Łukasz Pośpiech Letnie porozumienie Manchesteru United z Borussią Dortmund nie doszło do skutku, a Jadon Sancho nie zmienił otoczenia. Czynnikiem, który przesądził o braku transferu miała być zaporowa cena, przy której twardo obstawał niemiecki klub. Jak się jednak okazuje, obecnie oczekiwania finansowe Dortmundczyków mogą być latem obniżone.
Zbicie ceny za Sancho ma znów przyciągnąć Manchester United, który latem nie przystał na opcję zapłacenia 108 milionów funtów za 20-latka. Najlepszą ofertą, na jaką zdecydował się klub z Old Trafford były 93 miliony funtów.
Jak donosi jednak „SportBILD”, Borussia Dortmund może obniżyć cenę za skrzydłowego do nawet 88 milionów funtów. Sprzedaż Sancho pomogłaby podreperować straty finansowe klubu z Niemiec, które na ten moment wynoszą 66 milionów funtów.
Nie tylko Manchester United może być zainteresowany skrzydłowym reprezentacji Anglii, szczególnie jeśli młody piłkarz zabłyśnie na międzynarodowej imprezie, jaka czeka go latem, czyli mistrzostwach Europy. Przypomnijmy sobie, jak wielką gwiazdą po Euro 2004 stał się Wayne Rooney, który tuż po tym turnieju przeniósł się z Evertonu do Manchesteru United.
Sancho miał być jednak przekonany do przejścia na Old Trafford już latem i to brak porozumienia między klubami ostatecznie zaważył o fiasku rozmów transferowych. Trudna sytuacja finansowa Dortmundu związana z pandemią Covid-19 może być atutem negocjacyjnym dla „Czerwonych Diabłów”, jeśli faktycznie zdecydują się wznowić rozmowy z Borussią.
Powodzenie całej operacji zależeć będzie od tego, jak w nowym klubie spisze się Amad Diallo. Jeśli Iworyjczyk wystrzeli z formą i pokaże się w seniorskiej drużynie Solskjaera tak, jak w debiucie w kadrze U-23, to równoznaczne może to być z pogrzebaniem szans na przyjście do klubu angielskiego gwiazdora.
Komentarze