Adnan Januzaj przed meczem z Manchesterem United: Gdybym wiedział, jak potraktuje mnie van Gaal, to nie podpisałbym kontraktu z Manchesterem United

ESPN Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Belg rozmawiał z ESPN o starciu, jakie czeka go z Manchesterem United w Lidze Europy. 26-letni Januzaj jest absolwentem Akademii „Czerwonych Diabłów”, lecz pomimo wielu szans nie zrobił wielkiej furory w seniorskim zespole z Old Trafford i odszedł do Hiszpanii w 2017 roku.

Zespół Solskjaera i Real Sociedad zostały zestawione w losowaniu pierwszej rundy pucharowej Ligi Europy po tym, jak „Czerwone Diabły” przegrały rywalizację grupową z RB Lipsk i PSG. Pierwsze spotkanie dwumeczu rozegrane zostanie w Turynie przez wzgląd na restrykcje związane z rozprzestrzenianiem pandemii w Hiszpanii.

– Nie muszę nikomu niczego udowadniać, znam swoją jakość – mówił Januzaj. – Nie muszę udowadniać nikomu, jak dobry jestem, muszę tylko uwierzyć w siebie, grać spotkania i być szczęśliwy.

– Naprawdę cieszę się, mogąc wrócić do klubu, który kocham. Gdy jednak będę już na boisku, to nie będziemy już przyjaciółmi, bo gram teraz dla innego klubu i chcę wygrać mecz. Chcę przejść dalej ze swoją drużyną. Naprawdę cieszę się, że wrócę tam i zobaczę się z ludźmi, ale na murawie nie będę miał już kolegów.

Januzaj był świadkiem zmierzchu ery Fergusona na stanowisku menedżera Manchesteru United. Po raz pierwszy usiadł nawet na ławce rezerwowych seniorskiej ekipy „Czerwonych Diabłów” w ostatnim meczu Szkota. Niedługo potem David Moyes podjął próbę uczynienia z niego nastoletniej gwiazdy europejskiego futbolu.

Niezłym początkiem kariery zasłużył sobie na pięcioletni kontrakt, a także powołanie do kadry Belgii na Mistrzostwa Świata w Brazylii w 2014 roku. Gdy jednak Moyes stracił posadę, a jego miejsce zajął potem Louis van Gaal, sytuacja zmieniła się diametralnie.

– Współpracowałem z Fergiem i Moyesem, trenerami, którzy we mnie wierzyli, ale wtedy pojawili się inni i chcieli mieć w zespole nieco więcej doświadczenia – dodał Belg. – Byłem młodym chłopakiem, a gdy jesteś młodym chłopakiem, to się zamykasz i robisz to, co ci mówią, że masz robić.

– Nie było tam odpowiedniego trenera, który by mnie popchnął. Na przykład van Gaal przyszedł i grałem u niego w co szóstym meczu, więc było to trudne, a ja się zastanawiałem, „co ja tam robię?”. W moim pierwszym sezonie, pod wodzą Moyesa, dostawałem czas na boisku, w którym mogłem się pokazać. W Manchesterze United najbardziej zawiodło mnie to, że nie grałem.

Po nieudanej kampanii 2014/15 Januzaj udał się na wypożyczenie do Borussii Dortmund. Po roku, już decyzją Mourinho, Belg został wypożyczony do Sunderlandu, a po kolejnym roku przeniósł się, tym razem na stałe, do Realu Sociedad.

Wydawało się, że Januzaj będzie kolejnym złotym chłopcem Manchesteru United. Klub musiał też w niego wierzyć, skoro 18-latkowi zaproponował pięcioletni kontrakt. Skrzydłowy mówi jednak, że gdyby wiedział, jak zostanie potraktowany przez van Gaala, to nie złożyłby na nim podpisu.

– Gdybym wtedy mógł zdecydować o odejściu z klubu na rok przed tym, gdy on przyszedł, to zrobiłbym to – powiedział. – Wtedy jednak klub chciał podpisać ze mną nowy kontrakt, a ja myślałem, że będę tu przez wiele lat. Gdybym wiedział, że ci trenerzy nie uwierzą we mnie, to nie podpisałbym go, tylko poszedłbym gdzieś indziej i cieszyłbym się piłką.

– W tamtym momencie po prostu chciałem odejść z klubu. Nie chciałem odchodzić na wypożyczenie, tylko chciałem, żeby mnie sprzedano, więc to była naprawdę trudna sytuacja. Wszystko to nauczyło mnie czegoś i wiem, że nie popełnię więcej tego błędu, żebym mógł być dalej zadowolony i cieszyć się grą.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze