Ralph Hasenhuttl po meczu z Manchesterem United: ta porażka boli bardziej niż ta z Leicester City

Twitter Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Austriacki szkoleniowiec nie miał powodu do zadowolenia po wtorkowej wycieczce na Old Trafford, w której trakcie bramkarz „Świętych” musiał dziewięciokrotnie wyciągać piłkę z własnej siatki.

Ralph Hasenhuttl wyszedł jednak do mediów, by skomentować zdarzenia z boiska, czyli nie tylko dziewięć goli, ale także dwie czerwone kartki, które zobaczyli jego piłkarze.

– Znów przegraliśmy w okropny sposób. Znów powtarza się ta sama historia: straciliśmy zawodnika po trzech minutach, czy może dwóch lub jednej, nie pamiętam. 90 minut może być bardzo długie w Premier League. Nie mogłem im pomóc z zewnątrz, chłopaki nie mieli alternatyw, nie mieli szans na reakcję, nie mieliśmy piłkarzy na ławce, nie mieliśmy alternatyw w obronie, żebyśmy mogli lepiej bronić.

– Na koniec dnia to nieco inna sytuacja w porównaniu z meczem z Leicester City, bo do tej pory zagraliśmy dobry sezon i byliśmy na pozycji w tabeli, na której dawno się nie znajdowaliśmy. Nic nie wskazywało, że ten wieczór tutaj będzie tak wyglądał. Możemy wszyscy zobaczyć, jak przewrotna może być Premier League. To rozczarowujące.

Nieco ponad rok temu Southampton również przegrało rezultatem 0:9. Wówczas autorami klęski „Świętych” stali się piłkarze Leicester City. Nic więc dziwnego, że tamten mecz został przypomniany austriackiemu menedżerowi.

– Wtedy mówiłem, że potrzebowaliśmy tej porażki, żeby zrozumieć, co musimy robić lepiej, ale tym razem to zupełnie inna sytuacja. To nie jest tak, że teraz boli mniej, wręcz przeciwnie. To boli nawet bardziej, kiedy znowu osiągasz taki wynik. Obecnie zespół też jest inny i to dlatego zagraliśmy do tej pory dobry sezon. Zobaczymy, jak się on skończy, bo myślę, że skończy się lepiej niż poprzedni.

– Dziś czuliśmy się tak samo, jak wtedy – bezradni. Straciliśmy piłkarza po trzech minutach, a ostatnio miało to miejsce po 10 minutach. Potem bronisz jak dziecko i nie do końca robisz wszystko, żeby zachować czyste konto, żeby być bezpiecznym w polu karnym.

– Myślę, że po przerwie spisaliśmy się dobrze przez 20 minut, nieco trudniej było wejść w pole karne, ale ogólnie myślę, że nie mieliśmy dzisiaj szans. Szkoda, bo graliśmy do tej pory dobry sezon, skończyli mi się piłkarze [przez liczne kontuzje], a nie mogę grać tylko młodymi. To był okropny faul i czysta czerwona kartka i już w trzeciej minucie otrzymaliśmy ogromny cios. Nie mogłem pomóc z zewnątrz. Nie można im było pomóc w żaden taktyczny sposób, a oni strzelali i strzelali. Premier League jest czasem brutalna.

– Gdy spojrzy się na to, jak wielu piłkarzy nam teraz brakuje, że graliśmy młodymi chłopakami, którym chcieliśmy dać dzisiaj szansę, a zdarza się taka czerwona kartka. Co mogę powiedzieć, nie mogę nimi grać, bo nie mają jeszcze tej jakości. Nie mamy alternatyw. Co mogę powiedzieć? Robię tyle, ile mogę w tej chwili z zespołem, który mamy. Mamy dziewięciu kontuzjowanych piłkarzy.

– Ten mecz jest do zapomnienia. To trudne, to kolejna porażka, po której pojawią się nagłówki i możecie z nich korzystać, ale w porządku, zniosę to. Nie zmieni to sposobu, w jaki myślę o dotychczasowym sezonie. Zobaczycie, raz się podnieśliśmy i zrobimy to ponownie.

– Wszyscy popełniamy błędy – skomentował czerwoną kartkę Jankiewitza. – On popełnił dzisiaj duży i to było dla nas straszne. On sam wie, że popełnił najgorszy błąd. Stoję tu jednak teraz i o tym mówię i nie mam z tym problemu. Muszę chronić młodych chłopaków. To moja praca, za to mi płacą. Lubię pracować z tym zespołem, rozwijać tych piłkarzy.

– Jeśli zdarzy się taki rezultat, musisz pokazać siłę, a także, że wierzysz w to, co robisz, a my wierzymy.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze