Marcus Rashford po wygranej z Southampton dla MUTV: to był dla nas piękny wieczór

manutd.com Sebastian Słabosz
Zmień rozmiar tekstu:

Marcus Rashford po prawdziwym pogromie Manchesteru United nad Southampton (9:0) udzielił także wywiadu klubowym mediom. Wyrównanie klubowego rekordu w zakresie wysokości wygranej Anglik określił „pięknym wieczorem” i ma teraz nadzieję, że ten wynik będzie mógł wraz z kolegami użyć jako motywacji, do zwyciężenia w kolejnym spotkaniu.

WYWIAD Z MARCUSEM RASHFORDEM DLA MUTV PO MECZU Z SOUTHAMPTON

Marcus, to historyczna noc. Wygraliście 9:0. Ostatni raz dokonaliście czegoś takiego 25-26 lat temu. Niesamowite.

– To był mecz, w którym potrzebowaliśmy trzech punktów. To było ważne spotkanie. Udało nam się zdobyć cztery bramki w pierwszej połowie. Potem chodziło o to, aby utrzymać pozytywną mentalność i grać dalej w odpowiedni sposób. Widzieliśmy, że jeżeli będziemy to robić, to wówczas strzelimy więcej bramek. Uważam, że chłopcy zrobili to w drugiej połowie, a te dziewięć bramek oznacza, że to był dla nas piękny wieczór.

Czasami gra 11 na 10 wcale nie musi okazać się łatwa, bowiem rywal broni się całą drużyną. Jednak sposób, w jaki graliście, był dla nich nie do przetrwania, zgadasz się?

– Tak, zmienili ustawienie na piątkę obrońców i naprawdę trzymali się swoich pozycji, więc nieco trudno było przedostać się za tę linię. Musieliśmy wykazać się nieco większą cierpliwością z naszymi wybiegnięciami za plecy obrońców i robić więcej takich mniejszych biegów, aby wyciągnąć ich z pozycji, aż w końcu się ugięli pod naszym naporem. Był taki okres 10 minut, może 15 minut, gdzie dość trudno było ich złamać. Jednak graliśmy swoje, rozciągaliśmy ich po boisku i tak naprawdę nie musieliśmy się bronić w drugiej połowie. Jest wiele pozytywów, które możemy wynieść z tego meczu, ale teraz – jak zawsze – chodzi o kolejne spotkanie. Musimy dać z siebie wszystko, aby wygrać nasz kolejny mecz.

Twój gol w tym meczu oznacza, że przebiłeś właśnie Erica Cantonę pod kątem zdobytych bramek dla tego klubu (83). Niezły wyczyn jak na 23-latka.

– To oczywiście miłe osiągnięcie, ale sam nie patrzę na takie rzeczy. Chcę po prostu radzić sobie możliwie jak najlepiej i strzelać tak wiele bramek, jak tylko jestem w stanie, aby pomóc drużynie.

Aaron Wan-Bissaka i Edinson Cavani strzelili swoje pierwsze gole na Old Trafford. Anthony Martial także wrócił do strzelania bramek. To może być znaczący wieczór dla tych zawodników, zgadasz się?

– Mam nadzieję, że to pchnie nas wszystkich w odpowiednim kierunku na pozostałą część sezonu. Straciliśmy kilka punktów w ostatnich meczach ligowych, więc naprawdę potrzebowaliśmy takiego wieczoru jak ten. Po prostu chodziło o to, aby ponownie wejść do akcji i nie możemy prosić o więcej niż to, co stało się w tym meczu. Musimy użyć tego występu i wyniku jako prawdziwej motywacji i czegoś, co powinniśmy odzwierciedlać w kolejnych kilku meczach. Jeżeli będziemy to robić, to będziemy zdobywać kolejne komplety punktów.

W ostatnich tygodniach nie zdobywaliście zbyt wielu bramek. Czy zawsze myślałeś, że to tylko kwestia czasu, aż to się odmieni?

– Uważam, że w ostatnich meczach nie znajdowaliśmy sobie za bardzo pozycji do strzelania bramek i to był nasz problem. Niemniej w trakcie tych spotkań, w których nie strzelaliśmy, zawsze jednak tworzyliśmy sobie okazje brakowe. W niektórych sytuacjach mieliśmy pecha, w innych powinniśmy zdobyć bramkę, czasami bramkarze rywali popisywali się świetnymi interwencjami. Myślę jednak, że jako napastnik możesz zaakceptować takie rzeczy. Możesz zaakceptować niewykorzystanie okazji, oczywiście musisz się przy tym poprawić. Jedyne jednak czego nie możesz zaakceptować, to nieznajdywanie się na pozycji do strzelania goli. Tak długo, jak jednak będziemy je odnajdywali, to będziemy dawali sobie okazje na kolejne zdobycze bramkowe i na wygrywanie spotkań. Dla mnie, jako napastnika, o to w tym wszystkim chodzi.

Wygląda na to, że to będzie zacięty sezon do samego końca. Bilans bramkowy na koniec sezonu może okazać się ważnym elementem. Pod tym kątem, to może być dla was ważny wieczór, zgadzasz się?

– Uważam, że jako Manchester United po prostu wychodzimy na boisko i staramy się wygrać nasze spotkania. Tak zawsze powinno to wyglądać. Pamiętam, gdy byłem młodszy i oglądałem tutaj spotkania drużyny. To zawsze były ekscytujące pojedynki, w których padały cztery, pięć czy sześć bramek. Kiedykolwiek tylko jesteśmy w stanie, to chcemy osiągać tego typu rezultaty. Chcemy wychodzić na boisko i wykańczać naszych rywali. Dziś był tego perfekcyjny przykład.

Biorąc pod uwagę kolejny trudny miesiąc, jaki jest przed wami, w którym będziecie rozgrywać mecz za meczem, jak taki występ wpływa na waszą pewność siebie?

– To po prostu dodaje ci pewnego odświeżenia. Musimy teraz wykorzystać swój czas wolny i wejść w kolejne spotkanie z pewnością siebie, którą wynieśliśmy z tego meczu. Na tym etapie sezonu to jest bardzo ważne. To w ostateczności może pozwolić na wygranie przez ciebie kolejnego meczu i zdobycie kolejnych punktów, co w lidze, która jest tak zacięta, jak ta teraz, może zadecydować o zdobyciu mistrzostwa bądź też przegraniu tego wyścigu. Musimy po prostu użyć tego występu jako motywacji, która pomoże nam wygrać kolejne spotkanie.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze