The Athletic: Adnan Januzaj był przyszłością Manchesteru United. Co zatem poszło źle?

The Athletic Damian Domitrz
Zmień rozmiar tekstu:

Dziesięciomiesięczna kadencja Davida Moyesa w Manchesterze United nie była usłana różami i nie znajdziemy w niej zbyt wiele pozytywnych wspomnień, choć nielicznych oczywiście można się doszukać. Jednym z nich jest obecny gracz Realu Sociedad, Adnan Januzaj, który wchodząc do drużyny następcy Fergusona, szybko stał się jednym z jej kluczowych zawodników. W tamtym czasie kibice nie wyobrażali sobie wyjściowej jedenastki bez utalentowanego belgijskiego skrzydłowego, którego lewą nogę porównywano do Ryana Giggsa. Nie bez kozery przejął on numer po jednej z największych legend na Old Trafford i nazwano go przyszłością Manchesteru United. Januzaj miał zostać kolejną, wyprodukowaną przez Akademię supergwiazdą klubu. Co poszło nie tak? Tym zagadnieniem zajęło się niezawodne The Athletic.

TREŚĆ ARTYKUŁU ORYGINALNA:

Kiedy piłkarze Manchesteru United zeszli na śniadanie w ich pięciogwiazdkowym hotelu, widniała tam tablica z harmonogramem dnia.

Byli wówczas w Hongkongu i przygotowywali się do pierwszego sezonu bez sir Aleksa Fergusona, który przeszedł na emeryturę i każdego ranka jeden z pracowników aktualizował tablicę z czasem treningów i wszystkich innych szczegółów dotyczących godziny jedzenia, organizacji wydarzeń społecznych i reszty, która wchodzi w zakres przedsezonowej trasy.

Tego konkretnego dnia ktoś wymazał prawidłowe ustalenia i zaburzył harmonogram, wpisując nieprawdziwy czas wydarzeń. Brakowało spotkań. Brakowało ludzi. Cała skrupulatna organizacja dnia została wystawiona na niebezpieczeństwo przez żart.

Historia ta nigdy nie została opowiedziana i według dobrze poinformowanych źródeł, podejrzenia skierowano w Alexandra Buttnera, rezerwowego lewego obrońcy. Buttner został zakontraktowany z Vitesse rok wcześniej i za kulisami pokazywał się ze strony, która niekoniecznie podobała się niektórym członkom sztabu szkoleniowego. Podejrzewano jednak również, że pomagał mu i podżegał Adnan Januzaj, zawodnik naznaczony na kolejną gwiazdę zespołu.

Januzaj, Manchester United

To był okres, w którym piłkarze poznawali Davida Moyesa, a jego pracownicy mieli obawy co do sposobu, w jaki 18-letni wówczas Januzaj połączył siły z zawodnikiem, który był od niego o sześć lat starszy i nie zawsze postrzegano go jako człowieka o pozytywnym wpływie. Ok, to był tylko psikus, ale nie miałby on miejsca, gdyby drużyną nadal dowodził Ferguson. Zdecydowano, że ktoś po cichu powinien zamienić z Januzajem słowo, aby doradzić mu, żeby dokładnie przemyślał, czego oczekuje się od gracza Manchesteru United.

Czy ta wiadomość do niego dotarła? Według niektórych osób, które były wówczas zaangażowane, nie wydaje im się. Mówi się, że Januzaj zawsze uważał, iż wie lepiej. „Ale był młody. Mówiąc szczerze, bardzo młody.”

W autobiografii Fergusona widnieje uroczy fragment o tym, jak po raz pierwszy zobaczył on młodego Ryana Giggsa biegnącego z piłką przy nodze na boiskach treningowych United.

To jeden z tych rzadkich i bezcennych momentów, pisał Ferguson, dzięki którym cały pot, frustracja i niedola kierownictwa były warte zachodu.

„Poszukiwacz złota, który przeszukał każdą część rzeki lub gór, a potem nagle zauważył, że wpatruje się w samorodek. Nie można było odczuwać większej radości niż ja, kiedy oglądałem tamtego dnia Ryana Giggsa. Zawsze będę pamiętał, gdy pierwszy raz go ujrzałem, unoszącego się nad boiskiem na The Cliff, tak bez wysiłku, że można byłoby przysiąc, że jego stopy nie dotykały ziemi.”

Januzaj był kolejnym samorodkiem. Sprowadzono go z młodzieżowej drużyny Anderlechtu w wieku 16 lat, gdzie dorastał jako syn kosowsko-albańskich rodziców. Nosił głowę wysoko i miał naturalny wdzięk, pięknie zbalansowany, gdy stawiał czoła rywalom. W oczach Fergusona był idealnym nosicielem barw Manchesteru United.

Był tam Federico Macheda, James Wilson i kilku innych, na punkcie których ludzie oszaleli na krótką chwilę – wspomina jeden z byłych pracowników. Januzaj wyglądał jednak inaczej. Wszyscy wierzyli, że stanie się kolejnym Ryanem Giggsem. Był materiałem na chłopca z plakatów dzięki sposobowi gry i wyglądowi. Miał charyzmę. Był zabawnym, czarującym dzieckiem. Niektórzy myśleli, że na murawie jest zbyt krzykliwy i ma wyczucie stylu podobne do „Eurotrash”, ale był uroczy.

Eric Steele był w tamtym czasie trenerem bramkarzy United i widział z bliska pracę menedżera rezerw, Warrena Joyce’a, który przygotowywał Januzaja do Premier League.

– Pamiętam pierwszy raz, kiedy Januzaj pojawił się w klubie. Był talentem. Wiele o nim słyszałem. Miał w sobie arogancję i buńczuczność, co jak sądzę, wielu ludzi w klubie lubiło. Musiał jednak się dopasować – mówi Steele.

– Warren powiedział, że musi nabrać masy, poprawić kondycję i wzmocnić się. Początkowo był dla niego naprawdę surowy. Pamiętam, gdy w jednym meczu Warren wystawił go na szpicy. Zapytałem go: „Co ty robisz?” Odpowiedział: „Steeley, on musi się nauczyć. Jestem bardzo zainteresowany, jak sobie z tym poradzi. Wiesz, co się wydarzy, środkowi obrońcy będą go kopać. To dla niego fizyczny sprawdzian”.

– Należało dobrze przygotować go do wejścia do pierwszej drużyny. W klubie znajdowali się tacy jak Scholes oraz Fletcher i trzeba było umieć się im postawić. Kiedy Januzaj wszedł po raz pierwszy do zespołu, wszyscy zrobili „Wow”.

Scholes, w szczególności, miał zwyczaj przedstawiania się nowoprzybyłym z kilkoma przemysłowymi wyzwaniami. – Januzaj zszedł z boiska pod koniec meczu i nigdy nie wymigiwał się od wślizgu. Zaangażował się i zagrał naprawdę dobre spotkanie jako „dziewiątka” – mówi Steele.

Januzaj był, jak powiedział inny z oficjeli Manchesteru United, „przyszłością klubu” – ceniony tak wysoko, że Ferguson złamał jedną ze swoich zasad zarządzania, wspominając o nastolatku, zupełnie nieoczekiwanie, na konferencji prasowej zaledwie kilka tygodni przed ogłoszeniem przejścia na emeryturę. Uważajcie, powiedział Ferguson, na „belgijskiego chłopca”, a potem odchylił się na krześle, kiwając głową na dźwięk własnych słów. Przewidział, że z Januzaja będzie kawał piłkarza.

To, co wydarzyło się od tamtego czasu, może stanowić przypomnienie, dlaczego Ferguson zwykle nie miał ochoty przesadnie rozmawiać z młodymi graczami.

Januzaj dokonał tak spektakularnego wejścia, że Moyes czuł się zmuszony do uznania go za najlepszego gracza w tym wieku, jakiego widział od czasów Wayne’a Rooneya. Szefowie United przywołują swoją radość, gdy Januzaj zobowiązał się do podpisania pięcioletniego kontraktu pewnego piątkowego wieczoru w The Lowry Hotel, miejscu regularnych spotkań przed meczem. Real Madryt, Barcelona, Paris Saint-Germain, wszystkie te kluby próbowały podkupić Januzaja. Football Association badało, czy mógłby grać dla reprezentacji Anglii. Moyes opisał go prywatnie jako „młodego Cruyffa” – i nie miał na myśli Jordiego.

Obecnie Januzaj przygotowuje się do drugiego starcia ze swoim byłym klubem w Lidze Europy z drużyną Realu Sociedad, która zajęła 12., 9. i 6. miejsce w trzech poprzednich sezonach w lidze hiszpańskiej. W bieżącej kampanii piastują 5. pozycję. Januzaj, obecnie 26-letni, udał się z Belgią na dwa mundiale, co wskazuje, że musiał radzić sobie dobrze. Bliższa inspekcja pokazuje natomiast, że został ograniczony do 12 występów, w tym ośmiu jako zmiennik i nigdy nie udało mu się zagrać dla swojej reprezentacji przez 90 minut. Jego jedynym trofeum w seniorskim futbolu pozostaje to z meczu o Tarczę Wspólnoty w 2013 roku przeciwko Wigan Athletic, gdy zaliczył debiut w pierwszej drużynie United jako rezerwowy wchodzący w 83. minucie. I teraz zawsze będzie żałował, że kiedyś oczekiwania wobec niego były tak wysokie.

W The Athletic Januzaj został opisany jako klasyczny przykład zawodnika, któremu dano zbyt dużo w młodym wieku. Wewnątrz mówi się, że doradcy Januzaja wstępnie uzgodnili warunki finansowe kontraktu przed powrotem do United, aby zacytować pieniądze oferowane przez PSG i poprosić o nowe, zdumiewające kwoty. Mówi się, że Ed Woodward, który wówczas dopiero rozpoczął swoją nową rolę wiceprezesa wykonawczego, mimo wszystko podpisał umowę. I może nie stanowi przypadku to, że od tego momentu chłopiec, który obchodził urodziny tego samego dnia co Cristiano Ronaldo i Neymar, tylko jedenastokrotnie rozegrał pełny mecz dla Manchesteru United w Premier League.

Kiedy The Athletic zaczęło mówić ludziom o trajektorii kariery Adnana Januzaja, stało się jasne, że muszą zacząć od Louisa van Gaala. Czy to tylko kolejna historia o niezwykle utalentowanym dzieciaku, który nie miał tyle rozumu i czucia, by w pełni wykorzystać swój potencjał? A może tkwi w tym coś więcej i jak mówią sympatycy Januzaja, występowały czynniki łagodzące, o których nie wiedziało wystarczająco dużo osób?

W końcu to na warcie Van Gaala Januzaj wypadł z łask i stało się jasne, że być może nie zobaczymy pełnego potencjału tego kwiatu.

Za każdym razem, gdy Januzaj udziela wywiadu i prosi się go o wyjaśnienie, dlaczego mu nie wyszło tak, jak oczekiwali Ferguson i wielu innych, zawsze jako główny czynnik przywołuje Louisa van Gaala.

Czy to w porządku? The Athletic wysłało do Louisa van Gaala e-mail, aby sprawdzić, czy jest gotów na przesłuchanie. Jego odpowiedź nadeszła w ciągu 24 godzin.

Absolutnie nie muszę się bronić przed tak wielką niesprawiedliwością!
Samoocena graczy pozostawia wiele do życzenia.
A moja kariera jako menedżera/trenera pokazuje, jak wielu młodych zawodników mogło wykorzystać moje szanse pod moim kierownictwem.
Z wyrazami szacunku,
LvG

Van Gaal ma prawo bronić swojego bilansu, mając na uwadze, że wprowadził do wielkiego futbolu m.in. Clarence’a Seedorfa, Patricka Kluiverta, Xaviego, Andresa Iniestę i Thomasa Mullera podczas swojej długiej menedżerskiej kariery w Ajaxie, Barcelonie i Bayernie Monachium.

