manutd.com

Wes Brown po 10 latach od słynnej bramki Wayne’a Rooney’a w derbach Manchesteru: To jedna z najlepszych bramek w historii piłki nożnej

manutd.com Łukasz Pośpiech
Zmień rozmiar tekstu:

Aby uczcić dziesiątą rocznicę niesamowitego gola Wayne’a Rooneya, który padł po strzale przewrotką w meczu derbowym z Manchesterem City, klubowe media zwróciły się do Wesa Browna.

Nic dziwnego, że uderzenie to jest uważane za jedno z najlepszych w historii Premier League. Również Brown, który oglądał całą akcję z ławki rezerwowych, jest tego zdania.

Były obrońca Manchesteru United podzielił się też swoimi przemyśleniami na temat kolejnego kroku w karierze Rooneya, czyli przejścia na stanowisko menedżera Derby County.

Wywiad Adama Marshalla z Wesem Brownem dla manutd.com

Minęło 10 lat od kiedy Rooney strzelił gola przewrotką przeciwko City – przede wszystkim, czy możesz uwierzyć, że to było aż dekadę temu?

– Chyba nie! Nie grałem w tamtym spotkaniu. Byłem na ławce. Co to była za bramka! Sam fakt, że graliśmy z Manchesterem City też był ważny. Strzelił wiele goli, ale w tamtej sytuacji i w tamtym momencie, gdy graliśmy z nimi, kiedy oni zmieniali nieco zespół, to był chyba jego najlepszy gol.

Rooney sam mówi, że to najlepsze trafienie w jego karierze i trudno się z tym nie zgodzić…

– Zawsze pamiętam też gola z Newcastle na Old Trafford. Wspominam go, bo też wtedy strzeliłem! Tamten był świetny, ale przewrotka to jedna z najwspanialszych bramek. Wrzutka od Naniego była świetna, a takie strzały lecą w każdą stronę. Gdy okoliczności i sytuacja się dobrze ułożyły, to było niesamowite. Można to stwierdzić po jego celebracji, że to była wielka bramka.

Czy było to coś, czego próbował na treningach? Można sobie wyobrazić go robiącego takie rzeczy…

– Nie. Powiem, że nie, bo to jest coś, czego niekoniecznie się próbuje, dopóki piłka nie znajdzie się w tej pozycji. Nie powiem, żeby próbował tego wielokrotnie, ale z pewnością miał odpowiednie umiejętności, by to zrobić. Myślę, że to polega na czystym instynkcie – niewiele osób potrafi tego dokonać.

Niektórzy mówią, że uderzył piłkę piszczelem, ale eksperci twierdzą, że to nie zawsze najlepsze, by uderzać piłkę podbiciem – może być to trudniejsze do obronienia, jeśli nie uderzysz czysto futbolówki…

– Wydaje mi się, że chodzi głównie o timing. Tylko to się liczy. Tak, odbiło się to nieco od piszczela, ale wyczucie czasu było tu perfekcyjne. Wiedział dokładnie, gdzie chciał być, żeby uderzyć i o ile tylko dobrze wyczuł czas, to zakładam, że o tym myślał, gdy już był w powietrzu i się obracał. Miał dobry timing, co jest najważniejsze, a nie ważne jest, czy uderzył piłkę stopą, czy piszczelem, bo skierował ją w dobrym kierunku.

Co pamiętasz z chwili po tym, jak piłka wpadła do siatki? Stadion oszalał, prawda?

– Szaleństwo. To był jeden z najlepszych goli, jakie kiedykolwiek widziałem i, powtórzę, zdobyto go przeciwko City, gdy oni również zaczynali składać dobry zespół. Ten mecz był bardzo ważny, a strzelenie tej bramki to ukoronowało. Wszystkim dało to sygnał, że nadal się liczymy.

Jesteś blisko z Waynem. Czy mówił potem, że to jego najlepszy gol i jak wyglądało to w szatni? Musiał być zadowolony…

– Zakładam, że to coś, czego nie mówi się od razu. Nie zadaje się takich pytań. Reakcją było „co za bramka”. Można było zauważyć, że był absolutnie nim zachwycony. To nie jest bramka, którą strzela się na co dzień. Wayne strzelił wiele goli, ale ten jest od większości inny, pewnie ze względu na to, jak wysoko wyskoczył, jak zgrał kontakt z futbolówką w czasie, a potem umieścił ją w siatce.

Rooney powiedział w UTD Podcast, że czuł wtedy, że fani nie byli po jego stronie ze względu na rozmowy o jego kontrakcie i przyszłości. Jednakże ten gol był idealnym sposobem, by zdobyć ich uznanie, prawda?

– Jestem pewien, że tak. Rozmowy w sprawie kontraktu zawsze są trudne, szczególnie dla kogoś o pozycji Wayne’a, jako piłkarza klasy światowej. Jestem pewien, że tamto trafienie pomogło mu zebrać wsparcie fanów, a po tej bramce zdobywał ich jeszcze wiele więcej. Wayne nigdy nie zawodził drużyny. Zawsze dawał z siebie wszystko. Jeśli zdobył asystę czy bramkę, to zawsze był dumny ze swojego wyczynu.

Tamta przewrotka zawsze jest wybierana naszym najlepszym golem w Premier League i dekady, a większość naszych rozmówców wybiera ją jako swoją ulubioną. Nawet po dziesięciu latach nic nie wskazuje na to, żeby to miało się zmienić…

– Tak, to trudna sztuka i nie widzi się wielu takich goli. Jak już mówiłem, liczyła się cała technika wykonania, status obu zespołów i z kim się mierzyły. To wszystko trzeba wziąć pod uwagę i ze względu na wszystkie te czynniki wybierana jest właśnie ta bramka.

Rooney zaczyna karierę menedżerską – jesteś pewien jego sukcesu w tej dziedzinie zupełnie jak we wszystkich innych częściach jego kariery?

– Tak, co coś, co zawsze chciał robić. Zdecydowanie ma do tego odpowiedni charakter. Ma silną psychikę, bardzo poświęca się temu, co robi, a zostając menedżerem Derby z pewnością wykorzysta swoje doświadczenia piłkarskie i to, czego nauczył się od menedżerów, którzy z nim pracowali. Jak już mówiłem, ma swój własnych charakter, a jedną z jego najlepszych cech jest to, że mówi to, co myśli. Ma wszelkie cechy, by stać się dobrym menedżerem. To wczesny etap, ale przekonamy się, co on potrafi. Jestem pewien, że się poprawi i nauczy z czasem.

Czy to coś znaczy, że podejmuje się menedżerki, a także wszelkich trudności z tym związanych, skoro grał w piłkę tak długo na najwyższym poziomie i mógłby po prostu skończyć karierę i odciąć się? Czy to pokazuje, jak bardzo kocha futbol?

– Zawsze mówił o tym, a wielu piłkarzy z naszej ery zostaje menedżerami – Frank Lampard, Steven Gerrard. Jest pełen pasji i jak mówiłem, dostał teraz posadę i to będzie świetny początek czegoś, co może stać się wspaniałą karierą menedżerską.

Jeden z naszych młodych chłopaków, Teden Mengi, poszedł tam na wypożyczenie – co za wspaniałe doświadczenie dla niego, pracować z Rooneyem…

– To dobry transfer. Oczywiście nie grałby wiele w pierwszym zespole w obecnym sezonie, skoro wchodzimy już w jego drugą połowę, ale jestem pewien, że Mengi jest zachwycony możliwością gry w seniorskiej drużynie. Wiem, że Wayne go naprawdę lubi. Teden dopiero zaczyna swoją karierę i pokazuje wszystkim, kim jest. Będzie chciał grać dobrze, a z tego co słyszę i widzę, to bardzo utalentowany chłopak – skupiony, duży i silny. Jest bardzo dobry na swojej pozycji i mam nadzieję, że wniesie też coś do Derby. Zaczął naprawdę wcześnie i mam nadzieję, że Wayne wyprowadzi go na dobrą drogę.

Czy myślisz, że dogonienie City będzie trudne?

– Będzie ciasno i jedyne, co możemy zrobić, to grać dobrze, poprawiać się i próbować zdobywać punkty. City jest w tym momencie w pozycji, w której trzeba ich łapać. Sezon był jednak do tej pory nieprzewidywalny. Myślę, że City ma niezłą przewagę i będą skupiali się na tym, żeby zdobywać kolejne zwycięstwa. Jedynym, co możemy zrobić, choć poprawiliśmy się już w tym sezonie, to nadal na nich naciskać. Musimy nadal stawać się silniejsi mentalnie, a nie tylko na boisku. Zawsze mówię, że na początku sezonu, świat zewnętrzny nie myślałby, że United będzie tu, gdzie jest teraz. To nadal nie jest pozycja, w której chcielibyśmy się znajdować, ale to poprawa i musimy teraz przeć naprzód.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze