Ole Gunnar Solskjaer poza wywiadem udzielonym BT Sport o zakończonym spotkaniu z Newcastle United (3:1) tradycyjnie porozmawiał także z klubową telewizją.
POMECZOWY WYWIAD Z OLE GUNNAREM SOLSKJAEREM:
Rywale początkowo zepchnęli was do defensywy, ale ostatecznie było to raczej komfortowe zwycięstwo…
– Newcastle zawsze będzie groźną drużyną przy stałych fragmentach gry czy kontratakach. Mają dobrych piłkarzy, a to normalne w Premier League. Zdominowaliśmy jednak posiadanie piłki. Myślę, że mieliśmy około 75%. Zepchnęliśmy ich do obrony, szczególnie w drugiej połowie. W pierwszej połowie nie zasłużyliśmy na przestrzenie. Znajdowaliśmy się w drobnym letargu. Piłka nigdy nie jest zmęczona, więc podawajmy ją w odpowiedni sposób, aby otworzyły się korytarze. Po europejskich pucharach nigdy nie jest łatwo i potrzebowaliśmy przerwy. Musimy być szczerzy.
Jaka była twoja wiadomość w przerwie do piłkarzy?
– Skorygowaliśmy kilka drobnostek. Przesunęliśmy kilku graczy wyżej, ponieważ czuliśmy, że istnieją przestrzenie, których nie wykorzystywaliśmy. Chodziło o to, aby piłka krążyła szybciej. Wystarczy szybciej podawać i lepiej się poruszać.
Co sądzisz o występie Daniela Jamesa? Ma za sobą kilka świetnych dni…
– Pracuje bardzo ciężko i czekał na swoją szansę. Wie, że znajduje się w tyle naszych głów, kiedy wybieramy skład. Poradził sobie naprawdę dobrze.
Jak oceniasz wpływ Nemanji Maticia na to spotkanie oraz to, co wnosi do drużyny?
– Mamy mocny skład. Brakowało nam w tym spotkaniu kilku graczy, ale Nemanja z każdą minutą tego meczu rósł coraz bardziej. Szczególnie w drugiej połowie dominował w środku pomocy.
Cudowny moment dla Sholi Shoretire’a, który zaliczył pierwsze minuty w Premier League. Radził sobie dobrze w drużynie U-23. To wspaniały widok.
– Oczywiście. Zagra dla nas mnóstwo spotkań, jeśli dalej będzie tak pracował. Na treningach radzi sobie naprawdę dobrze. To dobry chłopak z zimną głową. Mamy nadzieję, że będzie miał wspaniałą karierę w tym klubie.
Czekają was w lidze dwa mecze wyjazdowe, które zostaną poprzedzone czwartkową rywalizacją w Lidze Europy. Czy ogromna przewaga z pierwszego starcia ułatwia wam zadanie?
– Oczywiście, że jesteśmy szczęśliwi że znajdujemy się w takim położeniu. Wystawimy jednak do gry silny skład, ponieważ chcemy wygrać to spotkanie, aby zachować rozpęd.
Trzymasz kciuki, by niektórzy zawodnicy wrócili do gry?
– Trzymamy kciuki, tak, jak najbardziej. Stół zabiegowy jest zatłoczony, ale mamy nadzieję, że odzyskamy kilku graczy. Liczę na przynajmniej jednego lub dwóch.
Komentarze