Konferencja prasowa Solskjaera przed meczem z Sheffield United (cz. II): byłbym rozczarowany, gdyby moi piłkarze nie wierzyli w wygranie ligi

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Konferencja prasowa Ole Gunnara Solskjaera przed meczem z Sheffield United została podzielona na dwie części. Druga z nich ujrzała światło dzienne w nocy ze środy na czwartek. Jej pełen zapis i tłumaczenie znajdziecie poniżej.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PRZED MECZEM Z SHEFFIELD UNITED – CZĘŚĆ II

W ostatnim czasie wiele mówi się o potencjalnym wypożyczeniu Brandona Williamsa w styczniowym okienku transferowym. Klubem, który najczęściej przewija się w plotkach, jest Southampton. Czy po transferze Alexa Tellesa oraz ze zdrowym Lukiem Shaw to jedna z możliwości na jego rozwój?

Brandon [Williams] spisywał się bardzo dobrze, odkąd wszedł do pierwszego zespołu. Zaliczył wolny początek tego sezonu z różnych powodów. Wydaje mi się, że w końcu wraca do siebie. Widzę w nim więcej Brandona, którym był. Cieszy mnie obserwowanie go na treningach, a także zagrał kilka spotkań w drużynie U-23. To coś, czemu przyjrzymy się w styczniu, ale naprawdę wysoko go cenimy. Ktokolwiek jest nim zainteresowany, nie myli się co do niego.

Jeżeli uda wam się pokonać Sheffield United, znajdziecie się kilka punktów od czołówki. Wiem, że menedżerowie lubią mówić że najważniejszy jest kolejny mecz. Patrząc na to, jak dziwnie układają się niektóre wyniki, to czujesz, że to dla Manchesteru United największa szansa na walkę o tytuł od odejścia sir Aleksa Fergusona? Od tamtego czasu klub właściwie nie zbliżył się do mistrzostwa Anglii.

– Przede wszystkim uważam, że ten sezon będzie bardzo nieprzewidywalny. Czekają nas wzloty i upadki. Ktokolwiek znajdzie regularność oraz energię, ma większą szansę na mistrzostwo niż w poprzednich kilku sezonach, gdzie kilka drużyn uciekało reszcie stawki. Jeśli chodzi o nas, im szybciej zagramy zaległy mecz przeciwko Burnley, tym lepiej. Wtedy tabela będzie wyglądała tak, jak powinna. Powtórzę jednak to, co uważacie za nudny frazes… Musimy podchodzić do tego mecz po meczu. W ciągu 15 dni rozegramy sześć spotkań, więc musimy patrzeć na każde kolejne wyzwanie. Jeśli zdekoncentrujesz się choć na chwilę, to bardzo szybko zaczniesz tracić punkty w meczach, w których oczekujesz zwycięstw.

Facundo Pellistri wykazuje się znakomitą formą w meczach U-23. Oczywiście liczycie na to, że w styczniu trafi do was Amad Diallo. Gdyby obaj byli dostępni do gry, czy są takie intencje, by włączyć ich do pierwszego składu na drugą połowę sezonu? Czy Amad również będzie musiał przejść podobną aklimatyzację do tej, którą miał Facundo?

– Czuliśmy, że Facundo [Pellistri] wiele zyska na treningach z pierwszą drużyną, ale nie mogliśmy dać mu minut meczowych, więc postanowiliśmy, że nabierze rozpędu w spotkaniach U-23. Wydaje mi się, że na tym skorzystał. Wzrosła jego pewność siebie i pokazał, że posiada zdolność do wpływania na losy meczu. Co do Amada [Diallo], mamy nadzieję, że uda się go sprowadzić. Zobaczymy wtedy, jak wygląda nasz skład, jak prezentuje się on sam i w jaki sposób możemy dopasować go do zespołu tak szybko, jak to możliwe. Obaj są bardzo utalentowanymi piłkarzami, w których wierzymy. Liczymy, że czeka ich tu długa kariera. Należy pamiętać, że w takich wypadkach ważne jest znalezienie właściwego momentu.

Czy są jakieś nowe informacje na temat waszego zaległego meczu z Burnley i tego, kiedy mogłoby się to spotkanie odbyć? Ostatnio mówił o tym Jose Mourinho, który stwierdził, że takie opóźnienia wypaczają układ tabeli oraz to, co dzieje się na szczycie.

– Nie podam wam żadnego czasu, ani daty, ponieważ znajdujemy się w Carabao Cup oraz Lidze Europy. Przez następne trzy tygodnie rozgrywamy mecz także w środku tygodnia. Liczymy również na to, że znajdziemy się w półfinale Carabao Cup. Po tych trzech tygodniach mamy chyba wolny środek tygodnia, ale za to Burnley będzie rozgrywało swój mecz. Może to zatem jeszcze trochę potrwać.

Jak zamierzasz podchodzić do Ligi Europy? Spotkania fazy pucharowej będą rozgrywane bardzo szybko. Czy będzie to zależało od waszej pozycji w lidze? Jak zapatrujesz się na te rozgrywki?

– Patrzymy na każde kolejne spotkanie, tak jak robimy to w lidze i w Carabao Cup. Chcemy wygrać wszystkie mecze. Nie przyglądamy się teraz temu. Wszystko zależy od terminarza. Należy pamiętać, że czekają nas również wielkie starcia w Premier League. Tak jak powiedziałem, liczy się mecz po meczu. Chcemy awansować dalej. W poprzednim sezonie dotarliśmy do półfinału, co było dla nas rozczarowujące, ponieważ pragnęliśmy zajść dalej i podnieść trofeum. Mieliśmy za to dobre losowanie. Przynajmniej moi gracze nie mogą usiąść spokojnie i założyć z góry, że to wygrany dwumecz, ponieważ nasz rywal jest w tym momencie liderem La Ligi. Takie właśnie mamy szczęście w losowaniach.

Chciałbym odnieść się do tych sześciu meczów w ciągu 15 dni. Czy nie wydaje ci się, że wymaga się od piłkarzy zbyt wiele, aby grali na najwyższym poziomie? Mam jeszcze jedno pytanie dotyczące zwolnienia Slavena Bilicia. Jak ważne w takim sezonie jest to, aby kluby z dolnej części tabeli wykazywały się cierpliwością?

– Oczywiście jest mi przykro z powodu Slavena [Bilicia]. Podjęto tę decyzję po fantastycznym rezultacie oraz występie przeciwko City, który pokazał, że piłkarze stoją za nim. W poprzednim sezonie, na wcześniejszym etapie, dochodziło do częstszych zmian na stanowisku menedżera. Ten rok jest wyjątkowy. Ważne jest, aby kluby podchodziły do tego spokojnie, wzięły głęboki oddech oraz przemyślały swoje plany.

– Odnosząc się natomiast do tech wielu spotkań w ciągu 15 dni, to uważam, że piłkarzom prawdopodobnie będzie trudno, aby w każdym meczu zagrać na swoim topowym poziomie. To dlatego musimy być dobrzy w rotowaniu, odpoczywaniu i znajdowaniu odpowiednich momentów, aby dać niektórym szansę. Byłoby miło, gdybyśmy mieli do dyspozycji pięć zmian. Pomogłoby nawet zwiększenie kadr z 18 do 20 piłkarzy. Nie musielibyśmy pozostawiać niektórych graczy w domach. Dobrze zrobiłoby to dla ich mentalności, choć może niektórzy ucieszą się, że zostaną w domu na Święta. Z drugiej strony, obecne czasy powodują, że nie ma miejsc, w które piłkarze mogliby się udać. Szybciej się regenerują, obowiązują ich surowsze zasady i protokoły, których muszą przestrzegać. Wydaje mi się, że fizycznie powinni sobie z tym poradzić, jeżeli będą gotowi na to mentalnie.

Wspomniano już o walce o mistrzostwo. Czy te sześć meczów w ciągu 15 dni zdecyduje, czy będziecie w stanie rywalizować o tytuł?

– To dla nas bardzo ważna seria spotkań. Po meczu z Aston Villą w Nowy Rok czeka nas krótka przerwa, więc to oczywiste, że ten okres będzie kluczowy. Łatwiej jednak będzie mi odpowiedzieć na to pytanie po upływie tego czasu. Byłbym rozczarowany, gdyby moi piłkarze uważali, że nie mamy szans na walkę o tytuł. Aktualnie wszystko może się zdarzyć. Istnieją różne przyczyny różnych wyników, ale czuję, że stajemy się coraz lepsi. Wciąż musimy się rozwijać, aby wykonać kolejny rok.

Wróciłeś wcześniej wspomnieniami do swoich doświadczeń w Cardiff City. Być może Chris Wilder znajduje się obecnie w sytuacji, z którą miałeś do czynienia w tamtym klubie. Jak mógłbyś porównać presję bycia menedżerem klubu z dołu tabeli do bycia na szczycie i potrzeby zdobywania trofeów? Którą z tych presji preferujesz – jeśli to właściwie słowo?

– Nie chcę porównywać mojej pracy w Cardiff do tego, co zrobił Chris Wilder w Sheffield United. To on zna swój klub od wewnątrz i on wie, jak sobie z tym poradzić. Jednak wolę być na szczycie niż na dole, sprawia mi to większą przyjemność, zdecydowanie. Piłkarze czują tak samo, preferują presję wygrywania. Presja spadku i utraty zarobków jest inna. Sprawia ona, że tracisz pewność siebie oraz wiarę, którą zazwyczaj posiadasz. Gracze walczący o czołowe lokaty powinni dysponować wysoką pewnością siebie i cieszyć się każdym meczem. Bez dwóch zdań wolę być na szczycie tabeli niż na jej dnie.

Materiał wideo z części drugiej konferencji prasowej Ole Gunnara Solskjaera poprzedzającej starcie z Sheffield United znajdziecie tutaj.

Z kolei część pierwszą wideokonferencji prasowej Norwega przed meczem z „Szablami” znajdziecie tutaj.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze