Konferencja prasowa Solskjaera po meczu z Leeds United: widzę w tej drużynie coraz więcej Manchesteru United, który lubię

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer stawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po wygranym 6:2 spotkaniu z Leeds United w ramach 14. kolejki Premier League.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z LEEDS UNITED

Mógłbyś spróbować ocenić ten mecz, ponieważ ciężko to wytłumaczyć? 

– [śmiech] Chłopcy zagrali fantastyczne spotkanie. Wiedzieliśmy, że rywale rzucą nam wyzwanie i sprawdzą nas pod kątem fizyczności oraz taktyki. To było zupełnie inne spotkanie. Czułem się, jakbyśmy konfrontowali się ze starą niemiecką drużyną, gdzie każdy zawodnik jest kryty indywidualnie. Musieliśmy znaleźć sposób na tworzenie przestrzeni i powstrzymanie ich zapędów. Taki start nam pomógł, ale nasi rywale nie poddali się do ostatniej minuty. Myślę, że udowodniliśmy, że jesteśmy w stanie dorównać im pod kątem przygotowania fizycznego.

Wspominałeś, że to spotkanie spokojnie mogło zakończyć się wynikiem 12:4. Bez zbytniej zachłanności, czy był moment, podczas której czułeś się delikatnie rozczarowany? Biorąc pod uwagę wasze okazje, nie podwoiliście liczby strzelonych goli.

– [śmiech] Jestem bardzo zadowolony ze sposobu kreowania sytuacji i ich liczby. Momentami doskonale poruszaliśmy się po murawie, a kilku piłkarzy zaprezentowało swoje indywidualne umiejętności. Czasami jednak owszem, patrzyłem na to i zastanawiałem się, jak piłka nie wpadała do siatki. Przy czym nie można być zachłannym. Marcus Rashford, Anthony Martial oraz Mason Greenwood, którzy są naszymi podstawowymi napastnikami, nie wpisali się w tym spotkaniu na listę strzelców, a pomimo to zdobyliśmy sześć bramek. Jestem bardzo zadowolony z naszego nastawienia.

Postawienie na Daniela Jamesa zadziałało bardzo dobrze. To oczywiste, że wystawiłeś go do gry ze względu na jego szybkość, aby rozciągnąć Leeds. Biorąc jednak pod uwagę fakt, że był bliski odejścia do tego klubu – czy to również skłoniło cię, by desygnować go do wyjściowej jedenastki?

– Właściwie to nie. Daniel James jest piłkarzem Manchesteru United. Za każdym razem udowadniał jak może poprawić nasze występy. Jego szybkość jest wyjątkowa. Nie jest tak, że się tym przejmuję, ale kiedy otrzymał żółtą kartkę, wydaje mi się, że należał mu się rzut karny. Według mnie był faulowany. Wcześniej niemal przypięto mu łatkę nurka, ale jego szybkość jest niemożliwa do zatrzymania. Jeżeli obrońca obróci się i zacznie biec równo z nim, Daniel James będzie szybszy. Dan miał sporą rolę do odegrania i nie ma to żadnego związku z tym, jaki klub chciał podpisać z nim kontrakt.

Co sądzisz na temat występu Scotta McTominaya? Zaliczył imponujące zawody przeciwko bardzo energicznej drużynie. 

– Wiedzieliśmy, że są bardzo energiczni oraz intensywni w pewnych okresach gry, ale poruszanie się ofensywnych graczy i schludność niektórych ruchów sprawiły, że Scott [McTominay] miał przed sobą więcej miejsca, kiedy znajdował się w posiadaniu piłki. To fizyczny potwór, który zawsze wykonuje swoją pracę. Pracuje skrupulatnie, na nic się nie skarży i otrzymał nagrodę dzięki swojemu przygotowaniu fizycznemu oraz technice. Rozwija się, potrafi wykorzystywać przestrzenie przed sobą i stać go na robienie wszystkiego. Był kiedyś napastnikiem zdobywającym bramki, co udowodnił w tym spotkaniu. Jestem bardzo zadowolony z jego występu. Energia oraz napędzający autorytet były bardzo ważne.

Myślisz, że istnieje lepsza drużyna w przejściu z fazy obronnej do ataku niż twoja? W Boxing Day zmierzycie się z Leicester City, do którego tracicie jeden punkt, mając zaległe spotkanie. Jak ważna będzie to dla was rywalizacja? 

– Każdy mecz jest dla nas najważniejszy. Wspominałem o tym kilka razy. Środowa potyczka z Evertonem również ma ogromne znaczenie. To spotkanie dało nam się we znaki. Do każdej konfrontacji musimy podchodzić z myślą o zwycięstwie.

– Różne zespoły posiadają swój własny styl gry. Ustawiając swój zespół pod inną drużynę, wydaje mi się, że więcej myśli się o sobie niż o przeciwniku. Podziwiam ekipy, które grają na swój własny sposób. My jesteśmy dobrzy w kontratakach, ale chcę, byśmy potrafili także lepiej kontrolować mecze i dominować rywali. Dziś wywalczyliśmy sobie prawo do takiego ataku dzięki świetnej defensywie, ale uważam, że nie skupialiśmy się wyłącznie na kontrach. Momentami dobrze rozgrywaliśmy piłkę.

Jak wygląda stan zdrowia Scotta McTominaya? Do tunelu po zmianie udał się także Luke Shaw. Czy jego występ z Evertonem stanął zatem pod znakiem zapytania?

– Wydaje mi się, że tak. Luke [Shaw] przez kilka ostatnich dni chorował i nie trenował z nami wczoraj. W przypadku Scotta [McTominaya] wygląda to na problem z pachwiną. Nie mam jeszcze szczegółowych informacji. Mamy nadzieję, że nie wypadnie z gry na długo. Nie zmagał się wcześniej z żadnymi urazami mięśniowymi, więc nie wiemy, jak szybko dojdzie do siebie.

Po dwóch latach w roli menedżera Manchesteru United to spotkanie musi być wspaniałym powodem do świętowania. Jak podsumowałbyś te dwa lata? Czy według ciebie zmierza to w dobrym kierunku?

– Zadano mi to pytanie przed spotkaniem. Po tym meczu łatwiej jest usiąść i powiedzieć, że widzę w tej drużynie coraz więcej Manchesteru United, który lubię. Te dwa lata oraz mecz z Leeds bardzo mi się podobały. Sprostaliśmy im fizycznie, co jest dla mnie bardzo ważne jako byłego piłkarza. Im lepiej wyglądasz kondycyjnie, tym więcej możesz zrobić na murawie. Kiedy tu przyszedłem, był to jeden z moich głównych celów. Chciałem wybieganej drużyny oraz nastawienia, by nie poddawać się do samego końca. Ostatnio to udowodniliśmy. Oczywiście wciąż występują drobne detale, nad którymi pracujemy. Nadal będziemy poprawiać swoją grą.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze