Scott McTominay dla BT Sport po meczu z Watfordem w FA Cup: kocham Man Utd, to całe moje życie

BT Sport Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Manchester United zameldował się w czwartej rundzie Pucharu Anglii, pokonując Watford 1:0. Jedynego gola w tym spotkaniu zdobył pełniący w pierwszej połowie funkcję kapitana, Scott McTominay.

Szkocki pomocnik w pomeczowym wywiadzie ocenił postawę „Czerwonych Diabłów” oraz odniósł się do swojej nowej roli, gdy w pierwszej części spotkania nosił na ramieniu opaskę kapitańską. Wychowanek klubu z Old Trafford jasno dał do zrozumienia, czym dla niego jest gra dla Manchesteru United.

– Zaczęliśmy to spotkanie dobrze i przez pierwsze 30 minut kontrolowaliśmy wydarzenia na boisku. Dobrze rozgrywaliśmy piłkę i zagraliśmy kilka fajnych kombinacji. Później straciliśmy swój rytm. W drugiej połowie nie byliśmy nawet bliscy gry na naszym poziomie.

– Dla chłopaków, którzy wchodzą do tej drużyny, było to trudny mecz, ponieważ nie grali od długiego czasu. Menedżer powiedział, by złapali swój rytm i prawdopodobnie nie spodziewał się takiej gry w pierwszych 30 minutach. Później nasze głowy oraz nogi były jednak zmęczone. Chłopcy zasłużyli na słowa uznania.

– Kiedy menedżer oznajmił mi, że będę kapitanem, była to dla mnie surrealistyczna chwila. Jestem tu odkąd skończyłem 5 lat, spędziłem całe życie, przebijając się przez szczeble akademii i poczułem prawdziwy zaszczyt. Kocham ten klub, to całe moje życie.

– Pracowaliśmy nad stałymi fragmentami gry, tymi pod bramką rywala oraz naszą. Wypracowaliśmy wiele różnych wariantów, a gol to efekt naszych treningów. Osobiście muszę zdobywać więcej goli głową, ponieważ mierzę ponad 190 cm!

– Odkąd menedżer trafił do naszej drużyny, był niesamowity. Jestem mu bardzo wdzięczny. Najlepszym sposobem, by mu podziękować za zaufanie, są występy na murawie i dawanie z siebie wszystkiego. Tak długo, jak czuję zaufanie menedżera, cieszę się, że mogę wykonywać swoją pracę.

– W tym starciu wystąpili gracze, którzy potrzebowali minut. Jestem pewien, że we wtorek dojdzie do kilku zmian, tak samo w jak w konfrontacji z Liverpoolem. Każdy jest gotowy na swoją szansę. Donny van de Beek, Daniel James oraz Jesse Lingard właśnie to pokazali. Szczególne słowa uznania należą się Jessemu, który radził sobie naprawdę bardzo dobrze, a przecież niedawno przechodził przez trudny czas w swoim życiu. Jestem z niego bardzo zadowolony.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze