Rusza zimowe okno transferowe. Co może przynieść dla klubów Premier League?

fourfourtwo Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

W sobotę rozpoczęło się kolejne okienko transferowe, w którym kluby Premier League będą mogły szukać wzmocnień przed pozostałą częścią morderczego sezonu. Poniżej znajdują się kluczowe pozycje, które zespoły w Anglii będą chciały obsadzić.

Kłopoty mistrza

Liverpool dosyć szybko w tej kampanii stracił dwóch stoperów w osobach Virgila van Dijka i Joe Gomeza. W przypadku Holendra, przerwa wymuszona atakiem Jordana Pickforda potrwa przynajmniej do końca sezonu. W klubie pozostał Joel Matip, który przyciąga urazy jak magnes, a z konieczności po latach do bloku defensywnego cofnięty został Fabinho. W obronie „The Reds” zameldowali się też młodzi Nathaniel Phillips i Rhys Williams. Klopp czeka na odpowiedniego obrońcę – kandydatami są Perr Schuurs, Dayot Upamecano i Ben White. Który z nich przejdzie na Anfield? Nie wiadomo.

Pogba na wylocie?

Ole Gunnar Solskjaer również chętnie skorzystałby z usług stopera odpornego na urazy, biorąc pod uwagę, jak różna potrafi być forma jego podopiecznych. Victor Lindelof narzeka na uraz pleców, Eric Bailly nie potrafi załapać regularności (choć ostatnie występy mogą napawać nadzieją). Dodatkowo Wan-Bissaka nie ma zbytniej konkurencji na prawej flance obrony.

Choć problemy z tyłu może i są palące, to możliwe, że uwaga mediów skupi się na osobie Pogby i tym, czy Francuz pożegna się z Old Trafford, czy nie.

Arteta potrzebuje ocieplenia

Hiszpan wpadł do lodowatej wody po tym, jak „The Gunners” zaliczyli mocny zjazd w ligowej tabeli przed świętami. Co prawda w Nowy Rok Arsenal wchodzi z trzema kolejnymi ligowymi zwycięstwami, ale nie zmienia to faktu, że londyńska drużyna znajduje się na 11. miejscu w tabeli. Czy okno transferowe pomoże im piąć się do góry?

Arsenalowi brakuje nieco charakteru i przywództwa, a takie cechy mógłby do szatni Artety wprowadzić Diego Costa, który od końca roku pozostaje bez klubu. Dla atmosfery w „The Gunners” wiele może zrobić też odejście Mesuta Ozila, o którym mówi się coraz więcej i przyjście nowego playmakera – na przykład Isco.

W walce o Top 4

Everton, Leicester City, Aston Villa (tak, Aston Villa) mogą na tym etapie sezonu marzyć o pozycji w czołowej czwórce ligi i awansie do Champions League. Carlo Ancelotti przewidział niesamowitą formę Evertonu, który łączony jest teraz z Dele Allim i Isco.

Brendan Rodgers z Leicester może skupić się na pomocy – wspomina się o Williamie Carvalho. Zdaje się jednak, że priorytetem „Lisów” powinno być uniknięcie sprzedaży najważniejszych zawodników, by nie naruszać struktury, która całkiem sprawnie radzi sobie w Premier League.

Aston Villa musi się napracować, żeby zakończyć sezon w Top 4. Klub z Birmingham potrzebuje też nowych nabytków, żeby móc myśleć o stawieniu czoła oponentom. Mówi się o Matiasie Vecino z Interu Mediolan, który do pomocy Deana Smitha wprowadziłby nieco różnorodności.

Big Sam

Spodziewajmy się, że Allardyce ruszy na rynek transferowy z całą mocą. Menedżer dobrze wie, że musi ratować „The Baggies” przed powrotem do Championship i do tego może sięgnąć po swoich byłych zawodników. W tym kontekście pojawiają się nazwiska Andy’ego Carolla i Cenka Tosuna.

Jeśli chodzi o napastników, to również Wolverhampton będzie rozglądał się za wzmocnieniami ataku po tym, jak Raul Jimenez wypadł na czas nieokreślony ze względu na uraz czaszki.

City szuka wielkiego nazwiska na napad?

Ile jeszcze można wycisnąć z Aguero? To pytanie z pewnością chodzi po głowie Guardioli, który musi spróbować zbliżyć się do czołówki ligowej tabeli. Najlepszy strzelec w historii klubu w osobie Argentyńczyka od jakiegoś czasu zmaga się z kontuzjami, a dodatkowo skończy 33 lata w czerwcu. Na radarze hiszpańskiego menedżera znajduje się za to Erling Braut Haaland (którego ojciec grał przecież dla „The Cityzens”).

London calling

Tottenham może zastanawiać się, co poszło nie tak, że z pozycji lidera „Koguty” wylądowały na czwartym miejscu w tabeli, notując czteropunktową stratę do wicelidera. Pokazuje to tylko, że zespół Mourinho potrzebuje wzmocnień – szczególnie w obronie i pomocy, bo atak Kane-Son zdaje się funkcjonować bez zarzutów.

Mówi się o Milanie Skriniarze z Interu Mediolan do obrony i Marcelu Sabitzerze z RB Lipska do pomocy, ale jeszcze zobaczymy, kogo uda się Tottenhamowi zdobyć.

Chelsea za to najbliżej jest zmiany na stanowisku trenera, bo coraz więcej mówi się o przyjściu Tuchela. Jeśli chodzi o cele transferowe Lamparda, to wygląda na to, że na podpisanie Haalanda i Declana Rice’a zarząd „The Blues” będzie musiał poczekać jeszcze przynajmniej pół roku, o ile w ogóle dojdzie to do skutku.

West Ham United nie czuje potrzeby pozbywania się swojego kapitana, a David Moyes dodatkowo będzie chciał sięgnąć po Frederika Alvesa Ibsena i Johna Lundstrama, który odrzucił nowy kontrakt proponowany przez Sheffield United.

Crystal Palace z kolei rozgląda się za wzmocnieniami ofensywy i w grę wchodzą Michael Olise z Reading i Bright Osayi-Samuel z QPR. W odróżnieniu od reszty stawki, Fulham będzie próbowało rozładować nieco pokład – na wylocie są Stefan Johansen, Kevin McDonald, Jean Michel-Seri i Maxime le Marchand. Na ich miejsce poszukiwani są młodzi gracze, którzy przyszliby na wypożyczenia.

Saga o klubach United

Leeds daleko do formy, którą prezentowało z początkiem sezonu i Marcelo Bielsa ponownie będzie chciał sięgnąć po Daniela Jamesa z Manchesteru United. Zawodnik Solskjaera wprost powiedział jednak, że nigdzie się nie wybiera i zamierza walczyć o swoją pozycję w Manchesterze. Divock Origi i Rodrigo de Paul również są łączeni z zespołem Leeds United.

Newcastle może nie być tak aktywne na rynku, szczególnie że Christian Atsu i Rolando Aarons będą raczej odsuwani od składu. „Sroki” chcą jednak ściągnąć na zasadach wypożyczenia Brandona Williamsa, który w obecnym sezonie nie może załapać minut w pierwszej jedenastce Solskjaera. Steve Bruce może też sięgnąć po usługi Roba Holdinga z Arsenalu.

Sytuację Williamsa równie bacznie obserwuje sztab Southampton, który będzie szukał zimą wypożyczonych wzmocnień do każdej linii składu prowadzonego przez Hassenhuttla.

Mewy w potrzasku

Menedżer Brighton, Graham Potter, który chętne skorzystałby z nowego napastnika, chciałby sięgnąć po Maxa Wattersa. Brighton ma się jednak czego obawiać, bo kluby z Anglii coraz mocniej nawołują najlepszych piłkarzy „Mew” do opuszczenia drużyny.

Najwięcej mówi się o Benie White i Yvesie Bissoumie, którzy przyciągnęli uwagę Liverpoolu i Manchesteru United, a Tariq Lamptey cieszy się szerokim uznaniem nie tylko w Anglii.

Burnley dysponuje wąskim składem, a latem nie poszalało na rynku transferowym. W związku z tym może być nieco zdesperowane podczas zimowego okna. Sam Dyche ma nadzieję, że otrzyma poparcie nowych właścicieli klubu, ALK Capital.

Sheffield szoruje po dnie tabeli i nic nie wskazuje na to, by „Szable” były się w stanie podnieść. Chris Wilder będzie musiał wykazać się nie lada wirtuozerią, żeby jakoś wyciągnąć swój zespół z dołka. Po raz kolejny sięgnąć może po zawodnika Manchesteru United – Jesse Lingarda lub Marcosa Rojo. W grze pozostaje też Omar Colley, obrońca Sampdorii.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze