Łukasz Pośpiech W poniedziałek donosiliśmy, że do sztabu szkoleniowego Ole Gunnara Solskjaera dołączył wychowanek klubu z Old Trafford i jego wieloletni piłkarz, Darren Fletcher. Szkot nie ukrywa zadowolenia z tego faktu i jak mówi, nie może się już doczekać przyszłych wyzwań.
36-latek zakończył karierę sportową w lipcu 2019 roku, a z początkiem obecnej kampanii rozpoczął pracę z młodzieżą Manchesteru United w zespole U-16. Teraz Szkot zasila sztab Solskjaera i będzie pomagał mu w pracy z pierwszym zespołem klubu.
Jak mówił już pierwszego dnia na nowym stanowisku, Fletcher zamierza podzielić się z młodszymi kolegami swoimi doświadczeniami zebranymi przez 20 lat w Manchesterze United, a także czterema sezonami w Stoke City i West Bromie. Pomocnik z Old Trafford odchodził w 2015 roku, miał więc okazję współpracować już z Juanem Matą, Philem Jonesem, Davidem de Geą, Paulem Pogbą, Marcosem Rojo, Lukiem Shawem, Andreasem Pereirą i Jessem Lingardem.
– Jestem zachwycony powrotem i ekscytuje mnie praca ze sztabem: Ole, Kieranem [McKenną], Carrasem [Michaelem Carrickiem], Mikem Phelanem i całą resztą trenerów; z piłkarzami, bo to świetni zawodnicy do pracy na początku mojej trenerskiej przygody.
– To fantastyczna szansa, a ja jestem zadowolony, że mogę dziś być pierwszy dzień na nowej posadzie. Rozmawiałem z Ole kilka tygodni temu i wszystko udało się załatwić tak, że dołączyłem dzisiaj.
– To niesamowite doświadczenie. Byłem piłkarzem, ale teraz jestem po drugiej stronie, w zespole trenerskim, więc to nieco inne. Jestem podekscytowany i nie mogę się doczekać, żeby zacząć.
Jeszcze w poniedziałek Fletcher poprowadził swoją pierwszą sesję treningową w ramach przygotowań Manchesteru United do starcia z Manchesterem City w półfinale Carabao Cup. Były pomocnik cieszył się z okazji na wyjście na boisko, ale przed tak ważnym meczem musiał zachowywać się bardzo profesjonalnie.
– Nie mogę wspominać, nadrabiać i tak dalej – tłumaczył. – Sesja treningowa była dobra, piłkarze byli zaangażowani, panowała dobra atmosfera, było po koleżeńsku.
– Znając kilku piłkarzy, ale spotykając innych po raz pierwszy, zajmie to kilka dni. W moich kilku pierwszych tygodniach będę poznawał ludzi. Bardzo szybko mnie poznają, a ja poznam ich i będę w stanie skupić się na kilku i wywrzeć jakiś wpływ.
Szkot jest świetnym przykładem na to, że zawodnik zawsze może podnieść się z dołka, szczególnie jeśli mocno nad tym pracuje. Sam Fletcher osiągnął z Manchesterem United wszystko, w tym pięć tytułów Premier League, a do tego podniósł w górę trofea za FA Cup i Ligę Mistrzów.
Nie oszczędzały go jednak choroby i urazy, miał też problemy z przebiciem się do pomocy Manchesteru United, w której grali m.in. Keane, Veron, Scholes, Butt i Fortune. Piłkarz ten zna też gorycz porażki – w 2018 roku Stoke City z nim w składzie spadło z Premier League. Takie doświadczenia z pewnością pomogą mu pracować z piłkarzami Solskjaera.
– Myślę, że największą rzeczą w graniu dla Manchesteru United jest to, że to największy klub świata. To klub, który spotyka się z największą krytyką i jest odmienny od innych zespołów. Musisz przygotować się na wiele sposobów, nie tylko na boisku, ale też poza nim i mentalnie, jeśli grasz dla Manchesteru United – opowiedział.
– Przeszedłem przez wiele doświadczeń z Manchesterem United. Byłem młodym chłopakiem, który dołączał z Akademii, wracałem po kontuzjach, wracałem po chorobach, przeszedłem przez okres, gdy przez chwilę niczego nie wygrywaliśmy, przeszedłem przez czas wielkich sukcesów. Przeżyłem pełną drogę w Manchesterze United.
– Lubię myśleć, że byłem w kilku sytuacjach, w których piłkarze może nie znajdowali się na różnych etapach swojej kariery i chciałbym bardzo służyć im radą; tak jak ludzie pomogli mi i jak ja sam pomogłem wtedy sobie.
– Staram się mieć wpływ na zespół w pozytywny sposób u boku menedżera i świetnych trenerów, jakich mamy. Mam nadzieję, że mogę przyczynić się w małym procencie do tego, co napędzi nas dalej – zakończył.
Komentarze