Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Sheffield United (cz.I): każdy menedżer musi być silny mentalnie, aby radzić sobie z presją

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer pojawił się w środę popołudniu na wideokonferencji prasowej poprzedzającej czwartkowe starcie Manchesteru United z Sheffield United. Zapis z tego spotkania Norwega z dziennikarzami znajdziecie poniżej.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PRZED MECZEM Z SHEFFIELD UNITED – CZĘŚĆ I

Witaj Ole, jak się masz? Chciałem na starcie zapytać o Deana Hendersona. Czy mógłbyś nam powiedzieć, jak wiele korzyści wyniósł z tego dwuletniego pobytu w Sheffield United, gdzie  spędził rok w Premier League? Jak zarządzasz jego oczekiwaniami po tych wszystkich doświadczeniach, które nabył i jego powrocie do Manchesteru United?

– Jego przypadek pokazuje tylko, jak bardzo czasami opłaca się zawierać umowy wypożyczeń zawodników. Oczywiście Dean [Henderson] zapracował sobie na to wszystko, przechodząc przez kolejne szczeble młodzieżowe, przez cały system szkoleniowy, a te dwa lata spędzone w Sheffield United sprawiły, że wrócił do nas jako bardziej dojrzały i uzdolniony bramkarz. Nabrał tam trochę doświadczenia dzięki wspaniałemu awansowi. Rok w Premier League w poprzednim sezonie również był dla niego oraz dla nas bardzo wartościowy. Zaliczył debiut w reprezentacji Anglii, odkąd do nas wrócił i czuję, że coraz bardziej uczy się stylu Manchesteru United. Nasz sposób gry jest nieco inny. Wymagamy od niego paru innych rzeczy, ale oczywiście jesteśmy bardzo wdzięczni Sheffield United oraz Chrisowi Wilderowi za to, że dali mu szansę i przyczynili się do jego rozwoju.

Jestem przekonany, że widziałeś rano wiadomości o Slavenie Biliciu. Wydaje mi się, że na tym etapie, w poprzednim sezonie, Arsenal, Everton oraz Spurs rozstali się ze swoimi menedżerami. Slaven stracił tę pracę w połowie grudnia. Zastanawiałem się, czy uważasz, że kluby Premier League są bardziej świadome okoliczności, w jakich wykonujecie swoją pracę, nie tylko latem, ale także w tym sezonie?

– Myślę, że te czasy, pandemia i to, co się wydarzyło, sprawiły, że ludzie usiedli, pomyśleli i być może wzięli głęboki oddech. Jest mi bardzo przykro, że Slaven [Bilić] stracił posadę. Wydaje mi się, że wykonał tam wspaniałą pracę, awansując do najwyższej klasy rozgrywkowej. Znam go od kilku lat i jestem przekonany, że ponownie otrzyma pracę, kiedy tylko zechce. To pierwsza sprawa. Po drugie, miejmy nadzieję, że coraz więcej klubów oraz drużyn będzie planowało długoterminowo. Oczywiście to biznes krótkoterminowy, wymaga się od nas rezultatów, ale wszyscy wiedzą, że ciągłość jest kluczem do sukcesu. Czasami klubom brakuje cierpliwości.

Rozmawiamy o cierpliwości oraz presji. Jako piłkarz oraz menedżer doskonale wiesz, jak stresującym środowiskiem jest Manchester United. Na dnie tabeli presja jest jednak zupełnie inna, czyż nie? Slaven Bilić traci pracę, a Chris Wilder znajduje się pod presją, gromadząc do tej pory zaledwie jeden punkt.

– Tak, oczywiście. To nie jest przyjemne położenie dla menedżera, ponieważ chcesz, aby twoi piłkarze w każdym meczu wykazywali się pewnością oraz wiarą, że wygrają spotkanie. Doświadczyłem tego jako menedżer Cardiff City. To było dla mnie nowe doświadczenie, edukacyjne i cenne pod tym względem. Nie cieszyły mnie wyniki, które osiągaliśmy oraz relegacja, ale jako menedżer myślę, że staniesz się jednym z nielicznych, jeżeli w pewnym momencie nie odczujesz presji. Ja ją odczuwałem i jestem przekonany, że Chris Wilder, Slaven Bilić i ktokolwiek inny zmagający się z podobnymi doświadczeniami, są wystarczająco silni mentalnie. Tak czy inaczej, chcąc być menedżer, musisz być na to uodporniony.

Czy znalazłeś odpowiedzi lub rozwiązanie na pytanie, dlaczego tak wiele drużyn spisuje się lepiej na wyjazdach niż w meczach u siebie? Wydaje mi się, że są tylko cztery zespoły, które mają lepszy bilans w starciach na własnym boisku niż stadionie rywala, więc nie przytrafiło się to tylko Manchesterowi United.

– Myślę, że zmierza to do tego, że po powrocie fanów zdamy sobie sprawę, jak bardzo ważni i wartościowi są w takich przypadkach. Nie jest to pusty frazes, kiedy mówimy, że są naszym dwunastym piłkarzem. Potrzebujemy ich wsparcia. Teraz wygląda to tak, jakbym dzwonił do Chrisa Wildera i poprosił go o przybycie do Carrington w celu rozegrania meczu towarzyskiego. To niemal podobne uczucie. Nasi fani są dla nas bardzo, bardzo ważni i nie mogę doczekać się ich powrotu.

Jak miewa się Edinson Cavani? Widzieliśmy zdjęcia z jego treningu. W ciągu 16 dni rozegracie sześć spotkań. Jak bardzo zamierzasz polegać na swojej drużynie i jak się na to zapatrujesz?

– Oczywiście musimy pamiętać o napięciach mięśniowych i drobnych problemach, a decyzje muszą być podejmowane od startu meczu z Sheffield United do startu meczu z Aston Villą. To praca na 15 dni 24 godziny na dobę, więc czeka nas bardzo napięty kalendarz. Edinson [Cavani] radzi sobie dobrze w trakcie swojej rehabilitacji, ale wciąż musimy podjąć decyzję, czy powinniśmy ryzykować jego zdrowiem, ponieważ na to trochę za wcześnie. Wątpię, że będzie dostępny na nadchodzące starcie.

Czy mogę zapytać o innych piłkarzy z twojego składu? Marcos Rojo został zarejestrowany w składzie na ten sezon, ale nie rozegrał jeszcze ani jednego meczu. Czy wciąż znajduje się w twoich planach? Dotyczy to również Sergio Romero oraz Phila Jonesa, którzy z kolei nie znaleźli się w kadrze klubu – jak wygląda ich sytuacja?

Marcos [Rojo] właśnie znowu poczuł napięcie w swojej łydce. Pracował naprawdę ciężko, aby powrócić na boisko i zagrał w rezerwach, ale doznał tam stłuczenia. Potem raz jeszcze ciężko pracował i ponownie coś poczuł. Mamy nadzieję, że wróci do nas w styczniu. Phil [Jones] powinien być gotowy na styczeń, a Sergio [Romero] także trenował ostatnio bardzo ciężko.

Czy myślisz, że ten sezon będzie nadzwyczajny w kwestii wyników? Widzieliśmy, że poprzedniego wieczoru Manchester City zremisował z West Bromwich Albion, a Chelsea przegrała. W weekend natomiast Liverpool nie pokonał Fulham. Czy wydaje ci się, że każdy mecz będzie trudniejszy, niż byłby zazwyczaj i nadal będziemy otrzymywać szokujące rezultaty?

– Myślę, że to również cecha Premier League oraz jakość tzw. mniejszych drużyn. W tej lidze nie ma łatwych spotkań. Z drugiej strony najlepsze zespoły w kilku ostatnich sezonach miały dryg do wygrywania zaciętych meczów, zamiast je remisować. Z tak napiętym kalendarzem, a także z tym, co dzieje się na świecie oraz w życiu ludzi i piłkarzy, myślę że możemy się tego spodziewać przez cały ten sezon. Kto odpoczywa w środku tygodnia, może mieć dużą przewagę, ponieważ grając co tydzień także w środku tygodnia, trudno zadbać o to, aby wszyscy byli w stu procentach żwawi w każdym spotkaniu.

Sheffield United jak dotąd ma spore problemy, a wy natomiast spisujecie się znakomicie na wyjazdach. Jednym z wyróżniających się elementów w ekipie rywali był Sander Berge. Co sądzisz o jego występach i czy przygotowałeś na niego jakiś specjalny plan? 

– Wiem na jego temat mniej więcej wszystko, odkąd grał w Norwegii. Sporo rozmawialiśmy o nim z Kjetilem Rekdalem. Dobrze sobie radzi w kadrze narodowej. Trafił tu i prawdopodobnie potrzebował trochę czasu, aby przyzwyczaić się do Premier League, jej tempa oraz intensywności. Teraz Sheffield United wie, że zakontraktowało bardzo dobrego piłkarza i fantastycznego chłopaka. Jestem przekonany, że będzie coraz lepszy. Wiem wszystko o jego atutach i zdolnościach. Biorąc pod uwagę jego gabaryty, musimy na niego uważać.

Ole, w sobotę przeciwko Manchesterowi City dokonałeś kolejnej, drobnej zmiany w ustawieniu. Używałeś już formacji z diamentem, a także z trójką oraz czwórką obrońców. Czy czujesz, że twoi zawodnicy dostosowują się do różnych stylów gry? 

– Jakiej zmiany dokonałem w formacji? Powiedzcie, jeśli zauważyliście.

Tym razem Paul Pogba został wystawiony na lewej stronie. Tak naprawdę nie grał tam zbyt wiele razy w ostatnim czasie…

– Tak, w ustawieniu 4-2-3-1. To prawdopodobnie ulubiona pozycja Paula [Pogba]. Myślę, że poradził sobie dobrze, a formacja była taka, jaką przeważnie preferujemy. Dwukrotnie graliśmy z trójką środkowych obrońców – w jednym meczu pokonaliśmy PSG, a w drugim nieszczęśliwie przegraliśmy z Lipskiem. Zagraliśmy pełne spotkanie w diamencie przeciwko Lipskowi na Old Trafford i dwie połowy w Premier League. Cztery zmiany ustawienia na 20 meczów to nie tak źle, jeśli chodzi o spójność naszych systemów. Pracujemy nad tym mniej więcej każdego dnia. Czasami w tym samym systemie zmieniają się tylko pewne szczegóły. Decydujesz się na zupełnie inny scenariusz, kiedy na lewym skrzydle wystawiasz Daniela Jamesa lub Paula Pogbę. Nie możemy też na przykład porównywać Marcusa Rashforda na prawym skrzydle do Juana Maty. Niekiedy patrzysz na rywala i widzisz, na jakich pozycjach potrzebujesz graczy o różnych cechach. Wydaje mi się, że moi piłkarze dobrze sobie z tym radzą.

https://www.youtube.com/watch?v=kmfH4X7c3kk

Część drugą wideokonferencji prasowej Ole Gunnar Solskjaera przed meczem z Sheffield United, która ujrzała światło dzienne w nocy ze środy na czwartek, znajdziecie tutaj.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze