Konferencja prasowa Solskjaera po półfinale Carabao Cup: porażka po dwóch bramkach ze stałych fragmentów gry jest rozczarowująca

MUTV Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer pojawił się na konferencji prasowej zorganizowanej po rywalizacji z Manchesterem City w ramach 1/2 finału Carabao Cup 2020/21. „Czerwone Diabły” uległy „The Citizens” na własnym boisku 0:2 i po raz kolejny obejdą się smakiem, jeżeli chodzi o grę w finale pucharowych rozgrywek.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z MANCHESTEREM CITY W PÓŁFINALE CARABAO CUP 2020/21

To było bardzo trudne spotkanie. Oczywiście warto zauważyć, że odpadliście z kolejnego półfinału. Czy to problem związany z mentalnością, czy po prostu jeden ze słabszych wieczorów?

– Nie uważam, że to problem związany z mentalnością. W tym spotkaniu zadecydował brak jakości w porównaniu do przeciwnika. Graliśmy przeciwko dobrej drużynie Manchesteru City, która zasłużyła na wygraną. Czuję się jednak rozczarowany, ponieważ straciliśmy dwie bramki ze stałych fragmentów gry. Broniliśmy się naprawdę dobrze, choć nasi rywale z powodzeniem utrzymywali się przy piłce – szczególnie w pierwszej połowie. Przegrana po takich golach jest rozczarowująca. Drobne detale tym razem nie stały po naszej stronie. Oczywiście, ich bramkarz popisał się dobrą interwencją po strzale Bruno Fernadnesa w pierwszej połowie, ale pierwszy gol zawsze będzie ważny w takim starciu.

W pierwszej połowie radziliście sobie całkiem nieźle, ale w drugiej nie potrafiliście znaleźć odpowiedzi na atak Manchesteru City.

– W pierwszej połowie broniliśmy naprawdę dobrze. Sprawili nam kilka problemów, ale trzymaliśmy ich z dala od naszej bramki. Oddali jeden strzał, który trafił w słupek, a nasze uderzenie obronił ich golkiper. Po tym jak straciliśmy bramkę, czułem, że częściej utrzymujemy się przy piłce i częściej stosujemy pressing, ale wciąż nie potrafiliśmy wykreować wystarczająco dużo okazji. Posiadanie o niczym nie świadczy, ale w pierwszej części spotkania nasi rywale znacznie dłużej kontrolowali futbolówkę. Wyglądaliśmy jednak groźnie w kontratakach, ale dawaliśmy łapać się na spalone i momentami podawaliśmy zbyt późno.

Stwierdziłeś, że wasza porażka w tym półfinale nie miała związku z mentalnością. Jak jednak wytłumaczysz te problemy ze wcześniejszych półfinałów oraz w decydujących spotkaniach w Lidze Mistrzów? 

– Grając na takim etapie, mierzysz się z lepszymi drużynami niż zazwyczaj. Sprowadza się to zatem do jakości, a w niektórych meczach decydują po prostu drobne detale. Tego wieczora straciliśmy dwie bramki po stałych fragmentach gry, co jest bardzo rozczarowujące. To nie kwestia mentalności, ale musimy pomyśleć o tym, by być lepsi. Potrzebujemy tego. Taka jest odpowiedź na twoje pytanie. Wydaje mi się, że chodzi po prostu o praktykę i pewne nawyki, a także pragnienie.

W weekend rozpoczniecie zmagania w FA Cup. Czy zamierzasz dopełnić wszelkich starań, by wygrać te rozgrywki?

– Do każdego spotkania podchodzimy z myślą o zwycięstwie. To jasne, że dokonamy kilku zmian. Sezon tego od nas wymaga. Pokazaliśmy wcześniej, że dysponujemy odpowiednią jakością, by to robić. Poczekamy do kolejnego dnia, przekonamy się, kto jest zdrowy i gotowy, żeby wyjść do kolejnego meczu.

Chcę porozmawiać o perspektywie zmian. Bruno Fernandes zawsze był graczem, który dodawał twojej drużynie iskry w tym sezonie, ale w meczu przeciwko Manchesterowi City nie potrafił wywrzeć takiego wpływu. Czy to jeden z tych graczy, którzy potrzebują odpoczynku? 

Bruno [Fernandes] chce zagrać w każdym meczu. Oczywiście, czeka nas długi sezon. Musimy poczekać do soboty, ponieważ wtedy zdecydujemy, jaki skład chcemy desygnować do gry. Porozmawiam z nim i zapytam, jak się czuje.

Czy brak Edinsona Cavaniego mógł mieć wpływ na losy waszej rywalizacji?

– Każdej drużynie brakowałoby Edinsona Cavaniego, ponieważ to gracz, który sieje spustoszenie swoim ruchem bez piłki oraz obecnością w polu karnym. Po tym, jak nasi rywale zdobyli gola, zajęło nam pięć minut, byśmy wrócili do tego spotkania. Potem jednak wywarliśmy na nich presję i zaczęliśmy tworzyć większe zagrożenie, ale brakowało nam przewagi oraz dodatkowej jakości, aby wpakować piłę do siatki. Wprowadziliśmy na murawę Masona [Greenwooda], ponieważ wiemy, że potrafi wyczarować coś z niczego.

Zauważalny był brak waszej kreatywności przed polem karnym Manchesteru City. Jak bardzo zależy to od formy Bruno Fernandesa oraz jego inspiracji?

– Nie chodzi o Bruno Fernandesa oraz jego brak inspiracji. Cała drużyna musi zadbać o tworzenie sytuacji. Manchester City zagrał naprawdę dobre spotkanie. Przeciwko takiemu rywalowi wszystko musi znajdować się na swoim miejscu i należy wywalczyć sobie prawo do wykreowania okazji. Mieliśmy swoje momenty w pierwszej połowie po odbiorze piłki. W drugiej części po stracie bramki nałożyliśmy na rywala nieco więcej presji, ale nie potrafiliśmy stworzyć wielkich szans. Anthony Martial miał kilka niezłych prób. Ostatecznie nie zrobiliśmy wystarczająco dużo przy ostatnim podaniu i wykończeniu.

 

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze