Mason Greenwood podpisał nowy kontrakt z Manchesterem United i jak sam mówi, spełniło się kolejne z jego marzeń. 19-letni absolwent Akademii “Czerwonych Diabłów” zaliczył już 82 występy w seniorskich rozgrywkach, popisał się w nich też 21 bramkami. Jego nowy kontrakt obowiązuje do 2025 roku i posiada opcję automatycznego przedłużenia o 12 miesięcy.
Greenwood w rozmowie z klubowymi mediami podziękował trenerom, którzy pomogli mu przebyć drogę do pierwszej jedenastki Solskjaera.
Wywiad z Masonem Greenwoodem dla manutd.com
Mason, jak zareagowałeś na wieść o nowym kontrakcie?
– Oczywiście jestem bardzo szczęśliwy. Jestem w klubie od siódmego roku życia, więc podpisanie kolejnego kontraktu to jak spełnienie kolejnego marzenia. Zawsze chcę tu być. Odkąd byłem dzieckiem, chciałem grać w pierwszej drużynie i zostać tu tak długo, jak to możliwe, wygrywać trofea i spisywać się najlepiej, jak tylko mogę.
Czy podpisanie tej umowy pokazuje, że menedżer i sztab ufa ci?
– Oczywiście, pokazuje to, że wierzą we mnie i myślę, że zrobiłem na nich wrażenie pod koniec ubiegłego sezonu. Postaram się, jak mogę, by również w tym sezonie sprostać tym standardom. Oczywiście uczę się od ludzi takich jak Edinson Cavani, który przyszedł do zespołu i jest od tamtej pory bardzo ważny, więc oglądam go każdego dnia i słucham Kierana McKenny, Ole Gunnara Solskjaera i pozostałych członków sztabu trenerskiego.
Kieran McKenna, a także inni ludzie, byli tu przez większość twojej drogi przez Akademię, więc z pewnością byli istotni…
– Przebywam z McKenną, odkąd dołączył do klubu i zawsze pokazywał mi, że we mnie wierzy, wystawiał mnie do gry w zespołach o dwa lata starszych ode mnie. Dał mi szansę i jestem mu wdzięczny. Pracowałem z Colinem Little po treningach w zespole młodzieżowym, zawsze pomagał mi dopracowywać wykończenie. Nie przyszło to naturalnie, więc on, Kieran i Neil Ryan, a także inni trenerzy pomagali mi przez całą drogę w Akademii.
Masz tylko 19 lat i już zagrałeś 82 spotkania – czy czas ten był dla ciebie zwariowany?
– Nie wiedziałem nawet, że zagrałem już tak wiele meczów. Myślałem, że to trochę mniej. To naprawdę dużo w wieku 19 lat. Mam nadzieję, że do końca sezonu dobiję do 100. Wspaniale jest, móc zagrać tyle spotkań dla Manchesteru United, to sprawia, że się uśmiecham.
Mamy nadzieję, że nadejdzie wiele wspaniałych chwil. Co jednak było twoim zdaniem najlepszym momentem ostatnich dwóch lat?
– Mój debiut przeciwko PSG. Nie myślę, że można wymarzyć sobie lepszy. Było wspaniale, tamto spotkanie i wygrana w nim, to było niesamowite. Podobało mi się też to, co stało się w meczu z Watfordem. Strzeliłem, graliśmy niezły mecz, jeden z pierwszych, jakie dla klubu zagrał Bruno Fernandes. Dobrze było widzieć, że strzelił i grał dobrze.
To niezwykły mecz na debiut, ale co z niego pamiętasz?
– Czas ulatuje, gdy się dobrze bawisz, jak to mówią. Podoba mi się każdy dzień, granie spotkań, trenowanie i przebywanie w zespole.
Strzeliłeś już trochę bramek, ale czy któraś twoim zdaniem się wyróżnia?
– Nie jestem przekonany. Podoba mi się drugie trafienie z Bournemouth – prawą nogą. To był dobry mecz i jedno z moich najlepszych wykończeń do tej pory. To była dobra bramka.
Jesteś na początku swojej kariery w Manchesterze United, ale jakie są twoje ambicje na czas obowiązywania obecnego kontraktu?
– Oczywiście wszyscy chcemy wygrywać trofea i ciężko pracujemy, dajemy z siebie 100 procent na treningach i tyle, ile możemy w meczach. Oczywiście wygranie trofeum byłoby dla mnie niesamowite, to coś, o czym zawsze marzyłem, przebywając w klubie. Widzi się na ścianach Old Trafford zdjęcia wszystkich trofeów, jakie wygraliśmy i miło byłoby wkrótce też coś wygrać.
Zrobiłeś już wiele, ale ile jeszcze nauki i pracy nad sobą czeka cię w najbliższych latach?
– Czeka mnie o wiele więcej pracy. Nie myślę, że kiedykolwiek jej wystarczy. Wszystkie rzeczy, można poprawić i dodać coś do swojej gry. Nie wydaje mi się, żeby ktokolwiek był kompletnym piłkarzem. Zawsze jest coś, nad czym można pracować i robić lepiej.
Dyskusja