Daniel James ma za sobą całkiem udany tydzień. Udało mu się zdobyć bramkę w obu wygranych spotkaniach, z Realem Sociedad, a także z Newcastle United. Walijczyk będzie chciał również dołożyć gola w rewanżowym starciu z hiszpańskim zespołem.
Obecnie jego głównym celem jest praca nad sobą i powróceniem do najwyższej formy. Daniel James skomentował jednak również przybycie Amada Diallo, słowa wsparcia od Jacka Grealisha, a także znalezienie się w Jedenastce Tygodnia Ligi Europy wraz z dwoma kolegami ze swojej drużyny.
Amad Diallo zaliczył seniorski debiut w Manchesterze United właśnie w starciu z Realem Sociedad, w trakcie którego James wpakował piłkę do siatki w 90. minucie. Ściągnięty z Atalanty Iworyjczyk z całą pewnością przyciąga spojrzenia w trakcie treningów, a Ole Gunnar Solskjaer już potwierdził, że znajdzie się on w składzie na rewanż, chociaż raczej nie wybiegnie w pierwszym składzie.
– Amad przybył do nas i jak na młodego chłopaka, spisuje się niesamowicie na treningach – ocenił James. – Ma bardzo profesjonalne podejście i bardzo szybko się zaadoptował do naszej gry. Na treningach widzimy jego jakość, ma niezwykłą stopę, potrafi również naciskać rywala i szybko odzyskiwać piłkę. Dokładnie tego od siebie oczekujemy
Pressing z całą pewnością jest elementem gry Daniela Jamesa i widzieliśmy to w pierwszym starciu z Realem Sociedad. Niezwykły występ Walijczyka sprawił, że Jack Grealish, gwiazdor Aston Villi, pochwalił go w social mediach. Krótka wiadomość „dobra robota” prowokuje pytanie, czy ta dwójka wcześniej już się poznała, chociaż nigdy razem nie grali?
– Tak, jesteśmy kumplami. Zatrudniamy tę samą agencję, więc parę razy się spotkaliśmy. Widzieliśmy się również z Jackiem parę razy na wakacjach. To bardzo miły gość – wytłumaczył James.
Skrzydłowy ma nadzieję, że będzie miał okazję do kolejnego starcia z hiszpańskimi obrońcami. Imponujący występ na Allianz Stadium sprawił, że znalazł się on a Jedenastce Tygodnia wraz z Ericiem Baillym oraz Bruno Fernandesem.
– Muszę być zawsze gotowy do gry – powiedział James. – Tamto spotkanie było dla nas bardzo przyjemne. Czasami musieliśmy się wykazać cierpliwością, kiedy oni utrzymywali się przy piłce. Wiedzieliśmy o tym, że dobrze sobie radzą z futbolówką przy nodze.
– Udawało im się utrzymywać w grze, a nasz plan zadziałał o wiele lepiej w drugiej połowie. Daliśmy radę wiele razy przełamać ich defensywę i tak właśnie zdobywaliśmy bramki. Oczywiście to jeszcze nie koniec, teraz oni muszą przylecieć do nas. Mamy zamiar wyjść na to spotkanie z takim samym nastawieniem, jak na pierwszy mecz.
Dyskusja