Sky Sports: czy Ole Gunnar Solskjaer może sobie pozwolić na to, aby dać odpocząć Bruno Fernandesowi?

Sky Sports Marcin Polak
Zmień rozmiar tekstu:

Bruno Fernandes w pewnym momencie będzie potrzebował odpoczynku, ale Manchester United musi znaleźć sposób, by sobie poradzić bez niego. Dziennikarz Sky Sports, Nick Wright, przyjrzał się liczbom Bruno Fernandesa w tym sezonie oraz spróbował odpowiedzieć na pytanie: kto mógłby zastąpić Portugalczyka w wyjściowym składzie?

Artykuł Nicka Wrighta dla Sky Sports – pisownia oryginalna

*artykuł został opublikowany przed meczem z Burnley, 12.01.2021 r.

Rzadko kiedy zawodnik ma taki wpływ na drużynę jak Bruno Fernandes na Manchester United. W momencie pojawienia się Portugalczyka na Old Trafford w zeszłym sezonie, podopieczni Ole Gunnara Solskjaera mieli sześć punktów straty do pierwszej czwórki. W obecnej kampanii mają tyle samo punktów co Liverpool i coraz częściej podnoszona jest dyskusja o ewentualnym mistrzostwie Anglii.

W porównaniu do poprzedniego sezonu, Manchester United zdobywa średnio 2,2 punkty na mecz. W kampanii 2019/2020 było to 1,4 punktu. Ta zmiana w głównej mierze jest zasługą Bruno Fernandesa.

W dotychczasowych 47 występach dla Manchesteru United, 26-latek strzelił 27 bramek i zapewnił 17 asyst. W tym sezonie był bezpośrednio zaangażowany w 52 procent bramek „Czerwonych Diabłów” we wszystkich rozgrywkach.

Te liczby skłoniły ekspertów do porównań z Erikiem Cantoną, który po przybyciu z Leeds w 1992 roku szybko przyczynił się do zdobycia pierwszego mistrzostwa od 26 lat.

– Przyszedł i związał nas wszystkich razem – powiedział były kolega Cantony z zespołu, Paul Ince, w trakcie programu „Monday Night Football”. – Był tym brakującym elementem układanki. Sprawił, że wszyscy grali na jeszcze wyższym poziomie.

Te komentarze można równie łatwo odnieść do Fernandesa, ale zeszłotygodniowa porażka w półfinale Carabao Cup z Manchesterem City, podczas której Portugalczyk wydawał się być zmęczony i nie był w stanie pomóc swoim kolegom, przypomniała że ​​jego niezwykły wpływ jest zarówno korzyścią, jak i przekleństwem.

Czy Manchester United zbytnio uzależnił się od Bruno Fernandesa? Czy poradzą sobie, gdy poziom jego gry spadnie lub z jakichś przyczyn nie będzie mógł wyjść na boisko?

Niebezpieczeństwo zmęczenia

Od czasu przybycia na Old Trafford pod koniec stycznia ubiegłego roku, Fernandes rozpoczął od pierwszych minut 43 mecze z możliwych 50.

Jego czas gry we wszystkich rozgrywkach wynosi 3 764 minuty, co daje mu drugie miejsce w zestawieniu wszystkich zawodników Manchesteru United. Na pierwszym pozycji uplasował się Harry Maguire.

Rola Maguire’a jest jednak znacznie mniej wymagająca fizycznie niż rola Fernandesa, który wnosi energię i intensywność grając jako „dziesiątka”. Jest asem w rękawie Solskjaera. W dowolnym momencie spotkania może popisać się sprytnym zagraniem lub stworzyć zagrożenie pod bramką rywali.

Sky Sports

Można to zobaczyć w statystykach opublikowanych przez Premier League, które pokazują, że Fernandes przebiegł na boisku więcej niż jakikolwiek inny gracz Manchesteru United w tym sezonie.

Łączna pokonana przez Portugalczyka odległość to 167 km i jest w rzeczywistości o 17 km wyższa niż któregokolwiek z jego kolegów z drużyny. W całej Premier League tylko 20 graczy przebiegło więcej od niego na tym etapie sezonu.

Jego forma w Premier League na pierwszy rzut oka nie wydaje się potwierdzać tezy, że Fernandes jest zmęczony. W rzeczywistości w czterech ostatnich meczach strzelił cztery bramki i zanotował trzy asysty.

Dopiero mecz z City w Carabao Cup dał jasno do zrozumienia, że Portugalczyk potrzebuje odpoczynku. Biorąc pod uwagę poziom jego wysiłku, a także fakt, że miał tylko kilka tygodni wolnego między końcem poprzedniego sezonu a początkiem nowego, nie jest to nic dziwnego.

Wpływ nieobecności Portugalczyka

Jego czas gry będzie musiał być ostrożnie zarządzany w nadchodzących miesiącach, jeśli ma utrzymać dobrą formę. Potrzeba odpoczynku jest nieunikniona, zwłaszcza w tym sezonie, kiedy natłok spotkań jest przeogromny.

Jednak z powodów przedstawionych przez eksperta Sky Sports, Gary’ego Neville’a, w środę wieczorem, stanowi to dylemat dla Solskjaera.

– Z nim w składzie czują się niepokonani – powiedział Neville. – Bez niego nie są tak dobrzy. Więc jedynym problemem, z którym musi się zmierzyć Ole jest to, że nie może rotować… W każdym meczu, który ma znaczenie, Fernandes musi grać, ponieważ jego obecność wpływa na grę całej drużyny.

Sky Sports

Ten wpływ był najbardziej widoczny podczas spotkania Manchesteru United z West Hamem na stadionie w Londynie na początku grudnia, kiedy to Fernandes rozpoczął mecz na ławce rezerwowych. Pierwsza połowa w wykonaniu podopiecznych Solskjaera była daleka od ideału. Neville opisał ją jako „absolutną katastrofę”.

Dopiero dzięki Fernandesowi udało im się odwrócić losy meczu. Po jego wejściu odrobili stratę jednego gola i wygrali spotkanie 3:1. Portugalczyk miał udział we wszystkich trzech bramkach. Stworzył więcej szans z otwartej gry (osiem) niż jakikolwiek gracz w meczu Premier League od dekady – pomimo tego, że przebywał na boisku zaledwie 45 minut.

Kibice United mogą być zadowoleni z faktu, że „Czerwone Diabły” wygrały trzy pozostałe mecze, których Fernandes nie rozpoczął w wyjściowej jedenastce w tym sezonie. Jednak dwa z nich, to zwycięstwa przeciwko Luton Town i Brighton w Carabao Cup, a trzecie przeciwko RB Lipsk w Lidze Mistrzów. Cztery z pięciu goli United w meczu z niemiecką drużyną padły po wprowadzeniu Fernandesa z ławki.

Zmartwieniem Solskjaera jest to, że przeciwko rywalowi z Premier League drużyna bez Portugalczyka po prostu nie funkcjonuje.

– Nie powinno tak być, ale tak jest – dodał Neville. – Po prostu nie radzą sobie przy nieobecności Fernandesa.

Możliwe rozwiązania

Solskjaer będzie się modlił, aby Fernandes uniknął kontuzji, biorąc pod uwagę jego niezaprzeczalne znaczenie dla drużyny. Jednak menedżer United nie może narzekać na brak alternatyw na jego pozycji. Przede wszystkim jest Donny van de Beek, Holender sprowadzony latem z Ajaksu za 39 milionów funtów.

Van de Beek do tej pory grał niewiele, zaliczył zaledwie dwa starty od pierwszej minuty w Premier League, z czego ostatni zakończył się zejściem w przerwie (mecz z West Hamem). Nie można jednak kwestionować jego umiejętności. Dając mu więcej czasu na zaklimatyzowanie się w nowym otoczeniu, Solskjaer będzie miał nadzieję, że wykorzysta go bardziej w nadchodzących miesiącach.

Van de Beek w systemie z trzema pomocnikami działał głównie po prawej stronie podczas swojego pobytu w Ajaksie, ale czuje się również dobrze na pozycji numer 10 i z pewnością posiada wizję i nowatorską umiejętność tworzenia oraz strzelania bramek z tego obszaru boiska.

Te cechy pomogły Ajaksowi dotrzeć do półfinału Ligi Mistrzów w sezonie 2018/19. W ciągu ostatnich trzech sezonów w stolicy Holandii strzelił 33 gole i zaliczył 25 asyst w meczach ligowych i europejskich rozgrywkach.

32-letni Juan Mata jest bardziej doświadczonym zawodnikiem. Podobnie jak Van de Beek, Hiszpan był do tej pory drugoplanową postacią w United w tym sezonie, ale gdy dostawał szanse, przypomniał o swojej jakości, zwłaszcza w wygranym spotkaniu 4:1 z Newcastle w październiku. Zaliczył także wspaniały występ w meczu Pucharu Carabao przeciwko Brighton.

Słabością Maty jest to, że nie może zaoferować tego samego poziomu dynamizmu fizycznego, co Fernandes, ale Solskjaer ma również możliwość wystawienia Paula Pogby, by to Francuz był odpowiedzialny za kreowanie gry.

Kiedy agent Francuza, Mino Raiola, ogłosił, że ​​nie widzi przyszłości swojego klienta w klubie z Old Trafford po tym lecie, wydawało się, że Pogba już więcej nie pojawi się na boisku w barwach United. Jednak od tego czasu 27-latek w imponującym stylu powrócił do wyjściowego składu.

Wchodził w różne role, aby dostosować się do Fernandesa, dzieląc swój czas między środkiem pola, a lewym skrzydłem w ostatnich tygodniach, ale z pewnością cieszyłby się powrotem do bardziej zaawansowanej, centralnej roli w przypadku, gdy Portugalczyk musiałby odpocząć lub byłby niedostępny.

Solskjaer musi wybrać jedną z tych opcji, gdy nadejdzie czas, ale niezastąpione może być przekonanie, że obecność Fernandesa inspiruje otaczających go graczy.

Sky Sports

– Kiedy zaczynasz się martwić, zaczynasz także panikować, a gra nie idzie po twojej myśli i nie wiesz, co zrobić, żeby zdobyć bramkę. W takich momentach pojawiałby się Cantona, który strzeliłby pięknego gola – dodał Ince w „Monday Night Football”.

– Myślę, że teraz jest to samo z Fernandesem. Gracze go kochają i ma tę szczególną osobowość. Jest zwycięzcą i zaraża tym pozostałych graczy.

Te cechy pomogły Fernandesowi przekształcić Manchester United. Wyzwaniem dla Solskjaera jest teraz zmniejszenie zależności drużyny od niego – i znalezienie sposobu na radzenie sobie na boisku, gdy nie ma na nim Portugalczyka.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze