Nemanja Matić uważa, że najbliższe tygodnie zadecydują o losach tytułu mistrzowskiego. Manchester United wciąż ma nadzieję na to, że uda im się zmniejszyć stratę punktów do liderującego Manchesteru City.
Dzięki zwycięstwu z Newcastle 3:1, „Czerwone Diabły” wróciły na drugą pozycję, jednak wciąż tracą 10 punktów do „Obywateli”. Do zakończenia rozgrywek pozostało 13 spotkań.
W najbliższym czasie jednak myśli podopiecznych Ole Gunnara Solskjaera skupiać się będą na Lidze Europy, w której czeka ich rewanż z Realem Sociedad. Wydaje się jednak, że losy tego pojedynku zostały już rozstrzygnięte, a trzy dni później będą się musieli zagrać z trudnym ligowym rywalem.
W sobotę Manchester United uda się na Stamford Bridge, gdzie zmierzy się z odmienioną Chelsea. Potem czeka ich środowe starcie z Crystal Palace. Serię tych spotkań zakończą debry Manchesteru, które odbędą się 7 marca.
– Teraz każdy mecz to dla nas finał – powiedział Matić na antenie Sky Sports News. – Zgubiliśmy kilka punktów, których nie powinniśmy zgubić. Dlatego aktualnie w wielkich spotkaniach będzie na nas ciążyła jeszcze większa presja, ale musimy zwyciężać.
– Myślę, że najbliższe tygodnie zadecydują o tytule mistrzowskim. Być może uda nam się podjąć walkę, ale jeśli pogubimy punkty w najbliższych spotkaniach, to bardzo trudno będzie nam potem dogonić Manchester City.
– Jednak wszyscy tutaj jesteśmy właśnie po to. Mamy pozytywne nastawienie i damy z siebie wszystko, aby wygrać. Najważniejsze są najbliższe spotkania, a potem będziemy się skupiać na Manchesterze City.
Serba czeka powrót na znajome terytorium w najbliższy weekend. 32-latek w przeszłości reprezentował barwy Chelsea w 154. spotkaniach, zanim przeniósł się na Old Trafford w 2017 roku. Przestrzega on, że nie można lekceważyć jego byłego klubu.
– Potrafią pokazać się z widowiskowej strony i mają mocny skład – stwierdził Matić. – Pod wodzą Franka Lamparda potrafili grać niesamowite spotkania. To jednak wciąż bardzo młoda kadra, więc to normalne, że będą mieć wzloty i upadki.
– Mamy dla nich duży szacunek. Znam mentalność Chelsea. Zawsze oczekują najlepszej postawy, więc granie z taką presją nie jest łatwe. Zwłaszcza dla tak młodych zawodników.
– Jeśli mam okazję, to obserwuję ich spotkania. Cały czas się rozwijają i z całą pewnością w ciągu kilku najbliższych lat staną się bardzo groźną drużyną, bo mają wielu utalentowanych graczy. Spotkanie z nimi na pewno nie będzie należało do łatwych.
– Będziemy musieli pokazać się z najlepszej strony, jeśli chcemy liczyć na zwycięstwo nie tylko w tym spotkaniu, ale i w całej lidze.
Dyskusja