Carlo Ancelotti ma nadzieję, że dzięki wsparciu kibiców powoli powracających na Goodison Park, uda mu się pokonać w nadchodzącym meczu 1/4 finału Pucharu Ligi zespół, o którego przejęcie prosił go niegdyś sam sir Alex Ferguson.
Włoch wie, że odradzający się Manchester United stanowi solidną barierę w jego dążeniu do zdobycia pierwszego trofeum dla Evertonu od 1995 roku, aby zakończyć najdłuższy okres bez sukcesów w historii klubu.
Menedżer klubu z Liverpoolu dał jasno do zrozumienia, że Carabao Cup to wspaniała okazja dla jego zespołu, aby zakończyć ten smutny okres. Jednak ujawnił również, że sytuacja mogłaby wyglądać zupełnie inaczej, gdyby przyjął ofertę zarządzania Manchesterem United, gdy Ferguson przeszedł na emeryturę.
– Chcesz to wiedzieć ode mnie?! – powiedział o niedoszłym przejęciu Manchesteru United. – Mogę powiedzieć, że nadal utrzymuję fantastyczne relacje z sir Aleksem [Fergusonem]. Spotkaliśmy się, kiedy zdecydował się przejść na emeryturę.
– Jednak wtedy byłem blisko Realu Madryt, więc doceniam fakt, że wówczas ze mną rozmawiał [na temat jego zastąpienia]. I to wszystko. Później nie miałem żadnej, innej oferty prowadzenia Manchesteru United.
Zamiast Carlo Ancelottiego w miejsce sir Aleksa Fergusona pojawił się ostatecznie inny Szkot, David Moyes. Od 2013 roku klubem z Old Trafford zarządzało już pięciu menedżerów.
W tym czasie Włoch zdobył siedem trofeów z Realem Madryt i Bayernem Monachium, ale podkreśla, że ma ogromny szacunek dla Manchesteru United i postrzega ten zespół jako jeden z najlepszych klubów na świecie.
– Tak, oczywiście, Manchester United to fantastyczny klub, fantastyczny zespół, z którym walczyłem wiele razy, kiedy był tam sir Alex [Ferguson]. Byłem wówczas menedżerem Chelsea.
– Mam dużo szacunku dla tej drużyny, dla tego klubu. Jest to historyczny klub w świecie piłki nożnej, jak AC Milan, jak Real Madryt. Mam do niego ogromny szacunek.
Dyskusja