Bezsporne jest jednak także to, że Van Gaal spowolnił taktykę na Old Trafford i zaimplementował styl gry, który działał na niekorzyść kilku graczy – jednym z nich był Januzaj, innym Angel di Maria – chcących wnieść do zespołu indywidualizm i spontaniczność.

Januzaj, Van Gaal

Van Gaal nie ufał graczom, którzy podejmowali ryzyko i polegali bardziej na indywidualnych umiejętnościach niż dopasowaniu się do metodycznego systemu. To dlatego nie był fanem Januzaja.

Jose Mourinho, następnemu menedżerowi w kolejce, również nie spodobało się to, co zobaczył. Ani Van Gaal, ani Mourinho nie byli skłonni zaakceptować tego, co robi teraz Ole Gunnar Solskjaer z Bruno Fernandesem, że dobro może przeważyć nad złem, jeśli chodzi o graczy, którzy ryzykują utratę piłki, próbując niekonwencjonalnego zagrania. Nie pomogło także to, że kiedy Borussia Dortmund sprowadziła Januzaja na wypożyczenie w 2015 roku, ostatecznie odesłała go na cztery miesiące przed końcem. Mówiono, że Januzaj stracił swoją koncentrację. Opisano go jako piłkarza, który za bardzo lubi przywilej bycia gwiazdą. Nie do końca zgadza się to z tym, o czym wspomina jego były kolega, opowiadając o sytuacji, kiedy Januzaj nie mógł zadzwonić na zagraniczny numer w swoim telefonie, ponieważ jego ojciec, Abedin, nie przelał wystarczająco dużo środków na kartę SIM.

Abedin miał znaczący wpływ na sprawy biznesowe swojego syna i jak dowiedział się Manchester United oraz inni, zawsze był człowiekiem łatwym do zawarcia ugody. Marouane Fellaini stał się bliskim powiernikiem gracza, a z czasem współlokatorem Januzaja w reprezentacji Belgii. – Zwykle, gdy zawodnik dobrze wygląda i jest zarozumiały, starsi piłkarze tego nienawidzą i miażdżą takich podczas treningów – mówi jedno ze źródeł. Ale w reprezentacji Belgii wszyscy nazywali go „mon frere” [mój bracie – wyj. red.] i „little bro” [ziomeczku]. Starsi reprezentanci Belgii go uwielbiali. Romelu Lukaku, Fellaini, najlepsi gracze objęli go ramionami.”

Ale być może Januzaj był także ofiarą wyczucia czasu. Jego jedyny udział w zespole sir Aleksa Fergusona miał miejsce w ostatnim meczu 26-letniego panowania szkockiego menedżera i dodatkowo został niewykorzystanym rezerwowym. Moyes przetrwał tylko dziesięć miesięcy, a potem Januzaj szybko zorientował się, że United, jak mawiał Ferguson, to autobus, który na nikogo nigdy nie czekał.

Był młody, trochę niedojrzały, nieprzyzwyczajony do sławy i zawstydzony ujawnieniem jego romansu z dziewczyną, która nie wydawała się być pod wielkim wrażeniem, że piłkarz w dresowych spodniach zabiera ją na randkę do Nando. Nando odpowiedziało, oferując Januzajowi voucher o wartości 50 funtów na jego następną wizytę.

– Lubiłem go – wyznał Rene Meulensteen, kolejny z byłych trenerów United. – Był dobrym piłkarzem – umiejętnym i inteligentnym. Wymaga to jednak określonej pozycji na boisku. To jeden z tych przypadków, o których myślisz: „Gdzie jest jego najlepsza pozycja? Lewa strona? A może dziesiątka?” Zdecydowanie jest wystarczająco kreatywny.

– Można było zauważyć, dlaczego Manchester United chciał go sprowadzić. Jakiemukolwiek graczowi jest natomiast trudno przebić się i pozostać na szczycie. Grał całkiem sporo u Moyesa. Pod wodzą Van Gaala przepadł. Ferguson dużo o nim myślał, inaczej by go nie ściągnął i nie wprowadził do pierwszej drużyny. Wielu graczy z jakiegoś powodu znika i zdobywa szczęście gdzie indziej.

Januzaj, Dortmund

Zdaniem Warrena Joyce’a był to również czas, kiedy Manchester United „stracił kontrolę nad systemem wypożyczeń”.

W sezonie 2016/17 Adnan Januzaj udał się na wypożyczenie do Sunderlandu, by ponownie połączyć się z Moyesem. Okazało się jednak, że był to najniższy punkt w jego karierze. Forma Januzaja go opuściła. Sunderland spadł z ligi, a kibice zwrócili się przeciwko graczowi, który w szczęśliwszych czasach rozegrał na Stadium of Light jeden z najbardziej olśniewających meczów w barwach United, gdy zdobył dwie znakomite bramki.

Joyce uważa, że United popełnili błąd, wysyłając go na wypożyczenie i zwraca uwagę, że Wilson również ucierpiał z powodu różnych wypożyczeń. – Menedżer [Ferguson] często powierzał mi to zadanie. Miałem wybierać odpowiedni klub, odpowiedniego menedżera i odpowiednie środowisko – wyznaje Joyce. – W przypadku Januzaja i Wilsona bardziej chodziło im o odzyskanie pensji. Zostali wypożyczeni gdzieś, gdzie nie pasowali. Można było przewidzieć, że im się nie uda.

– Wypożyczenia zwróciły pieniądze, ale nie rozwinęły graczy tak, jak powinny. To nie wszystko ich wina, ponieważ byli dobrymi graczami. Januzaj był najbardziej kunsztownym piłkarzem, jakiegokolwiek widziałem. To dlatego smutno jest widzieć, że nie wspiął się na taki szczyt, jaki powinien osiągnąć. Być może nie otrzymali tyle pomocy, aby mogli tego dokonać. Wszyscy krytykowali piłkarzy, a mogli przecież otrzymać lepszą pomoc.

To ciekawe ujęcie, skoro powszechne założenie dotyczące Januzaja przekonuje, że wiele jego problemów zostało spowodowanych przez niego samego od czasów, gdy niektórzy przypominają sobie ogromne sumy pieniędzy – liczby wyglądały jak „numery telefonów” – o których dyskutowało się podczas indywidualnych umów sponsorskich.

Januzaj był wcześniej w Nike. Adidas wykazał zainteresowanie, ale to New Balance ostatecznie go dopadło, pomimo próby podbicia ceny w ostatniej chwili. Januzaj, który później narzekał, że nie czuje się zbyt dobrze w nowych butach, nigdy jednak nie doczekał się hype’u.

Januzaj, Sociedad

Meulensteen zwraca uwagę, że Januzaj nadal ma potencjał, by sprawić problemy United. Belg przygotowuje się teraz do rewanżu wraz z nową, blond fryzurą, w barwach klubu z San Sebastian, który sprowadził go w 2017 roku za 9,8 miliona funtów. Minęło sporo czasu, odkąd po raz pierwszy usłyszeliśmy o potencjale Januzaja. Są to momenty, które przywodzą na myśl stary cytat z Fergusona, przypominający czasy Petera Barnesa na Old Trafford pod koniec lat 80., który wydaje się odpowiedni również w kontekście Januzaja.

– Gdy po raz pierwszy przybyłem do United, ciągle słyszałem o potencjale tego gościa [Barnesa]. Wszyscy mówili mi, że miał tak wspaniały potencjał. Ale dobił już do 30. roku życia. To sprawiło, że przestałem lubić to słowo. „Potencjał” – to niebezpieczne słowo w futbolu – wyjaśnił Ferguson.

Komentarze

Podobne wpisy

Najnowsze