojej rodziny.

– Podczas przerwy po pierwszej połowie, menedżer podszedł do mnie i powiedział, „upewnij się, że jesteś gotowy, bo masz sporą szansę na to, że wejdziesz”. Pamiętam, że Adnan [Januzaj] powiedział mi: „Timmy zagra dla Manchesteru!”. Też się cieszył. Po 10 minutach drugiej połowy wszedłem, więc to był wspaniały dzień. Dostałem sporo czasu przeciwko dobremu oponentowi, więc było fantastycznie.

Ten mecz był też pierwszym, w którym wystąpił Marcus Rashford. Napastnik przywitał się z angielskimi boiskami dubletem.

– W tym samym  tygodniu Marcus zadebiutował w Lidze Europy i wszyscy się z tego cieszyli. Oglądanie piłkarzy, z którymi grało się w U-18, U-21, którzy grają w pierwszej drużynie wszyscy razem… Pamiętam, że w meczu wszedł też James Weir, Guillermo Varela też grał. Dla nas, być na murawie Old Trafford, przeciw Arsenalowi przy pełnych trybunach, to było nie do uwierzenia.

Mecz został też zapamiętany z innego powodu – ówczesny menedżer Louis van Gaal przewrócił się przy linii bocznej boiska, rozmawiając z czwartym arbitrem, udając w ten sposób symulowanie piłkarzy rywali.

– Nie, nie, nie, nie wiedziałem o tym – mówi Fosu-Mensah, śmiejąc się z całej sytuacji. – Widziałem to po fakcie i zastanawiałem się, „czy menedżer naprawdę to zrobił?!”.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze