Konferencja prasowa Solskjaera po porażce z Sheffield United: cała drużyna oraz ja zasługujemy na krytykę po tym występie

MUTV, YouTube.com Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Ole Gunnar Solskjaer w kiepskim nastroju pojawił się na pomeczowej konferencji prasowej zorganizowanej po starciu z Sheffield United (1:2) w ramach 20. kolejki Premier League.

KONFERENCJA PRASOWA OLE GUNNARA SOLSKJAERA PO MECZU Z SHEFFIELD UNITED

Zastanawiam się, czy ten rezultat oraz wasz występ cię zaskoczył? Jak duże znaczenie miały kluczowe momenty tego spotkania, które nie ułożyły się po waszej myśli?

– Oczywiście jesteśmy rozczarowani. Żaden rezultat w Premier League w tym sezonie, nie powinien być zaskakujący. Czujemy ogromne rozczarowanie tym, że nie spisaliśmy się lepiej. To od nas zależało, ile z siebie damy. Nie potrafiliśmy odnaleźć przestrzeni za plecami, wokoło i pomiędzy dobrze zorganizowanymi defensorami Sheffield United. Kluczowe momenty były przeciwko nam. Przyglądając się bliżej sytuacji bramkowej, zauważycie, że Billy Sharp znajdował się w pobliżu i wiedział, jak wytrącić bramkarza. To zdecydowanie faul na Davidzie [de Gei], który nie mógł wyskoczyć do piłki. Jak dla mnie, sędzia popełnił również błąd, odgwizdując faul przy naszej bramce. To deprymujące. Zagwizdał także zbyt wcześnie, ale trudno, stało się.

Czy możesz wskazać palcem, co poszło źle? Niektórzy piłkarze z twojej drużyny nie zagrali na poziomie, do którego są zdolni.

– W meczu piłki nożnej występuje wiele aspektów. W tym starciu nie podawaliśmy z wystarczającą jakością i nie osiągnęliśmy odpowiedniego rytmu oraz tempa. Nie wykonaliśmy wystarczająco dużo wyjść za plecy obrońców, kiedy powinniśmy. Momentami pojawiały się wolne obszary, szczególnie w drugiej połowie. W pierwszej części było ich mniej, przez co było trudniej. W ostatnim czasie chłopcy spisywali się absolutnie wspaniale, wyróżniali się regularnością i występami na wysokim poziomie. Tego wieczoru nie weszliśmy na nasz poziom, a kiedy tak się dzieje, nie osiągasz oczekiwanego rezultatu w Premier League.

Czy martwi cię forma Anthony’ego Martiala? Wygląda na to, że zebrał sporo krytyki ze strony fanów. Zdobył zaledwie dwa gole w dziesięciu startach więcej od Edinsona Cavaniego. Urugwajczyk czterokrotnie wpisał się na listę strzelców i pokazał się z naprawdę dobrej strony.

– Cóż, wydaje mi się, że cała drużyna zasłużyła na krytykę i ja również. Nie sądzę, by Anthony Martial był jedynym winnym porażki. Wszyscy powinniśmy zostać skrytykowani, ponieważ nie zagraliśmy na swoim poziomie. Znam Anthony’ego, pracował naprawdę ciężko na treningu, pracował nad wykończeniem oraz poruszaniem się. Nie mam wątpliwości, że jego dobra forma nadejdzie.

To twoja pierwsza porażka od 13 meczów w Premier League. W ostatnim czasie wszystko układało się po waszej myśli, ale teraz pojawiły się schody. Czy nadchodzące gry zweryfikują, jacy naprawdę są twoi gracze?

– Nie ma czasu na użalanie się nad sobą. W sobotę czeka nas kolejne spotkanie. Inne zespoły przegrywały mecze i my również. Liczę, że sobotni występ będzie o wiele lepszy. Czeka nas starcie z Arsenalem, Southampton i Evertonem – to trzy ogromnie ważne mecze. Nie możemy płakać nad rozlanym mlekiem. Kiedy zobaczę ich rano, oczekuję powrotu właściwego nastroju i pełnej koncentracji przed sobotnią kolejką.

W składzie zabrakło kilku graczy. Jaki stoi za tym powód?

Eric [Bailly] zderzył się na wtorkowym treningu i ma bolesnego siniaka, więc wypadł ze składu. Brandon [Williams], Amad [Diallo] oraz Jesse [Lingard] trenowali rano, więc mniej więcej mieliśmy do dyspozycji tę samą kadrę, którą rotowaliśmy w poprzednich kilku tygodniach.

Jak zrównoważyć potrzebę zmian z chęcią sprawdzenia, czy gracze wyjściowej jedenastki potrafią prawidłowo wykonać plan na mecz?

– Musisz znaleźć odpowiedni moment. Wydaje mi się, że nie znaleźliśmy poziomu, którego potrzebowaliśmy, choć zaczęliśmy całkiem nieźle. Zabrakło nam jakości w ostatniej tercji boiska, by znaleźć luki. W przerwie, kiedy przegrywaliśmy 0:1, myślałem nad tym, czy zmiany wykonać wcześniej, czy dać im czas na powrót do meczu i zdobycie bramki. Czuliśmy, że Edinson Cavani wchodzi na murawę w odpowiednim momencie. Równowaga pomiędzy trzymaniem się wyjściowej jedenastki lub wprowadzeniem zmian, gdy widzisz, że coś nie działa, występuje zawsze.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze