Ole Gunnar Solskjaer po zakończonym meczu z Fulham w ramach 19. kolejki Premier League (2:1) stawił się na pomeczowej wideokonferencji prasowej, aby odpowiedzieć na pytania dziennikarzy.
KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z FULHAM
Gratuluję zwycięstwa. Wiesz, że wasze zwycięstwo mogło być bardziej komfortowe, ale czy teraz nie liczy się po prostu wygrywanie spotkań?
– To jasne, że wolałbym odnieść komfortowe zwycięstwo. W tej lidze natomiast nigdy nie jest łatwo. Przegrywając tak szybko 0:1, myślę że było to coś, czego potrzebowaliśmy. Potrzebowaliśmy budzika. Kiedy przybywasz na ten stadion i cały dzień spędzasz w hotelu, nie możesz oczekiwać, że będzie łatwo. Chcieliśmy przeprowadzić delikatną sesję treningową, ale musieliśmy zmienić nasze plany.
Wydaje się, że pobudził was gol Paula Pogby. Wcześniej otrzymywałeś wiele negatywnych pytań na jego temat, które obecnie przerodziły się w pozytywne. Czy to najlepiej przygotowany i najbardziej skoncentrowany Paul Pogba, jakiego widzieliśmy?
– Chciałbym tak powiedzieć. Paul [Pogba] cieszy się swoją grą, jest szczęśliwy i znajduje się w bardzo dobrej formie kondycyjnej. Wszyscy znamy jego talent. Przed spotkaniem z Fulham zdecydowaliśmy, że zajmie miejsce w środku pola i to się opłaciło.
Strzeliłeś kilka ładnych goli w swojej karierze. Czy którykolwiek z nich był tak ładny, jak ten Paula Pogby?
– Nie wydaje mi się. Oddałem kilka niezłych strzałów lewą nogą, m.in. przeciwko Lille, ale nie strzeliłem bramki po uderzeniu z 25 metrów. To było wspaniałe trafienie.
Chciałem porozmawiać z tobą o Aaronie Wan-Bissace, który dograł w tym spotkaniu mnóstwo dośrodkowań. Wydaje mi się, że on i Mason Greenwood wymienili między sobą najwięcej podań w pierwszej połowie. Czy to oznaka jego poprawy w grze ofensywnej?
– Aaron [Wan-Bissaka] bardzo ciężko pracuje na boisku treningowym z naszymi trenerami. Rozwija się, spędził tu półtora roku i bardziej przyzwyczaja się do tego, jak chcielibyśmy, aby grał. W Crystal Palace także nie był zbyt długo bocznym obrońcą. Wydaje mi się, że czuje się bardziej komfortowo na tej pozycji. To ekscytujący talent. Wszyscy znamy jego możliwości gry w defensywie, ale chcemy również, aby tworzył sytuacje i dośrodkowywał w pole karne rywala.
O wygranym tytule często decyduje drobny margines. Pokazaliście to wielokrotnie w tym sezonie. Czy to pokazuje zmianę waszej mentalności w porównaniu z poprzednim rokiem?
– Z pewnością spisujemy się lepiej w meczach, które rozstrzygną o mistrzostwie. Zanotowaliśmy sporo wyników 1:0 i 2:1. Zbierając je na koniec sezonu, dostrzeżesz że zdobyłeś wiele, wiele punktów. Rozmawialiśmy o tym sporo przed rozpoczęciem sezonu, że musimy przestać remisować i zacząć wygrywać więcej spotkań. To spora poprawa pod względem mentalności i krzepkości fizycznej. Potrafimy wytrzymać pełne 90 minut w każdym starciu.
Wspomniałeś, że potrzebowaliście obudzenia na wczesnym etapie meczu. Nikt nie kwestionuje twojej drużyny i umiejętności wracania do spotkań, ale czy nie martwi cię to, że tak często musicie to robić?
– Mówiąc szczerze, nie winię za to piłkarzy. Wejście w mecz czasami może zająć chwilę. Warunki i środowisko, w którym obecnie żyjemy, nie są łatwe. Cały dzień spędziliśmy w hotelu i szukaliśmy boiska treningowego, by odświeżyć nasze głowy i nogi, ale nie mogliśmy żadnego znaleźć z powodu koronawirusa i bańki bezpieczeństwa, w której przebywamy. Musimy zatem patrzeć na reakcję, która była cudowna. Nie winiłbym piłkarzy za zbyt wolne wchodzenie w mecz. Te czasy są dziwne i trudne dla wszystkich. Granie co trzy dni nie jest najłatwiejsze. Poszło, jak poszło. Nasza reakcja zasługuje na pochwałę.
Edinson Cavani strzelił kolejną bramkę. Jak oceniasz jego występy po powrocie z zawieszenia?
– Edinson [Cavani] to napastnik, którego chce się mieć w polu karnym. Jego poruszanie się jest niezwykłe. To gracz, na którym wszyscy powinni się wzorować. Momentami czułem sfrustrowanie, kiedy schodził do skrzydła, aby dośrodkować piłkę, ponieważ to on ma być tym, który ma kończyć takie zagrania. Poprosiłem go, by nie angażował się w to tak często. To typ napastnika, jakiego szukaliśmy. Wypowiedział również wiele ciepłych słów na temat Marcusa Rashforda, Anthony’ego Martiala oraz Masona Greenwooda.
Mówiono wiele o wspaniałym wykończeniu Paula Pogby, ale chciałam zapytać cię o całokształt jego gry. Pomagał drużynie w defensywie, biegał po całym boisku. Jakie wrażenie zrobił na tobie jego występ?
– Jestem bardzo zadowolony z jego występu. Być pod wrażeniem to mocne określenie. Wiem za to, na co go stać. Wszystko kręciło się wokół tego, aby był odpowiednio przygotowany do biegania i meczów. W tym spotkaniu zagrał jako pomocnik i wykonał wiele dobrych ruchów w pole karne i wygrał wiele pojedynków. Otrzymał żółtą kartkę, co zawsze jest niebezpieczne, ale pozostał zdyscyplinowany. Wiemy, że Paul [Pogba] potrafi mniej więcej wszystko. Teraz musi wykorzystać wszystkie te elementy w każdym pojedynczym występie. To wspaniały gracz do oglądania.
Co dostrzegłeś w swoim zespole podczas remisu na Anfield i jakie wnioski możesz wyciągnąć przed rewanżem w niedziele w Pucharze Anglii?
– Reakcja po straconej bramce pokazała, że jesteśmy silni mentalnie. Nie użalaliśmy się nad sobą. Obiad przy wspólnym stole udowodnił mi także, że w zespole panuje naprawdę dobra atmosfera. Wiele podróżujemy i spędzamy ze sobą dużo czasu razem. To ważne, by zawodnicy cieszyli się wzajemnym towarzystwem. To klucz, aby ta drużyna wspólnie się napędzała. Trzymają się razem jako grupa.
Komentarze