Poza wywiadami dla Sky Sports oraz BBC, Ole Gunnar Solskjaer udzielił także wywiadu klubowej telewizji, w którym ocenił spotkanie z Liverpoolem (0:0).
WYWIAD Z OLE GUNNAREM SOLSKJAEREM DLA MUTV PO MECZU Z LIVERPOOLEM
Ole, to mówi wiele, kiedy zdobywacie jeden punkt na tym terenie, a twoi gracze są trochę rozczarowani…
– Towarzyszy mi takie samo uczucie. To dobre uczucie, patrząc na to, że wyjeżdżamy stąd z jednym punktem, choć tak naprawdę nie możemy być zadowoleni z tego wyniku. Czułem, że zasłużyliśmy na zwycięstwo w końcówce, chociaż nie graliśmy tak, jak potrafimy. Wiemy to. Jestem odrobinę rozczarowany niektórymi fragmentami naszego występu. Wydawało mi się, że rośliśmy w siłę z biegiem tego meczu. W drugiej połowie mogliśmy zwyciężyć.
Było kilka kluczowych momentów, w których mogliście pomyśleć, że to teraz…
– Zgadza się. Ich bramkarz popisał się dwiema wspaniałymi interwencjami. Oczywiście, powinniśmy wykorzystać te okazje. Widocznie nie tak miało być. Wykreowaliśmy je, dzięki pracy Luke’a Shawa, który rozegrał doskonałe zawody. Właściwie to nie pamiętam żadnej obrony Davida de Gei – choć wydaje mi się, że interweniował po strzale Thiago. Poza tym broniliśmy dobrze i trzymaliśmy ich z dala od naszej bramki.
Zagraliście interesującym ustawieniem z Paulem Pogbą na prawym skrzydle. Nie występował na tej pozycji od jakiegoś czasu. Jaki był powód wystawienia go w tym sektorze?
– Paul [Pogba] zagrał doskonale. Czułem, że może sprawić im trochę problemów. Chciałem, by Marcus Rashford zagrał na szpicy ze względu na jego szybkość. Zmarnowaliśmy kilka okazji zarówno w pierwszej, jak i drugiej połowie, gdzie piłka powinna krążyć trochę szybciej oraz z odrobiną większej jakości. Były momenty, w których mogliśmy ich zranić, ponieważ zdawaliśmy sobie sprawę z ich kłopotów w środku obrony.
Jesteście niepokonani w meczach wyjazdowych od roku kalendarzowego. Widać różnicę w porównaniu z występem z poprzedniego sezonu, kiedy przegraliście na ich boisku.
– Myślę, że masz rację i dlatego jesteśmy rozczarowani, że nie wygraliśmy. To ważna kwestia. Jeżeli natomiast zwyciężymy w środę, to ten wynik może okazać się dobry. Znowu zagramy na wyjeździe.
Wciąż znajdujecie się na szczycie tabeli – przypuszczam, że to najważniejsza kwestia.
– To, gdzie się teraz znajdujemy w tabeli, nie ma tak naprawdę żadnego znaczenia. Liczy się to, na jakiej pozycji będziemy w maju. Ruszamy dalej i nie dajemy się ponieść emocjom. Czuję, że się rozwinęliśmy. Cieszę się, że jesteśmy rozczarowani jednym punktem zdobytym na wyjeździe.
Dyskusja