Aaron Wan-Bissaka: Bruno Fernandes zawsze służy mi radą

manutd.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Aaron Wan-Bissaka w rozmowie z „United Review” przyznał, że nie czuje się już młodym zawodnikiem i pragnie osiągnąć sukces w Manchesterze United. Prawy obrońca opowiedział również o ogromnym wpływie Bruno Fernandesa na cały zespół.

Wan-Bissaka po ostatnim występie z Aston Villą ponownie znalazł się na ustach wszystkich ekspertów. Prawy obrońca znacznie przyczynił się do wygranej „Czerwonych Diabłów”, posyłając dokładne dośrodkowanie wprost na głowę Anthony’ego Martiala, który wpakował piłkę do siatki na 1:0.

W środę Manchester United podejmie na Old Trafford Manchester City w ramach półfinału Carabao Cup, dlatego 23-latek nie ma czasu na rozmyślania o poprzednim spotkaniu. Wan-Bissaka jednak bardzo dobre wspomnienia z pojedynków z „The Citizens”. Anglik poproszony przez „United Review” o wskazanie swojego najlepszego meczu w ekipie Ole Gunnara Solskjaera, jasno zaznaczył, że było to derbowe zwycięstwo 2:0 w marcu w „Teatrze Marzeń” podczas poprzedniej kampanii angielskiej ekstraklasy.

– Muszę trochę nad tym pomyśleć, ale wybiorę marcowe derby z Manchesterem City. Zanotowałem wówczas swój najlepszy występ. Podobało mi się tamto spotkanie. Te mecze zawsze sprawiają mi radość. Raheem Sterling to piłkarz, który nigdy się nie zatrzymuje. Nieustannie cię atakuje, zbliża się do ciebie, dzięki czemu walka z nim trwa cały czas. Po każdym wślizgu chciałem więcej, aby pomóc drużynie.

„Pająk” – jak nazywają go koledzy – jest dobrze znany ze swojej zawziętości w grze defensywnej. Wan-Bissaka wyjawił natomiast, że pragnie doskonalić swoją grę ofensywną, ponieważ rozumie swoje braki w tym aspekcie. Ostatni mecz z „The Villains” pokazał, że jego praca nie idzie na marne. Prawy obrońca przypomniał sobie także swojego jedynego gola dla klubu z Old Trafford przeciwko Newcastle United.

– Pracuję nad tym. Sztab szkoleniowy ciągle mi w tym pomaga podczas treningów. Lubią, kiedy podłączam się do ataku, gdy tylko mogę.

– Podobał mi się ten gol! Zapamiętam go na zawsze. Nie było fanów, więc na stadionie panowała cisza, ale gdy zdobywasz bramkę, chcesz po prostu ją celebrować. Cieszyłem się tą chwilą wraz z zespołem.

Aaron Wan-Bissaka chętnie rozmawiał również o pomocy ze strony portugalskiego magika, Bruno Fernandesa, który ma ogromny wpływ na rozwój byłego gracza Crystal Palace. 23-latek zdradził, że ofensywny rozgrywający zawsze służy radą i często udziela mu wskazówek przed meczami.

Bruno [Fernandes] pomaga wszystkim – na boisku i poza nim. Mówi mi przed meczem, co według niego powinienem zrobić i jakie pozycje powinienem zajmować, gdy on otrzyma piłkę. Podobnie postępuje z innymi zawodnikami i widzę to wraz z wpływem, jaki wywarł na naszą drużynę.

– Kiedy zdobyłem bramkę, powiedział mi, że nie mógł uwierzyć w to, że mogę oddać taki strzał. Ten gol miał mu to pokazać!

Na koniec prawy obrońca Manchesteru United odniósł się do swojej przyszłości, opowiadając m.in. o swoich ambicjach oraz celach na nowy rok. Anglik liczy, że ekipa pod wodzą Ole Gunnara Solskjaera nadal będzie się rozwijała i zmierzała we właściwym kierunku. Odpowiedział też na pytanie, czy jako 23-letni piłkarz wciąż czuje się młodo.

– Życzę sobie, aby drużyna zajęła jak najwyższe miejsce w tabeli. Miejmy nadzieję, że sprawimy klubowi kilka trofeów. Zbliżający się mecz z Watfordem to kolejne spotkanie pucharowe i rozgrywki, w których również pragniemy zajść daleko.

– Myślę, że w końcu nastąpiła zmiana w porównaniu do ospałego początku sezonu. Łatwo dostrzec, jak się to zmieniło, wystarczy spojrzeć na naszą pozycję. Mamy za sobą serię dobrych wyników i liczę, że będziemy to kontynuować.

– Może minąć kilka lat, zanim osiągnę swój piłkarski szczyt, ale kiedy kończysz 23 lata, nie jesteś już młodym piłkarzem. Ten tytuł „młodego” musi mnie teraz opuścić – zakończył.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze